Po tej lekturze cały czas nurtuje mnie pytanie, dlaczego dzieci muszą ponosić surowe konsekwencje nieodpowiedzialnego postępowania swoich rodziców? Dlaczego muszą spłacać ich „długi”? Każdy powinien ponosić konsekwencje swoich czynów, zwłaszcza tych niecnych i nieprawych. Ale życie często pisze inne scenariusze, mniej oczekiwanie i bardziej niespodziewane …
Igor i Majka są świadkami brutalnego napadu na dom Igora. Giną ich rodzice, jak też dalsza rodzina. Mordercy nie chcą pozostawiać świadków. Jednak dzieci przypadkiem ocalały z tej strzelaniny i były jej świadkami. W dorosłe życie wkroczyli już z wielkim obciążeniem i balastem. Okazało się, że napad na ich dom nie był przypadkowy, były to porachunki ze oszustwa dorosłych. Dzieci zostają rozdzielone i wywiezione. Majka musi szybko dorosnąć i stać się marionetką w rękach dorosłych mężczyzn, zabawiać ich i być na ich każde skinienie. Igor natomiast jest ofiarą w rękach morderców. Jest przyuczany do walk dzieci. Słabsze dzieci giną, a ich narządem są przedmiotem handlu na czarnym rynku. Dzieci, aby przetrwać muszą dokonywać strasznych rzeczy, godzą się na zachowania, na które w normalnych warunkach nikt nie dałby zgody. Ich wybory są złe, ale muszą się na nie godzić, aby przeżyć. Tak naprawdę nie mają żadnego wyboru. Ale oni postanowili przeżyć i się odnaleźć, taki mają cel. Czy uda im się w tak drastycznych warunkach dotrzymać danego słowa i wyjść cało z tak brutalnych opresji? Może chęć życia będzie w nich tak wielka, że inne niepowodzenia nie będą im straszne? Przekonajcie się sami, czy będąc świadkiem takich niewyobrażalnych zachowań dorosłych, można jeszcze być „normalnym” człowiekiem?
Grzech to bardzo smutna opowieść, w której autorka nie boi się poruszać trudnych tematów. Wykorzystywanie seksualne nieletnich, nielegalne walki dzieci, gwałty i rozboje, wyrafinowana przemoc fizyczna i psychiczna, pedofilia, handel narkotykami, handel organami ludzkimi. Balast ciężki i nie do udźwignięcia. Powieść jest przepełniona bólem i rozpaczą, z każdej strony tryska ludzka krew. Ale lektura też daje nadzieję na zmianę tego co złe, ukazuje, że warto wierzyć w lepsze jutro, dopóki jest nadzieja, jest życie. Marzenia o wolności sprawiają, że bohaterowie wydobywają z siebie ostatki sił i walczą o wolność. Muszą przeżyć, aby być wolnymi. Czy można wolno opuścić piekło?
Opowiedziana historia jest po części prawdziwa. I jest to tym bardziej smutne i niewyobrażalne, że takie wydarzenia i czyny mają miejsce. Mnie się to nie mieści w głowie, nawet w najbardziej czarnych snach takie coś nie powinno mieć miejsca. A jednak ludzie są bardzo zdeprawowani i dla pieniędzy są w stanie zrobić po prostu wszystko. Zabijać, gwałcić, torturować, zabawiać się kosztem małych dzieci. Nie mają żadnych skrupułów i zahamowań, nikt i nic nie jest w stanie ich zatrzymać w tym morderczym pędzie.
Od razu uprzedzam, to nie jest historia dla każdego. Stopień zła i brutalności z niej przebijający jest ogromny, nie każdy jest w stanie sobie poradzić z takim ładunkiem emocjonalnym. Nie każdy zniesie widoki brutalności w najgorszym, możliwym wydaniu. Jesteśmy świadkami zachowań, obok których nie można przejść obojętnie, z którymi za żadną cenę nie można się pogodzić, których się nie jest w stanie nigdy zaakceptować. A to wszystko robią ludzie ludziom. Ludzie ludziom gotują taki haniebny los. W imię czego? Pieniędzy i zaspokajania własnych wyuzdanych żądz i pragnień. Okropieństwo.
Lektura trudna, o rażącej sile przekazu. Autorka bardzo dobrze i celnie opisuje stany emocjonalne bohaterów, ich wewnętrzną siłę i walkę, ich nieposkromioną chęć przeżycia. To najsilniejsze ich pragnienie, przeżyć i być wolnym. Zakończenie wyraźnie wskazuje, że będzie ciąg dalszy tej historii. Chociaż byliśmy naocznymi świadkami zakończenia, to liczę, że dalsze losy bohaterów będą już tylko rozrachunkiem ze złem, które ich spotkało. Siła, którą zdobyli przez lata życia w niewoli umocniły ich i sprawiły, że nie będą spokojni, dopóki nie rozliczą się ze swoimi oprawcami. Winni muszą ponieść konsekwencje swoich czynów, nie mogą bez końca krzywdzić innych ludzi, zwłaszcza małych dzieci. Cieszę się, że takie tematy są poruszane, może to sprawi, że będziemy bardziej uczuleni na jakiekolwiek podejrzane zachowania wokół nas, będziemy szybciej reagować i będziemy bardziej otwarci na pomoc drugiej osobie w potrzebie.
Polecam, ale tylko dla odważnych, którzy są w stanie przyjąć taki balast i ciężar, jaki niesie ta relacja. Nie czytajcie jej na siłę, te wydarzenia mogą wyrządzić wam duża krzywdę, jeżeli nie jesteście jeszcze gotowi na takie emocje.