Niewinni recenzja

"Niewinni" to trzeci tom z serii "Echo". Ta książka, tak jak i poprzednie części cyklu, jest brutalna, mroczna i szokująca. Tym razem właściciele Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych „ECHO” dostają zlecenie od Weroniki i Damiana Rajchelów. Proszą Sandrę i Ignacego o odnalezienie ich 6-letniej córeczki Emilii, która zniknęła pod nosem opiekunki, gdy znajdowali się poza domem.
W tym czasie wychodzi na wolność groźny przestępca, Sergiusz Cieciora. To wypuszczony z więzienia obrzydliwy pedofil. Jest niczym drapieżnik, nadal spragniony młodego, świeżego mięsa.

"Teraz zamierzał wrócić do tego, co wychodziło mu najlepiej: bycia drapieżnikiem."

Cieciora nie potrafi zwalczyć swoich ohydnych skłonności. Czai się przy przedszkolach i placach zabaw, zgłodniały, młodego, kilkuletniego zaledwie ciała. A co robią jego ręce pod kocem? Można się łatwo domyślić...

"Jako zarośnięty i pomarszczony dziad mógł liczyć na anonimowość."

Mieszkańcy Zielonej Góry nie dają się jednak tak łatwo zwieść. Postanawiają wziąć sprawę w swoje ręce i wypowiadają mu wojnę. Czy uda im się wymierzyć sprawiedliwość groźnemu pedofilowi?

Sprawa zaginionej Emilki Rajchel nie jest jedynym tematem medialnym w Zielonej Górze. Oto po mieści grasuje jakiś Zwyrol, który zamordował trzy młode, niewinne kobiety. Czy te sprawy się ze sobą łączą? A jeżeli tak, to w jaki sposób dojść do prawdy i znaleźć powiązania między nimi? Sandra Milton i Ignacy "Igi" Sznyder mają nie lada orzech do zgryzienia. Przesłuchują wiele różnych osób, ale otrzymują sprzeczne informacje, które prowadzą w ślepy zaułek.

"Wszyscy pogubiliście się w tej spirali kłamstw."

W tej historii mamy wiele postaci o złożonych, pokręconych osobowościach. Jest Bartuś Stefaniak, syn opiekunki Emilki, Bożeny - 40-letni otyły brodacz, cierpiący na schizofrenię paranoidalną, który żyje w czterech ścianach swojego pokoju, odizolowany i stłamszony przez nadopiekuńczą matkę, jest opiekunka przedszkolna Wioletta, cierpiąca na niespełnione marzenia o macierzyństwie, jest i Oscar - założyciel Bractwa Męstwa, zrzeszających inceli, mężczyzn nienawidzących kobiet, które nie okazują im zainteresowania.
Wielu bohaterów tej historii wywołuje niesmak i obrzydzenie, szok i niedowierzanie, że takie typy mogą chodzić po świecie. Wolę myśleć, że istnieją jedynie na kartach książek.

Marcel Moss eksploruje najgłębsze pokłady ludzkiego umysłu, który może mroczny i nieprzewidywalny. Wystarczy mała iskra, aby wyzwolić tłamszone pokłady agresji i nienawiści.
Ta historia jest mocna i brutalna. Trzyma czytelnika w emocjonalnych kleszczach. Powoduje nerwowe napięcie. Autor nie stroni także od wulgaryzmów.
Jest to bardzo dobra powieść dla amatorów intensywnych wrażeń. To mocny, kontrowersyjny thriller, który wywołuje ogromne napięcie i skrajne emocje.
Cenię Marcela Mossa za wciągające, niepokojące historie, ale postanowiłam odpocząć od brutalnego świata, który prezentuje. Jego kolejne książki z serii "Echo" odkładam na czas bliżej nieokreślony.