Poczwarka recenzja

Pomyłka, która wyszła na dobre!

Autor: @Rozchelstana_Owca ·1 minuta
10 dni temu
Skomentuj
3 Polubienia
Po perypetiach serwisu Nakanapie, który wielbię z całego serca, z wydawcą, udało mi się dopaść serię „Dziewczyna bez Imienia”. Moją uwagę przyciągła okładka, ale drugiego tomu, do którego się zgłosiłam. Jednakże co by złego na dobre nie wyszło, mam okazję poznać ten tytuł od samego początku. Oczywiście na opinie to nie wpłynie w żaden sposób, bo przecież to nie ma znaczenia dla faktu, w jaki sposób książka została nam oddana w czytelnicze dłonie.

Ród Ha'ami to ród z tradycjami. Obcy nie mogą liczyć na gościnę, najważniejsze są tradycje, a także twarde prawa, które uznają, że nie możesz być inny. Musisz wpasować się w społeczeństwo. Wszystko, co zrobisz, ma przynieść chwałę plemieniu. I również wszystko się zmienia, gdy właśnie do plemienia przybywa Dziewczyna bez Imienia i jej towarzysz nie człowiek.

Bardzo odpowiada mi świat przedstawiony przez Autorkę, Podoba mi się, że wspomniane już społeczeństwo i otoczenie są wykreowany w taki surowy, a nawet brutalny sposób – z zasadami dla wszystkich, bez żadnego wyjątku. Eli jest stosunkowo za delikatna na taki krąg wzajemnego uznania i takie realia. Ale właśnie dzięki temu chcemy czytać więcej i więcej!

Chciałabym móc opowiedzieć Wam więcej, ale pani Ula sprawiła, że im więcej uchylę rąbka tajemnicy, tym bardziej wyspoileruję całą historię, a przecież nie o to biega! Dużo kontrastu, dużo negatywności, która znowuż prowadzi do pozytywizmu, zapleciona sieć wydarzeń, która nie nudzi w żaden sposób. Odpowiada mi lekki, przyjemny język pani Gudel, która zadbała o urozmaicenie fabuły, a i napięcie, które chwilami wyrywa nas z kapci.

Całokształtem absolutnie nie narzekam! Jako debiut powieść spełnia moje wszelakie „wymagania” - było interesująco, moglabym w sumie powiedzieć, że i kolorowo, bo powieść jest stworzona naprawdę na poziomie, więc „na tym widz polega”. Ogromem odwagi trzeba się wykazać, by oddać swoje dzieło w czytelnicze dłonie, a już zupełnym szałem jest, gdy pisane dziecko jest w fantastycznym klimacie – przecież już się utarł schemat, jakoby polscy pisarze „nie umieją w fantastykę”.

Powieść otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu Nakanapie.pl

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Poczwarka
Poczwarka
Ula Gudel
8/10

Po wielu dniach, które Eli i Tallen spędzili w uśpieniu, następuje bolesne przebudzenie. Oboje cierpią od doznanych ran. Rewolta niewolników skończyła się porażką. Na horyzoncie pojawia się zaś nowe ...

Komentarze
Poczwarka
Poczwarka
Ula Gudel
8/10
Po wielu dniach, które Eli i Tallen spędzili w uśpieniu, następuje bolesne przebudzenie. Oboje cierpią od doznanych ran. Rewolta niewolników skończyła się porażką. Na horyzoncie pojawia się zaś nowe ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Drugi tom cyklu „Dziewczyna bez imienia” przenosi nas jeszcze głębiej w bogaty, wielowymiarowy świat wykreowany przez Ulę Gudel. Po dramatycznych wydarzeniach z pierwszej części bohaterowie budzą się...

@jagodabuch @jagodabuch

Autorka stworzyła dla nas niesamowity świat, w którym ludzie egzystują obok nieludzi bez wzajemnego zaufania czy sympatii. Wyjątkiem jest Eli - dziewczyna przyjaźniąca się z elfem. Kiedy oboje kieruj...

@whitedove8 @whitedove8

Pozostałe recenzje @Rozchelstana_Owca

Smak adrenaliny
Idealny tytuł na popołudniowy chill!

Każdy czeka na jakąś premierę – przynajmniej tą ze świata książkowego. Takich premier mam masę, ale zawsze staram się zerkać na Autorów, których szczególnie sobie cenię....

Recenzja książki Smak adrenaliny
Beginning Moon
Emocjonalny wózek kolorów!

Mając za sobą kilka takich relacji, mając młodszego od siebie małżonka, po dziś dzień uwielbiam powieści z różnicą wieku. I zupełnie nie ma dla mnie znaczenia, czy ta ró...

Recenzja książki Beginning Moon

Nowe recenzje

Toskański ślub
Miłość, tajemnice i Toskania.
@maciejek7:

„Toskański ślub” to samodzielny debiut autorki, który muszę przyznać, że mnie nieco zaskoczył. Przyciągnęła mnie do sie...

Recenzja książki Toskański ślub
1975. Cóż to był za rok!
Rewelacyjna
@violetowykwiat:

Czy są wśród moich obserwatorów osoby urodzone w 1975 roku? Jeśli tak, to chciałabym wam pokazać coś naprawdę wyjątkowe...

Recenzja książki 1975. Cóż to był za rok!
Next time, Rory
Recenzja
@zaczytaj_ch...:

Next time Rory” – książka o miłości, która uczy ale też rani. Miłość od najmłodszych lat – brzmi jak z bajki, lecz ...

Recenzja książki Next time, Rory
© 2007 - 2025 nakanapie.pl