Zagubiony klejnot recenzja

Poszukiwana rycina

Autor: @WioletaSadowska ·3 minuty
2014-07-24
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Faktycznie wszyscy grzeszymy, ale większość z nas nie czeka z pokutą do momentu, gdy śmierć już puka do drzwi".


Mieliście kiedyś takie przeświadczenie podczas czytania zajmującej lektury, że uczestniczycie w akcji książki, niczym w filmie fabularnym? Wiem, to rzadkie uczucie, ale za to jakie niepowtarzalne. Dokładnie tak właśnie czułam się, czytając ponad czterysta stron książki pt. "Zagubiony klejnot". Nie dziwię się więc, że seria ta to ponad milion sprzedanych egzemplarzy w Wielkiej Brytanii – autor bowiem w pełni zasłużył na taki sukces.

Scott Mariani wychowywał się w St. Andrews w Szkocji. Ukończył studia na Oxfordzie, po których pracował jako tłumacz i dziennikarz. Obecnie uznawany jest za świetnego pisarza thrillerów, porównuje się go nawet do Dana Browna i Roberta Ludluma. "Zagubiony klejnot" to szósta część serii, którą można czytać nie znając pozostałych tomów. Autor wpadł na pomysł jej stworzenia podczas spaceru, a pierwszy szkic powstał w ciągu trzech tygodni.

Były komandos Special Air Service – Ben Hope przyjeżdża w odwiedziny do swojego przyjaciela, mieszkającego we Włoszech. W drodze powrotnej, pod koła samochodu wbiega mu mały chłopiec. Szczęśliwie, refleks bohatera pozwala uniknąć mu tragedii. Ben odprowadza chłopaka do rodziców, wkraczając całkiem przypadkowo do galerii sztuki, na wystawę wielkich, malarskich dzieł. W tym samym czasie na galerię napadają bezwzględni i okrutni mafiosi, z psychopatycznym synem rosyjskiego szefa mafii – Grigorija Szykowa. Ben zupełnie przypadkowo zostaje wplątany w wielką aferę, której geneza sięga wielu lat wstecz, oraz zagadki pewnej ryciny.

"Zagubiony klejnot" to napisana w iście mistrzowskim stylu powieść sensacyjna, ale także thriller z widocznymi elementami political fiction. Czytelnik otrzymuje bowiem strzelaniny, pościgi, spisek, rozgrywki polityczne, wieloletnią zagadkę, oraz trochę wątku miłosnego. To książka, w której wszystkie te elementy idealnie ze sobą współgrają – tworząc wybuchową fabułę, od której trudno się oderwać już od pierwszej strony. To, co udało się autorowi i co mnie nie pozwalało odłożyć lektury na później to dynamiczna akcja z zawrotnym tempem. "Zagubiony klejnot" wywoływał we mnie uczucie, jakbym przeniosła się do kina w którym puszczają hollywoodzki film akcji. To niesamowite, jak umiejętnie Scott Mariani potrafił wymieszać tak różne wątki i postacie, i stworzyć tak barwną fabułę swojej książki, która pochłonęła mnie bez dwóch zdań – po prostu przepadłam. Myślę więc, że ktoś powinien stworzyć film będący ekranizacją tej powieści – z dobrym reżyserem, z pewnością byłby to murowany, światowy sukces.

Głównym bohaterem całego cyklu Scotta Mariani`ego jest Ben Hope, który niczym filmowi bohaterowie kina akcji, potrafi wyjść cało ze wszystkich zagrażających życiu sytuacji. I tak udaje mu się pokonać uzbrojonych i doświadczonych mafiosów, oddział Carabinieri, czy nawet agentkę dorównującą mu sprawnością i intelektem. Niewątpliwie postać Bena jest wykreowana trochę na wyrost – jest takim superbohaterem, który choćby się paliło i waliło – wyjdzie cało z najgorszej opresji. Niektórzy mogą się więc przyczepić, że Ben jest za mało realistyczną postacią – przecież takich ludzi w rzeczywistości nie ma. Mnie jednak jego kreacja zupełnie nie przeszkadzała, gdyż zbytnie wyidealizowanie jego postaci rekompensowały mi sylwetki bezwzględnych członków rosyjskiej mafii, głównie Anatolija i Grigorija Szykowa. Autor bowiem bardzo realistycznie ukazał to środowisko od wewnątrz, w niektórych momentach podczas lektury aż włos jeżył się na mojej głowie.

Język, jakim posługuje się Scott Mariani to lekkie słownictwo, które przystaje do konwencji w jakiej osadzona została cała powieść. Moją uwagę przykuła trafiona okładka, która bardzo dobrze wpisuje się w klimat wiecznych pościgów, w jakich uczestniczy główny bohater. Poza tym zagadka dotycząca kradzieży mało wartościowej ryciny, z pewnością pobudza wyobraźnię i jest nieprzewidywalna, co stanowi kolejny walor dzieła.

"Zagubiony klejnot" to z pewnością książka, która zapewni Wam rozrywkę na najwyższym poziomie. Polecam tę powieść wszystkim miłośnikom sensacji i szybkiej akcji. A ja z pewnością zajrzę do innych części tego cyklu, gdyż zapewnia gwarantowane emocje. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-07-24
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zagubiony klejnot
Zagubiony klejnot
Scott Mariani
10/10
Cykl: Ben Hope, tom 6

Śmiertelnie niebezpieczny spisek, zawrotne tempo akcji i bohater dręczony wyrzutami sumienia… Jadąc do mieszkającego we Włoszech przyjaciela z wojska, Ben omal nie przejechał chłopca, który wbiegł na ...

Komentarze
Zagubiony klejnot
Zagubiony klejnot
Scott Mariani
10/10
Cykl: Ben Hope, tom 6
Śmiertelnie niebezpieczny spisek, zawrotne tempo akcji i bohater dręczony wyrzutami sumienia… Jadąc do mieszkającego we Włoszech przyjaciela z wojska, Ben omal nie przejechał chłopca, który wbiegł na ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jadąc do mieszkającego we Włoszech przyjaciela z wojska, Ben omal nie przejechał chłopca, który wbiegł na jezdnię tuż przed samochodem. Wkrótce potem chłopiec i jego matka stali się ofiarami napadu na...

„Zagubiony klejnot” stanowi 6 tom cyklu z Benem Hope’m w roli głównej. Mimo nieznajomości poprzednich części, postanowiłam się skusić na tę lekturę z tego powodu, że przepadam za thrillerami. Fabuła w...

@Shetani @Shetani

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Srebrny łańcuszek
To najprawdziwsza prawda

"(...) to nie jest fikcja (...) – To najprawdziwsza prawda". Dzięki takim książkom, jak "Srebrny łańcuszek" przekonujemy się o tym, jak wielki wpływ miały dziejowe wyd...

Recenzja książki Srebrny łańcuszek
Dam sobie radę
Przepis na życie

"Na miłość jest jeden przepis. Wzajemny szacunek, dbanie o siebie i dużo uśmiechu. Warto wybierać mądrze". Podczas lektury najnowszej powieści naszej polskiej Mistrzyn...

Recenzja książki Dam sobie radę

Nowe recenzje

Black Bird Academy. Bój się światła
Wspaniała lektura
@daria.ilove...:

"Nie zostawię cię na lodzie. Jesteś najbardziej ekscytującą i prawdopodobnie najlepszą rzeczą, która spotkała mnie w ca...

Recenzja książki Black Bird Academy. Bój się światła
Stracone pokolenie
Kiedy stary świat runął a nowego jeszcze nie zb...
@emol:

Na ostatni tom pod tytułem Stracone pokolenie serii Matki Rzeszy Sabiny Waszut przyszło mi trochę poczekać, ale było wa...

Recenzja książki Stracone pokolenie
Holly. Nigeryjska słodycz
Z sercem na dłoni
@kd.mybooknow:

Seria Klejnoty Dubaju nie przestaje mnie zachwycać, a „Holly. Nigeryjska słodycz” to opowieść, która porusza w szczegó...

Recenzja książki Holly. Nigeryjska słodycz
© 2007 - 2024 nakanapie.pl