Bikini recenzja

ponownie czytam, ponownie przeżywam

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·3 minuty
2023-06-01
2 komentarze
17 Polubień

Przed paroma sekundami były tu drzwi i dom z twoim pokojem i piętrowym łóżkiem, na którym spałaś na górze. Kiedyś była tu lalka, którą dostałaś od babci, trochę gałganiasta z niebieskimi guzikami zamiast oczu i żółtą włóczką zaplecioną w warkocz. I był misiek, jasnobrązowy, z którym zasypiałaś, i z którym się budziłaś.
Kiedyś było wszystko..
Przeleciał jeden bombowiec, zrzucił jedną bombę. To wystarczyło, by wszystko znikło. Została sterta gruzów, spalone zabawki i płacz tych, co przeżyli. Nawet mama była i tata i babunia, lecz od paru sekund jesteś sierotą, która ma tylko to, co na sobie i w sobie.
A kościół? Kilka murów. Na podłodze widzisz hełm z wypaloną świecą w środku. Na ambonie but dziewczyny. Z całego krzyża przy ołtarzu pozostał tylko mały fragment ze skrzyżowanymi stopami Chrystusa. I zakrzepła krew, prawie wszędzie... krew i śmierć.
Nadzieja umarła.
W „Bikini” Wiśniewskiego jest tylko to, co tu i teraz. Tylko to ma znaczenie i tylko to ma wartość samą w sobie. Wspomnienia mogą zabić czasem szybciej niż strzał z karabinu, szybciej niż bomba. Nie są pomocne, ciążą i odbierają chęci do życia. Do zmagania się z nim. A wspomnienia każdego z bohaterów wywołują łzy, ból i bezsilność. Pełne schrony ledwo mieszczą ludzi, którzy jeszcze pazurami trzymają się życia.
Nie ma schronienia dla wszystkich.
A ludzie... Na nich trzeba uważać, bo w obliczu wojny nawet przyjaciel może być wrogiem.
Anna, fotograf, i on, Stanley, wirtuoz zza Oceanu, spotykają się w „Bikini”, by … no właśnie, po co? By dać sobie nawzajem nadzieję i ułudę siły, a czytelnik nikłą wiarę, że im się uda. Że Wiśniewski tak nimi pokieruje, że przezwyciężą całe zło świata i odzyskają godność i zdrowie i szansę na dalsze życie. Nadzieja przecież umiera ostatnia.
Wiśniewski wrzuca czytelnika w sam środek piekła, rozpaczy i grozy. Ciężko ci oddychać, gdy czytając przerzucasz strony powieści. Czujesz wszędobylski dym i swąd spalenizny. Czujesz wokół siebie fetor ciał, które już gniją. Wraz z bohaterami chodzisz po mieście, które nawet miasta już nie przypomina. Prostokąty wydzielonej ziemi, a w nich warstwy trupów, jeden obok drugiego i masowe zasypywane ziemią.
Wspólne mogiły ogromnego cmentarza. Bezimiennych ofiar.
Autor gęstą fabułą odurza. Ciska w sam środek piekła i stajesz się postacią kroczącą z Anną i Stanleyem u boku. Nie sposób nie angażować emocji. Personalizujesz się z książkowymi postaciami, z każdy pojedynczym człowiekiem, o którym Wiśniewski pisze. I z tym siedzącym w kącie i z tym, co milczy płacząc nad gruzami domu. Wszystko przeżywasz w sobie i choć znasz wydarzenia II wojny światowej, to „Bikini” czytasz z wypiekami na twarzy. Ronisz słone łzy. Chcesz zmienić bieg historii, uratować tak wiele ludzi, że ten ogrom przytłacza ci serce i duszę i odbiera głos. Czasem bardziej brakuje ci martwych niż żywych.
Wiśniewski pisząc o tym, co znamy z kart historii, pisze tak, że nie możesz się oderwać. Nie możesz się odseparować zachowując zdrowy dystans. Nad tobą latają bombowce, w oczach ludzi widzisz głód.
Ból trudno ubrać w zdania. Myśli trudno spiąć w jakimś spójnym szyku. Treść orze mózg i rani wnętrze. Jesteś w rozsypce. Jesteś jednym wielkim bólem. Nawet oczy cię bolą, bo łzawią bólem wżerającym się w skórę policzków.
Uwielbiam takie książki, bo choć trzeba mieć wielką odwagę w czytaniu i siłę do znoszenia ogromnego cierpienia, jakie w sobie skrywają, to pławię się w nich.
Z „Bikini” się wręcz spoiłam.
Niesamowita powieść.
Mocna. Smutna. Prawdziwa.

