„Opowieści opotworach rodzaju żeńskiego, istotach za bardzo wulgarnych, za bardzo podstępnych, za bardzo zachłannych, za bardzo bystrych, by im to wyszło na zdrowie, to historie opowiadane przez mężczyzn.“ Wyjaśnijmy sobie na początku jedną sprawę, Jess Zimmerman nie analizuje mitów. Ona opowiada o swoim życiu i swoich spostrzeżeniach odnośnie kobiecości czy ciała, a to wzbogaca postaciami, jakich historie mogą (w jej wersji) odbijać dany problem. Podaje jedną z możliwych (przewrotnych) interpretacji i tak łączy wszystko w autobiograficzne felietony. Jeśli ktoś spodziewa się po jej tekstach więcej, zdecydowanie się zawiedzie. Jeśli jednak tak jak ja podejdzie do nich jako do głosów serca kobiety, która chętnie dzieli się tym, czego doświadczyła i tym, jak patrzy na świat płci, ról społecznych czy kompleksów... Wtedy już sprawa może mieć się zupełnie inaczej.
Nie zawsze się z autorką zgadzałam (kwestia moich doświadczeń kontra jej, nie wada tekstu samemu w sobie), momentami na pierwszy plan wychodziły jej kompleksy i problemy, ale też nie wydaje mi się, by Jess widziała siebie jako istotę nieomylną, która przedstawia światu prawdę objawioną. Stanowi osobę z krwi i kości, a mimo swoich wad wzbudziła moją sympatię. W dodatku trafił do mnie sposób, w jaki ujęła myśli. Już po fragmencie zamieszczonym w felietonach „Dziewczyny“ założyłam, że będę miała problem oderwać się od jej prozy i się nie pomyliłam. Łatwo zatapiałam się w jej słowach i wypływać ponad ich powierzchnię nie miałam ochoty. Jest w nich bowiem zgrabność i szczerość, a to połączenie, jakie lubię. Przynajmniej w takim wydaniu.
Dawno nie spotkałam się ze zbiorem feministycznych tekstów, których lekturę uważałabym za faktycznie udany czas. Felietonów, z których wyniosłam coś więcej niż ładne ujęcie w zdania zaledwie wstępu do tematu lub po prostu drażniącej osobowości autorki (aluzja do Solnit). „Kobiety i inne potwory“ na Goodreads cieszą się skrajnymi opiniami, co było dla mnie czerwoną flagą, a jednak! Lubię tę nieidealną formę.
przekł. Hanna Pustuła-Lewicka
Psst, „osoby niepełnosprawne“ (osoby z niepełnosprawnością)
Meduza, najsłynniejsza z Gorgon, według mitów była tak brzydka, że sam jej wygląd napawał przerażeniem. Syreny rzuciły się w odmęty morza z rozpaczy, nie mogąc znieść odrzucenia. Sfinga, demon złego ...
Meduza, najsłynniejsza z Gorgon, według mitów była tak brzydka, że sam jej wygląd napawał przerażeniem. Syreny rzuciły się w odmęty morza z rozpaczy, nie mogąc znieść odrzucenia. Sfinga, demon złego ...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @mewaczyta
Stany bitwy
Im bliżej wyborom prezydenckim w Stanach Zjednoczonych, tym częściej temat ten znajduje się na pulpicie całego świata. Od decyzji Amerykanów zdaje się zależeć nie tylko ...
Żebyśmy byli w stanie zrozumieć historię przedstawioną w reportażu Kathleen Hale, muszę wyjaśnić dwa pojęcia. ° Creepypasta to straszna historia budowana w formie mi...