*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Videograf SA*
Pamiętacie swoją pierwszą miłość? Dzięki tej lekturze na pewno sobie przypomnicie. To druga książka autorki, którą miałam przyjemność przeczytać i szczerze powiem, że coraz bardziej mi się ona podoba, i na pewno jeszcze nie raz sięgnę po jej twórczość. Historia jest romansem, niebanalnym, wzbudzającym emocje i poruszającym trudne tematy, a to wszystko tylko zalążek cudowności tej powieści.
Zosia i Igor byli parą idealną, ich rodziny doskonale wiedzieli, że do siebie pasują i nie dopuszczali do siebie możliwości, że ta dójka się rozstanie. Jednak życie ich przytłoczyło, ich rozstanie splotło się z innymi trudnymi i ciężkimi chwilami, przez co zarówno ta dwójka, jak i ich rodziny zostały rozdzielone. Zarówno Zosia jak i Igor nie potrafią zapomnieć o przeszłości, oboje niemal stają się cieniami samych siebie, jednak los ponownie stawia ich na swojej drodze, tylko czy oni będą potrafili odnaleźć po raz kolejny wspólny rytm?
To było cudowne. Długo nie mogłam zabrać się za pisanie tej recenzji bo wciąż przeżywałam tą, historię, gdyby nie brak czasu i inne zobowiązania przeczytałabym ją kolejny raz już następnego dnia. To bardzo romantyczna opowieść, ale pomimo tego autorka nie koloryzuje, a nawet z każdą kolejną stroną chce bohaterom dodać zmartwień i jeszcze bardziej ich załamać, jednocześnie daje nadzieję na to, że wszystko można naprawić, pokazuje siłę prawdziwej miłości, oraz to że warto walczyć zarówno o siebie jak i o uczucia. Historię śledzimy z dwóch perspektyw, główni bohaterowie są specyficzni można ich zarówno lubić jak i mogą strasznie irytować. Autorka na przykładzie ich zachowania pokazuje jak potrzebna jest rozmowa, szczerość i zaufanie, czy jak łatwo jest kogoś zranić podejmując decyzję za niego.
Lektura porusza kilka ciężkich tematów takich jak strata, żałoba, depresja, trudne wybory itp, jednak jest to przede wszystkim romantyczna historia o pierwszej miłości, z motywami friends to lovers, drugiej szansy, zahaczająca troszkę o hatelove, bo Zosia bardzo chce nienawidzić Igora. To wszystko okraszone jest mniejszymi lub większymi dramatami, a całość dopełniają ponadczasowe i chyba każdemu znane polskie piosenki, głównie pochodzące z repertuaru Marka Grechuty, które dalej grają w mojej głowie. Przez to wszytko historia staje się oryginalna i ma swój wyjątkowy klimat, który całkowicie skradł moje serce.
Książka napisana jest w pięknym i wciągającym stylu, ja po prostu nie potrafiłam się od niej oderwać, przez co przeczytałam ją przy jednym podejściu, w zaledwie kilka godzin. Fabuła jest przyjemna, przesiąknięta emocjami, plot twistami ale momentami trzyma w napięciu. Jedyne co mi się nie do końca podobało, to wyjaśnienie spraw pomiędzy Zosią i Igorem, wydało mi się takie jakieś płaskie, biorąc pod uwagę całość fabuły, zbyt ogólne jak na mój gust, bez takiej kwintesencji wydarzeń czy tzw prania brudów. Nie mniej zakończenie mnie satysfakcjonuje.
Podsumowując, książkę zdecydowanie dodaję do listy ulubionych. To wspaniała, romantyczna i bardzo emocjonalna lektura, która czyta się sama, przez której fabułę się wręcz płynie i nie można się oderwać aż do ostatniej kropki. To też nostalgiczna opowieść o życiu, przemijaniu i stracie, o sile miłości i muzyki, która łączy pokolenia. Osobiście jestem zachwycona i polecam z całego serca.