Ostatni maszynista recenzja

Odważny maszynista sprzed lat

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·3 minuty
5 dni temu
Skomentuj
21 Polubień
Zacznę od razu szczerze, bez łagodnego wstępu.
Czytanie tej książki przypomina rollercoaster, inaczej się zaczyna, inaczej się kończy, a środek to jeszcze inna bajka. Lecz niebywały początek „Ostatniego Maszynisty” sprawia, że samoczynnie poddajesz się jej, wnikasz w nią i dajesz się nieść. Jednak w pewnym momencie łapiesz się na tym, że ta wyczytana historia nijak się ma do normalnego życia i coś ci tu nie pasuje. Bo albo to obyczajówka, albo thriller. Albo dobrze napisana powieść przygodowa, albo kryminał z pościgami i kwi przelewaniem.
Ale po kolei.
Oto on, Teodor, głowa rodziny. On, ojciec i brat młodszego brata i jednocześnie walczący z brakiem pieniędzy dorosły. Rodzice wyjechali do Anglii. To miał być wyjazd czasowy, pod szyldem „zarobimy, wrócimy!”, lecz wyjechali, a wracać nie mają zamiaru. I choć któregoś pięknego dnia bez zapowiedzi zjawia się rodzicielka, odmieniona, jakaś inna, nieswoja poniekąd i chce zabrać synów do nowego kraju i nowej przyszłości, to jej namowy nic nie dają. Teodor zostaje, bo tu są znajomi, tu marna, ale zawsze praca, tu życie i w ogóle. Młodszy, rozdarty wewnętrznie, leci z matką. I chyba wtedy wszystko się zaczyna. A zaczyna od porządków i starej gazety i zdjęcia w niej. Stare wydanie gazety rzuconej na podpałkę okazuje się być zbawienne dla Teodora, o czym się przekona w nader zaskakujący sposób. Oto odważny maszynista, który w latach osiemdziesiątych dokonał niewykonalnego czynu. Wręcz cudu... A jaki jest dziś? Kim jest? I czy w ogóle żyje?
Tu przerwę opowieść o powieści. Poznaj sam, powiem, bo wiele się w niej dzieje. Bo choć to z pozoru niepozorna książka o niewyszukanej okładce, to jej treść i tempo zaskakują. I wszystko byłoby w „Ostatnim maszyniście” bezbłędne. I historia sama w sobie i styl pisania i ciekawość, która rozbudza się już po kilku pierwszych stronach. Jednak coś podszeptuje, że zbyt dużo walorów na początku nie wróży nic dobrego. I niestety, owe podszepty okazują się być prawdziwe.
Dochodzi do spotkania Teodora z maszynistą i na tym kończy się dobra część powieści. Potem jest już i szybciej i gorzej. Pomysły autora, opisy kaskaderskich wyczynów i strzelaniny każdego do każdego wymykają się racjonalności. Efektem jest zbyt duża sieczka i za wiele ofiar.
Tobie, jako czytelnikowi, wszystko się rozjeżdża, a absurd lejącej się wszędzie krwi i padających bez życia ciał mierzi. Początkowe poczucie zaczytania w powieści obyczajowej okazuje się być thrillerem oderwanym od realiów.
Zastanawia talent autora – pisze świetnie lecz odnosisz wrażenie, że jego kreatywna wyobraźnia wyskoczyła spoza obrębów normalności. Że nadmiar pomysłów na jedną powieść okazał się być zgubnym. „Ostatni maszynista” to proza obyczajowa i James Bond w jednym. To powieść o zwykłych ludziach i ich bolączkach, ale i akcja samozwańcza z mafią w tle i świstem kul.
Odnoszę wrażenie, że pomysł na książkę nieco przerósł debiutującego autora. A szkoda. Nieodparcie wiem, że autor Paweł Kozlowski to wielki talent, a ta powieść to próba siebie.

Ale, ale.
Czytasz „Ostatniego maszynistę”. Chcesz skończyć, odłożyć książkę i chwilę odpocząć, ale odsuwasz ten moment. I to jest fajne w tej lekturze, bo mimo wszystko to bardzo dobrze napisana powieść. Paweł Kozłowski ma świetne, lekkie pióro i niebywałą wyobraźnię. Podziwiam ilość pracy nad powieścią i skrupulatne przemyślenie fabuły. Doceniam pomysł i kibicuję, by następna powieść była stylistycznie taka sama, acz fabuła nieco bardziej „życiowa”.

Uczta czytelnicza dzięki sztukater.

#agakusiczyta

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-04-06
× 21 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatni maszynista
Ostatni maszynista
Paweł Artur Kozłowski
5/10

Mafijne porachunki, młodzieńcze uczucie i przygoda, która wciąga czytelnika od pierwszej strony - to wszystko dostajemy, otwierając Ostatniego maszynistę. Ta powieść przygodowa ma też ważne przesłani...

Komentarze
Ostatni maszynista
Ostatni maszynista
Paweł Artur Kozłowski
5/10
Mafijne porachunki, młodzieńcze uczucie i przygoda, która wciąga czytelnika od pierwszej strony - to wszystko dostajemy, otwierając Ostatniego maszynistę. Ta powieść przygodowa ma też ważne przesłani...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Miło, niemiło
kto stoi za barem?

Spacerujesz po ulicach Gelnicy. Słowacja to wiesz, ba, prowincja wedle wielu, a dla ciebie to po prostu „dziura”. Nogi niosą cię z pewnością do knajpy. Głowa jakaś przym...

Recenzja książki Miło, niemiło
Pszczela rodzina
słychać pszczoły

Nie wiesz kiedy, a znikasz. Zaczytujesz się w „Pszczelej rodzinie” Anji Mugerli tracąc orientację własnego otoczenia i dźwięków, jakie cię ciągle otulają grubą kołdr...

Recenzja książki Pszczela rodzina

Nowe recenzje

Spisek
Spisek
@kasiarz1983:

Nigdy nie jest tak, jak być powinno być. Joanna Jax to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich pisarek, która pis...

Recenzja książki Spisek
Koniec zabawy
"Koniec zabawy"
@Bibliotekar...:

Dziś mam dla Was opinię o książce, przez którą ciężko było mi przejść. Nie wiem czy powodem była tematyka, czy prowadze...

Recenzja książki Koniec zabawy
Kobieto! Spokojnie, to tylko wiek średni
Zapomnij o tym, że masz pesel i ciesz się każdą...
@spirit:

Zaczęło się tak: „W wieku 45 lat Główny Urząd Statystyczny pozbawił mnie młodości. Nieodwracalnie. Od tego momentu zacz...

Recenzja książki Kobieto! Spokojnie, to tylko wiek średni
© 2007 - 2025 nakanapie.pl