Puste jest piekło recenzja

Poszukując mordercy pośród tysiąca innych spraw :)

Autor: @Bartlox ·3 minuty
2023-09-10
1 komentarz
7 Polubień
Elly Griffiths bardzo zależało na tym, byśmy szukali powieściowego mordercy. Tak, to jest ten szczegół, który jako pierwszy rzuca się w oczy podczas lektury. Cała struktura książki, polifonia pierwszoosobowych narracji, przedstawianie tych samych wydarzeń z różnych perspektyw, wszystkie nawiązania literackie, wzmianki o vikka (swoją drogą ciekawe, że to słowo nigdy nie pada na stronach książki, a przecież wątek „współczesnej czarownicy” jest, jak na tę książkę, dość rozbudowany), to wszystko to ma nie tyle może służyć rozbudzeniu w nas ciekawości kto zabił, bo to byłoby pewnie zbyt mocne sformułowanie, ale ma mu nijak, w najmniejszym nawet stopniu, nie przeszkadzać. Mamy widzieć, że zagadka kryminalna nie jest tu pretekstowa (co jest zresztą zrozumiałe, zważywszy, że to zdaje się pierwszy tom cyklu, wprowadzający nam postać dzielnej pani śledczej) i autentycznie się nad nią głowić. Niech Wam wystarczy w tej sprawie za dowód, że w pewny momencie nasza pani policjant robi listę podejrzanych, z argumentami „za” i „przeciw” :D I, prawdę mówiąc, wychodzi to tak sobie, nie umierałem z ciekawości co do tego, kto okaże się sprawcą, jego osoba i motywy, którymi się kierował nie powaliły mnie, a ta końcowa próba zmyłki – tak, tak, już po zrobieniu wzmiankowanej wyżej listy potencjalnych sprawców – wyszła jakoś tak dość naiwnie.

Z tą polifonią narracji – nie przypadkiem w poprzednim akapicie to ją wymieniłem na pierwszym miejscu wśród rzeczy będących „obok” poszukiwania zabójcy, w znacznym stopniu znamionuje ona „Puste jest piekło” - to w ogóle jest ciekawa sprawa. Widać nader wyraźnie, że, przynajmniej na początku, autorka chciała bardzo wyraźnie rozdzielić style, w jakich przemawiają do na poszczególne bohaterki. Jedna z nich miała być everywomenką, osobą, z którą każdy, a raczej każda z czytelniczek będzie się w stanie łatwo utożsamić, druga miała być stanowcza, pewna siebie (a przynajmniej okazująca pewność siebie), nierzadko wręcz na granicy bycia nieprzyjemną dla otoczenia, trzecia wreszcie miała być nie-taką-znów-typową-nastolatką. I ten podział znika potem naprawdę szybko, zaskakująco wręcz szybko. Zwłaszcza tyczy to opozycji dwóch pierwszych spośród pań. Nie wiem, może pisarka chciała pokazać, że skoro zbliżają się one do siebie (a zbliżają się, jest to nawet dość sprawnie zrobione), to odbija się to na stylistyce ich kierowanych do nas wypowiedzi (ale czemu dzieje się to tak prędko i tak nagle?), ciężko mi to ocenić.

Dodam też, już na marginesie, że gdy idzie o ironię, okazywanie przez prowadzące ową pierwszoosobową narrację panie lżejszego, mniej formalnego stosunku do świata i do samych siebie, to Griffiths podziela grzech kilku co najmniej innych anglosaskich autorów – ten element jak najbardziej jest w powieści, ale zrobiony tak punktowo, pojawiający się tak nagle i znikąd, że ciężko nie odnieść wrażenia, że pisarka włączała go wtedy, kiedy nagle przypomniało jej się, że powinna go włączyć. Można to robić z większą konsekwencją, są tacy autorzy, którzy taką sztukę posiedli, serio.

Całkowicie natomiast zawodzi literacka warstwa powieści. Jeśli mamy non stop, przynajmniej na początku, cytaty z Szekspira, jeśli jedną z głównych bohaterek jest nauczycielka (i wielbicielka) literatury angielskiej, a drugą aspirująca młoda pisarka, to aż się prosi, by jakoś tym zagrać, dać jakieś nawiązanie do tego tematu. Przecież coś takiego mamy tu nawet bardzo konkretnie zapowiedziane – i to potem tak bardzo spala na panewce, że szok. Co, że i tu pociąg, i tu pociąg, tak? To miało być to niezwykłe połączenie wątków? No to nie wyszło, totalnie nie wyszło. Ale przecież dalej można było to ratować, dając choćby jakiś wykład na temat tego, jak literatura gotycka rezonuje dziś, jak ma się do powieściowych (i prawdziwych) współczesnych śledztw, to też jest jakoś tam wprowadzane na początku, tą dyskusją o opowiadaniu fikcyjnego autora. Takie miniwykłady w powieściach potrafią zaciekawiać czytelnika, nieraz to działało. I potem nie ma nic z tego typu rzeczy, jest jakże śłitaśne miniśledztwo tyczące jego rodziny (czy też „rodziny”) - i tyle.

