Porzucona narzeczona recenzja

Bardzo podoba mi się okładka, połączenie czystej bieli i odważnej czerwieni robi świetne wrażenie.

"W życiu nie ma dróg na skróty, ale nawet te najtrudniejsze da się przejść, gdy na się kogoś bliskiego."

Zuzanna marzyła o życiu jak z bajki, w końcu w dzień ślubu każdą kobietą powinna poczuć się jak księżniczka. Piękna suknia, elegancko upiete włosy, makijaż, nerwy i ekscytacja, nadzieja na wspólną, piękną przyszłość. Niestety bajka Zuzi skończyła się jeszcze zanim się zaczęła. Zamiast narzeczonego mówiącego "tak, otrzymała od niego sms, że ślubu nie będzie.

Jak można z kimś zerwać smsem i to w dzień ślubu? Brzmi strasznie boleśnie i tak właśnie poczuła się Zuzanna, której cały świat nagle się zawalił. W jednej chwili miała poukładaną, zaplanowaną przyszłość, a w następnej nie miała nic.

Przy okazji porzucenia Zuzia rozumie, że patrzyła na narzeczonego trochę przez różowe okulary. Nie dostrzegała wad i nie pozwala powiedzieć o nim złego słowa. Zakochanie to piękny stan, ale czasem odbiera zdolność racjonalnego myślenia i widzi się kogoś takim jak chce się go widzieć, a nie takim, jaki jest naprawdę, a wtedy nie trudno o zranienie.

"Trudno było przyznać się do błędu. Trudno było tłuma czyć samą siebie i robić nie wiem już który rachunek su mienia w ciągu ostatnich dni. Pomyliłam się, chciałam bu dować przyszłość z mężczyzną, którego zasady życiowe do mnie nie pasowały. Wmówiłam sobie, że przeciwieństwa się przyciągają, a brak wspólnych zainteresowań czyni ży cie bardziej atrakcyjnym i różnorodnym. Chyba pomyli łam miłość z fascynacją i dziś bardzo się tego wstydziłam."

Szczęściem w tym nieszczęściu jest mama Zuzi i trójka lojalnych przyjaciół, którzy pocieszają i wspierają w tych trudnych chwilach. Mówi się, że przyjaciele są jak anioły i podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapominają jak latać. W tym momencie życia zdecydowanie tego potrzebowała i to świetnie, że miała na kogo liczyć. Widzimy jak ważne i pomocne może być wsparcie najbliższych. Nie samym zakochaniem żyje człowiek. Warto pielęgnować też relacje rodzinne i przyjacielskie, bo to oni są, gdy miłość zawodzi.

Poradzenie sobie z porzuceniem i złamanym sercem nie jest łatwe, tym bardziej gdy jej ex narzeczony Kamil ponownie zjawia się u jej drzwi. Sytuacja wymaga od niej siły, odwagi i wiary, ze będzie lepiej. Tak łatwo załamać się pod wpływem negatywnych emocji, jednak mając bliskich i mając dla kogo, łatwiej jest walczyć

Kto wie, może gdy zamknęły się drzwi do jednej miłości, otworzyło się okno do drugiej, do kogoś, kto zawsze był przy niej, choć nie patrzyła na niego w ten sposób.

Styl pisania jest bardzo lekki i przyjemny, opisy wydarzenie, wszystko realne i rzeczywiste, więc łatwo wczuć się w przygody bohaterów. To piękną książka o różnych obliczach miłości, radzeniu sobie z cierpieniem, przyjaźni i życiowych wyzwaniach. Bardzo miło się ją czyta i daje nadzieję, że nawet z najtrudniejszych chwil może wydarzyć się coś dobrego.