Mistrzostwo pióra Wiśniewskiego.


#agaKUSIczyta

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-06-30
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bikini
8 wydań
Bikini
Janusz Leon Wiśniewski
8.7/10

Spotykają się w zniszczonym mieście i każde z niche jest równie zrujnowane jak ono Anna, młoda Niemka, dokumentuje okrucieństwo wojny w doszczętnie zburzonym Dreźnie. Jest przekonana, że tylko za ...

Komentarze
@biegajacy_bibliotekarz
@biegajacy_bibliotekarz · prawie 2 lata temu
Jedna z piękniejszych, choć bardzo smutnych książek.
× 2
@Natula
@Natula · prawie 2 lata temu
Zawsze omijałam tę książkę, ale po Twojej recenzji, po raz pierwszy mam na nią nieodpartą ochotę,
× 1
Bikini
8 wydań
Bikini
Janusz Leon Wiśniewski
8.7/10
Spotykają się w zniszczonym mieście i każde z niche jest równie zrujnowane jak ono Anna, młoda Niemka, dokumentuje okrucieństwo wojny w doszczętnie zburzonym Dreźnie. Jest przekonana, że tylko za ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Powieść składa się z dwóch części. Pierwsza opowiada o Niej, druga należy do Niego. W pewnym momencie obie połówki opowieści "spotykają się" tworząc nowy wątek. Spotkanie odbywa się sto pięćdziesiąt ...

@adam_miks @adam_miks

„Spotykamy kogoś na swojej drodze, zupełnie przypadkowo, jak przechodnia w parku lub na ulicy, przeważnie darujemy mu tylko spojrzenie, ale nie raz całe życie.” Właśnie skończyłam czytać „Bikini” Ja...

KS
@ksiazkimojakofeina

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Las w domu
Tak się nie robi, nie dziecku...

W obliczu tej powieści, każde słowo opisu czy wrażeń wydaje się być miałkie i za małe w swym znaczeniu. Nie ma słów, ktore wyrażą czym jest ta książka i o czym. To ogrom...

Recenzja książki Las w domu
Poradnik. Jak być szczęśliwą w związku?
Daj sobie pomóc

Są książki, które każą na siebie czekać. Są, widzisz je, ale jakoś odsuwasz, bo ich towarzystwo ci nie odpowiada. Boisz się ich w jakiś sposób, bo masz świadomość, że to...

Recenzja książki Poradnik. Jak być szczęśliwą w związku?

Nowe recenzje

Wybraniec Odyna
Niespokojne czasy
@Spizarnia_k...:

"Na­tu­ra ludz­ka ma wiele in­stynk­tów, które w różne można spro­wo­ko­wać stro­ny, a jeśli na ho­ry­zon­cie ma­ja­czy...

Recenzja książki Wybraniec Odyna
(Nie) żenię się. Kuba
Każdy nosi maski
@kd.mybooknow:

Kochani, książki autorki są dla mnie strefą komfortu, której nie zamierzam opuszczać. Wręcz przeciwnie – planuję rozgo...

Recenzja książki (Nie) żenię się. Kuba
Góra pod morzem
Pierwszy kontakt z głowonogiem
@czecholinsk...:

Po przeczytaniu blurbu „Góry pod morzem” miałam wobec niej spore oczekiwania – moim zdaniem Nagroda Locusa oraz nominac...

Recenzja książki Góra pod morzem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl