Porachunki recenzja

Porachunki. Grzechy mafii to druga część cyklu o Alicji i Konstandinie, a właściwie to Felicji i Alexandrze, bo tak naprawdę nazywają się bohaterowie powieści. Po tragicznych wydarzeniach z poprzedniego tomu Felicja zapada w śpiączkę, Alex trwa przy jej boku, lekarze mają coraz mniej nadziei, że kiedykolwiek Felicja odzyska świadomość. Jednak prawie po miesiącu dziewczyna budzi się, niestety ma amnezję... Alexander udaje lekarza, by tylko móc odzyskać swą ukochaną i być przy niej, w mediach szaleje z powodu książki napisanej przez Lenę, policja tropi Victora, Konstandina oraz Alicję. Dzieje się wiele, czy Alicja/Felicja da radę to wszystko przyswoić? Czy odzyska pamięć, zakocha się ponownie w mężu, czy może spotka kogoś innego na swej drodze i ich miłość odejdzie w niepamięć?

Tak jak w przypadku poprzedniej części "Grzechów mafii" dzieje się wiele, akcja jest owszem mniej zakręcona i chaotyczna, niż w "Konstandin" jednak dalej jest tego za dużo. Dużym plusem jak dla mnie jest postać Felicji, która jest dużo lepsza od Alicji z pierwszej części, mimo braku pamięci, te parę lat w środowisku mafii zrobiło z niej silną, odważną i stanowczą kobietę. Fabuła była ciekawa, autorka miała bardzo intrygujący pomysł, który mi się spodobał, jednak książka raz wciąga, jest interesująca, nie możemy się od niej oderwać, by potem jakby się zapętlając w kilku rozdziałach, przynudzać nas. Opisy w lekturze są przydługie i tak jak w pierwszej części męczyły mnie, dodatkowo przypominanie sobie Felicji, by za chwile wszystko wyprzeć lub zapomnieć strasznie irytowało i wydłużało całą fabułę na siłę. Tak jak w pierwszym tomie, nie brakowało mocnego zakończenia, które myślę, że są ogromnym atutem autorki. Ostatnie rozdziały są naprawdę intrygujące i zwalają z nóg, zostawiając czytelnika z ogromną chęcią sięgnięcia od razu po kolejny tom, by dowiedzieć się "Co dalej?". Jeśli miałabym wybierać, to druga część podobała mi się bardziej, niż pierwsza, jeszcze przekonam się, jak to będzie w przypadku trzeciego i ostatniego tomu. Polecam tym, którzy lubią takie klimaty i mocne, efektowne zakończenia, bo to macie gwarantowane.