Generalnie w powieści jest wiele, wiele rzeczy, pamiętacie, jak w pierwszym akapicie napisałem, że wątek współczesnej wiedźmy zajmuje dużo miejsca „ jak na tę książkę”? I pewnie dlatego żadna z nich wystarczająco nie wybrzmiewa.

Moja ocena:

× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Puste jest piekło
Puste jest piekło
Elly Griffiths
6.7/10
Cykl: Kaur Harbinder, tom 1

Powieść uhonorowana Edgar Allan Poe Award! I wybrana kryminałem roku przez brytyjski dziennik „The Times”. Autorka nominowana do prestiżowej nagrody Gold Dagger, przyznawanej przez Stowarzyszenie Aut...

Komentarze
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu
Dodam też, już na marginesie, że gdy idzie o ironię, okazywanie przez prowadzące ową pierwszoosobową narrację panie lżejszego, mniej formalnego stosunku do świata i do samych siebie, to Griffiths podziela grzech kilku co najmniej innych anglosaskich autorów – ten element jak najbardziej jest w powieści, ale zrobiony tak punktowo, pojawiający się tak nagle i znikąd, że ciężko nie odnieść wrażenia, że pisarka włączała go wtedy, kiedy nagle przypomniało jej się, że powinna go włączyć. Można to robić z większą konsekwencją, są tacy autorzy, którzy taką sztukę posiedli, serio.
Wybacz, ale nic z tego nie zrozumiałam. może powinnam zacząć czytać Mroza ;-)
@Bartlox
@Bartlox · ponad rok temu
1) W narracji w powieściach czasem jest ironia, śmieszkowanie, zabawność,
2) Tu też tak jest,
3) Ale bardzo punktowo, pojawia się to nagle,
4) Robiąc wrażenie, jakby autorce nagle się przypomniało, że pora coś takiego wprowadzić,
5) Ta cecha jest zresztą nierzadka w anglosaskich kryminałach.
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu
W życiu bym na to nie zwróciła uwagi. A gdybym nawet zwróciła, po Twoim wyjaśnieniu, to zupełnie by mi to nie przeszkadzało. Inne priorytety 😉
× 1
Puste jest piekło
Puste jest piekło
Elly Griffiths
6.7/10
Cykl: Kaur Harbinder, tom 1
Powieść uhonorowana Edgar Allan Poe Award! I wybrana kryminałem roku przez brytyjski dziennik „The Times”. Autorka nominowana do prestiżowej nagrody Gold Dagger, przyznawanej przez Stowarzyszenie Aut...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

No i odkryłam kolejną autorkę, która idealnie trafia w mój gust czytelniczy, ale zapewne nie dane mi będzie jej książek dalej czytać. Podobnie było z Michaelą Klevisową („Kroki mordercy”, „Złodziejka...

@Rudolfina @Rudolfina

Kiedy przyjaciółka Clare zostaje zamordowana, kobieta staje w kręgu podejrzeń policji. Jednak to dopiero początek koszmaru, w który zostaje uwikłana nauczycielka, gdyż to ona zdaje się głównym obiekt...

@whitedove8 @whitedove8

Pozostałe recenzje @Bartlox

Zmartwychwstały
„Wszystko to w ramach bardzo przejrzystej narracji, ale… co z tego, skoro ta przejrzystość niczemu tak naprawdę nie służy”

Craigowi Russellowi bardzo zależało na tym, by w tej powieści było inteligentnie. I nie mam tu na myśli wplecionych w dialogi wykładów na temat genetyki, w szczególności...

Recenzja książki Zmartwychwstały
Ostatnie dziecko
Warto (jeśli w ogóle) dla samej końcówki

Jednostajność. To słowo kołatało mi w głowie przez lwią część mojej przygody z „Ostatnim dzieckiem”. Serio, wszystko w powieści było tak jednostajne, że ciężko wręcz w...

Recenzja książki Ostatnie dziecko

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl