Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu recenzja

Poszukując prawdy

Autor: @stos_ksiazek ·1 minuta
11 dni temu
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu” od Black Monk autorstwa Matthew J. Costello oraz Mike’a Masona to nie byle gratka. Pierwszy raz spotkałam się z tak rozbudowaną i zaawansowaną grą paragrafową. To zupełnie coś innego. W coś takiego jeszcze nie grałam. I szczerze, podobało mi się!

Z początku ciężko było mi ogarnąć, jak mam opuścić Arkham, ale to moja wina, bo zapomniałam o liczeniu godzin. Odwiedziłam wszystkie dostępne miejsca z listy lokacji i nic. Przyzwyczajona jestem do podążania od paragrafu do paragrafu, a tu trzeba pilnować rozkładu dnia i liczyć godziny. Obiekty, które odwiedzamy, są otwarte w konkretnych godzinach, statki odpływają w określone dni według zamieszczonego rozkładu, więc ta gra to nie takie hop siup. Podstawa to szczegółowe notowanie, prowadzenie kalendarza i liczenie godzin na podjęte aktywności. Nowością dla mnie było też to, że gdy postać, którą gramy zginie, to wcielamy się w kolejną nie tracąc tego, co już zrobiliśmy. To dobre rozwiązanie, bo niebezpieczeństwo czyha na naszego bohatera bardzo często. Książka oferuje nam cztery postacie, ale można też tworzyć kolejne, by w końcu dojść do końca.

Fabuła gry wciąga, szczególnie gdy zna się tematykę Cthulhu. Przez całą grę czuć fajny klimacik tajemniczości. Co jakiś czas pojawiają się dziwne postacie, które polują na naszych bohaterów. Najbardziej wyciągnęłam się po przybyciu do Egiptu, a dalsza ekspedycja była jeszcze ciekawsza. Oczywiście nie udało mi się przejść gry jedną postacią, ale po paru próbach w końcu odniosłam sukces. Rozegranie gry, nie licząc przygotowania potrzebnych materiałów zajęło mi 3 długie wieczory. Chciałam na spokojnie ogarnąć sobie zasady, zwiedzić lokacje i dowiedzieć się czegoś więcej. Nie ma co się spieszyć z rozgrywką, ja nie chciałam zgubić tej fajnej atmosfery wielkiej niewiadomej.

Szkoda tylko, że do gry nie został dodany starter, który jest potrzebny, by zacząć rozgrywkę. Zamieszczone są jedynie kody QR, które przekierowują do potrzebnych materiałów. Osobiście lubię, gdy w takiej grze mam podane wszystko na przysłowiowej tacy.

Ta jednoosobowa gra spodobała mi się, w dużej mierze, dzięki nowym zasadom. Ciekawe pomysły oraz złożona mechanika zaintrygowały mnie, dzięki czemu rozgrywka była dla mnie czymś nowym. Daję sobie dzień przerwy i siadam do kolejnej gry z cyklu samotnie przeciwko.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Matthew J. Costello, Mike Mason
8.5/10
Cykl: Samotnie przeciwko, tom 2

Ciemność nadchodzi, a Ty jesteś ostatnią nadzieją. W Samotnie przeciwko ciemności ruszysz na szaleńczą misję, aby powstrzymać tajemniczy rytuał, który może doprowadzić do zniszczenia świata. Akcja gr...

Komentarze
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Matthew J. Costello, Mike Mason
8.5/10
Cykl: Samotnie przeciwko, tom 2
Ciemność nadchodzi, a Ty jesteś ostatnią nadzieją. W Samotnie przeciwko ciemności ruszysz na szaleńczą misję, aby powstrzymać tajemniczy rytuał, który może doprowadzić do zniszczenia świata. Akcja gr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kolejna porcja paragrafowych wyzwań w klimatach mrocznej twórczości H.P. Lovecrafta przed nami! Oto mamy przyjemność poznać grę pt. „Zew Cthulhu: Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lo...

@Uleczka448 @Uleczka448

"Zew Cthulhu: Samotnie przeciwko ciemności" to wyjątkowa pozycja wśród gier fabularnych, która pozwala samotnemu graczowi na wejście w mroczny świat wykreowany przez H.P. Lovecrafta. W przeciwieństwi...

@Darek @Darek

Pozostałe recenzje @stos_ksiazek

Wilczym śladem. Historia powstania gry Wiedźmin 3: Dziki Gon
Kulisy powstania jednej z najlepszych polskich gier.

Z Wiedźminem jestem za pan brat dlatego, gdy do Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl wleciała książka Zbigniewa Jankowskiego „Wilczym śladem. Historia powstania gry Wie...

Recenzja książki Wilczym śladem. Historia powstania gry Wiedźmin 3: Dziki Gon
Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Złowrogi jaszczur

Pierwsze rozgrywki gry paragrafowej autorstwa Nicholasa Johnsona również z cyklu Zew Cthulhu już za mną. Tym razem w „Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brze...

Recenzja książki Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora

Nowe recenzje

Sekrety nigdy nie umierają
Trzymająca w napięciu
@przyrodazks...:

Nie wiem jak wy, ale ja czasami czuję, że jakaś książka będzie niesamowita i wtedy zawsze biorę ją poza kolejnością. Ju...

Recenzja książki Sekrety nigdy nie umierają
Zabiorę cię do domu
"Zabiorę cię do domu"
@nsapritonow:

Katarzyna Fiołek w swojej powieści "Zabiorę cię do domu" zabrała mnie w malownicze Bieszczady, gdzie rzeczywistość prze...

Recenzja książki Zabiorę cię do domu
Bławatek
Bławatek
@a.buchmiet:

"Bławatek" to debiut Magdaleny Buraczewskiej - Świątek, który skradł moje serce! 💠💙 XIX-wieczny Paryż to miasto marzeń...

Recenzja książki Bławatek
© 2007 - 2025 nakanapie.pl