„Inny świat. Kim jestem” autorstwa Pani Iwony Herbuś to książka z gatunku fantasy z elementami science fiction. Czy czuliście kiedyś, że nie pasujecie do tego miejsca, świata, czy ludzi? Czuliście się wykluczeni, niezrozumiani przez kolegów z pracy, przyjaciół, rówieśników? Tak właśnie czuła się Olivia, główna bohaterka powieści. Kobieta stwarzała pozory zadowolonej ze swojego życia, miała ciekawą pracę, znajomych, prowadziła stabilne życie, jednak w głębi serca nie czuła się szczęśliwa, czegoś jej brakowało, nie czuła więzi ze znajomymi, pragnęła zrozumienia, którego oni jej nie dawali. Wszystko zaczęło się komplikować przed jej urodzinami, kiedy to po raz kolejny zobaczyła tajemniczą kobietę oznajmiającą jej, że wkrótce wszystko się zmieni, a jej grozi niebezpieczeństwo, na domiar złego zaczynają ją śledzić dwaj tajemniczy mężczyźni. Co czeka Olivię? Czy jej życie ulegnie poprawie, zmieni się na lepsze, a może gorsze? Kim jest tajemnicza kobieta oraz dwójka mężczyzn wyglądających, jak z sekty, a może z innego świata? Czy Olivia w końcu znajdzie swoje miejsce?
Na początek zacznę od okładki, która jest minimalistyczna, tym samym piękna, a po przeczytaniu książki możemy doczytać się w niej cech szczególnych, dodatkowych „smaczków” dla czytelników. Olivia to bardzo silna, niezależna kobieta, która zawsze stawia na swoim, uwielbiam takie postacie, które wiedzą, czego chcą, mają własne zdanie i nie dają sobą manipulować, stwarzając bezsensowne, dramatyczne problemy. W tej książce tego nie doświadczycie, więc jeśli tak, jak mnie wkurzają Was takie rzeczy, to lektura idealnie trafi w Wasz gust. Postacie w „Inny świat. Kim jestem” są bardzo ciekawie stworzone, każda z nich ma własne, indywidualne zalety i wady, które jednak nie są czarno-białe. Czasem upór, czy podejrzliwość mogą być przydatne. Fabuła bardzo mi się podobała, w książce nie brak intryg, tajemnic, kłamstw, spisków i zdrad, jednak wszystko jest idealnie wyważone, aby nie przesadzić i nie stworzyć, czegoś na miarę telenoweli. Akcja wciąga, a kontrast między światami w subtelny sposób przekazuje czytelnikowi mądrości i zwraca uwagę na problemy np. na to, do czego może doprowadzić nawet indywidualne zepsucie. Jest to fantasy, jednak pokazuje obraz ludzi i Ziemi, który może w pewien sposób otworzyć niejednej osobie oczy, bo to, co zostało opisane w książce to prawdziwe realia, które nas otaczają, a nie tylko fikcja. Zdecydowanym plusem były dla mnie, też wartości pokazane w lekturze; lojalność, przyjaźń, oddanie i wiele innych, ta powieść pokazuje, że da się stworzyć coś naprawdę dobrego, bez romansu w tle, wystarczy dobra fabuła, ciekawa historia i przyjaźń. Jest to zupełnie odmienne od większości pozycji, które mamy na rynku. Zakończenie pozostawia pewien niedosyt, z niecierpliwością i wielką nadzieją czekam na rozwinięcie historii Olivii i tego, co będzie dalej…