Rhys recenzja

Potencjał mafijnej tematyki został zmarnowany na rzecz obyczajowych wątków i niezbyt wiarygodnej miłosnej historii

Autor: @kobiecakawiarnia ·2 minuty
2021-01-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Błąd w zamówieniu zmusza pracownicę sklepu z ekskluzywną odzieżą dla mężczyzn - Vivianę - do wizyty w domu nieprzyzwoicie bogatego Rhysa Millera. Z czasem kobieta zaczyna rozumieć, że ich pierwsze spotkanie wcale nie było przypadkowe, a znajomość z mężczyzną zmieni jej życie o sto osiemdziesiąt stopni. Mafijne porachunki i demony przeszłości wciąż dają o sobie znać, a dotychczas zwyczajna dziewczyna staje się graczem w naprawdę niebezpiecznej rozgrywce.

Zacznę od okładki, która jest czymś totalnie w moim guście. Książkę samą w sobie czytało się szybko i bardzo lekko. Styl autorki nie jest wymagający, tak samo zresztą jak fabuła. Losy mafijnej rodziny i cała jej historia niewątpliwie były najmocniejszym elementem tej książki. Motyw zemsty zawsze się sprzedaje i nie inaczej było w tym przypadku. Uważam, że to jedna z lepszych fabuł związana z tematem mafii, jednak cała historia podobała mi się tylko połowicznie. Dużo gorzej miały się tu bowiem wątki typowo obyczajowe oraz romansowe. Właściwie to właśnie one zabiły całą radość zapoznawania się z kolejnymi stronami.

Książka to liczne wzloty i upadki. Sceny związane bezpośrednio z tematem mafii budziły jako takie emocje, jednak zaraz potem cały klimat siadał, bo autorka dużo bardziej skupiła się na tej gorszej części swojego pomysłu. Bohaterowie płytcy jak woda w brodziku. Zaskoczeniem była dla mnie postać Vivi. Nie była ani przesadnie złośliwa, ani rozmemłana niczym makaron, który potrafię koncertowo zepsuć. Nie irytowała, ale również nie zachwycała - znajdowała się gdzieś na środku mojej skali, co jest małym sukcesem. Niestety - im dalej w las, tym gorzej. Największe rozczarowanie tej historii to zdecydowanie Rhys. Niby tajemniczy, niby zaborczy, niby niebezpieczny, ale w rzeczywistości całkowicie beznadziejny. Często znika, pojawia się nagle, potem znów wyjeżdża, a jedyna mądrość, jaką nam serwuje, to przekonywanie Viv, że ta należy do niego i że są sobie przeznaczeni. Chemii między nimi również jest tyle, co kot napłakał. Autorka bardzo łatwo pominęła temat rozwoju znajomości, niezbyt zgrabnie przeskakując do scen łóżkowych i uczucia, w które ja nie uwierzyłam w ogóle. Nie ma rozmów, nie ma poznawania się, a wszystko, co Vivi wie o swoim ukochanym, to informacje zdobyte od osób trzecich. Ponadto dużo lepszy kontakt niż z nią Rhys ma z jej babcią. Babcią, która byłaby postacią całkiem zabawną, gdyby nie fakt, że wszelkiej maści komediowe scenki są wpychane niemal na siłę i z czasem robią się po prostu męczące. O całej reszcie postaci nie mam do powiedzenia wiele, ponieważ było ich sporo, ale w niewielkich ilościach i wyrobienie sobie jakiejkolwiek opinii jest niemożliwe. W niemieckim literaturoznawstwie istnieje taki ładny termin ,,Funktionsfigur'' (nie wiem, czy mamy polski odpowiednik?) - dana postać jest jedynie pretekstem do tego, by główne postaci się ze sobą spotkały i nawiązały pierwszy kontakt. Miałam wrażenie, że pani Siepielska naszpikowała swoją książkę właśnie takimi bohaterami.

Niestety to, co przede wszystkim skłoniło mnie do sięgnięcia po tę serię, stało się wątkiem pobocznym i tłem dla romansu, który wcale nie budzi we mnie większych emocji. Potencjał mafijnej tematyki został zmarnowany na rzecz obyczajowych wątków i niezbyt wiarygodnej miłosnej historii, o której prawdopodobnie bardzo szybko zapomnę. Mam w planach dwie kolejne części i w zasadzie czekają już na mojej półce, ale czy faktycznie po nie sięgnę? Może w jakiś niezwykle nudny, zimowy wieczór.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-01-04
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rhys
Rhys
Agnieszka Siepielska
7.6/10
Cykl: Synowie zemsty, tom 1

Niebezpieczni mężczyźni, mafia i zło, które czyha za każdym rogiem. Dwudziestoczteroletnia Viviana Thomson pracuje w luksusowym sklepie z odzieżą męską. Pewnego dnia dowiaduje się, że jeden z klientów...

Komentarze
Rhys
Rhys
Agnieszka Siepielska
7.6/10
Cykl: Synowie zemsty, tom 1
Niebezpieczni mężczyźni, mafia i zło, które czyha za każdym rogiem. Dwudziestoczteroletnia Viviana Thomson pracuje w luksusowym sklepie z odzieżą męską. Pewnego dnia dowiaduje się, że jeden z klientów...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Vivianna mieszka w Phoenix pod jednym dachem z kochającą i nieco zwariowaną babcią oraz żerującą na wszystkich matką. Młoda kobieta pracuje w eleganckim i drogim butiku z męską odzieżą. Pewnego dnia ...

@american_books @american_books

„Rhys” to pierwsza część serii „Synowie Zemsty”, a jednocześnie debiut autorki. Viviana Thomson to młoda kobieta, która pracuje w sklepie z luksusową odzieżą dla mężczyzn. Dziewczyna ma temperament ...

@dosia1709 @dosia1709

Pozostałe recenzje @kobiecakawiarnia

Zaopiekuj się mną
Porusza ważne kwestie jakimi jest choroba, strata, śmierć i próba zaczęcia życia od nowa

Na wstępie przede wszystkim chcę podziękować serwisowi nakanapie.pl za możliwość poznania kolejnej świetnej książki, w ramach współpracy z klubem recenzenta. Kiedy przeg...

Recenzja książki Zaopiekuj się mną
Mój przyjaciel gangster
Książka jest doskonałym debiutem

„Mój przyjaciel gangster” rzucił mi się w oczy w serwisie nakanapie.pl i od razu przykuł moją uwagę, bo sam opis obiecuje nam dobry kryminał pomieszany z thrillerem, nad...

Recenzja książki Mój przyjaciel gangster

Nowe recenzje

Pierwszy krok w chmurach
Marek Hłasko - kaskader literatury
@Strusiowata:

Pretekstem do ponownego sięgnięcia po prozę Marka Hłaski był udział w wyzwaniu czytelniczym: 20 książek na rok 2024. Je...

Recenzja książki Pierwszy krok w chmurach
Miłość pod choinką
Czy niebezpieczny wypadek może przynieść coś do...
@anettaros.74:

Pachnąca świerkowym aromatem, przepełniona rodzinną atmosferą i zasypana śniegową pierzynką. Jednak pod płaszczykiem św...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Pieśń królowej lodu
Syreni śpiew
@podrugiejst...:

Lubicie skandynawski klimat? A jak do tego dodamy siedemnastowieczne księstwo w Dani i retelling królowej śniegu? Jeśl...

Recenzja książki Pieśń królowej lodu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl