,,Chyba żartujesz? – parsknąłem rozbawiony. – Mam powiedzieć szefowi, że Wiedźma z kart mi wywróżyła, że przez najbliższy tydzień mam siedzieć w domu, zanim nie odprawi mi rytuału ochronnego? Chcesz, żeby posłał mnie na badania do psychiatry?"
Co się dzieje z naszymi duszami po śmierci? Odchodzą do nieba albo do piekła? Czy to bujdy? A może jednak prawda....?
,,Ślady dusz" jest debiutem Pauli Uzarek, ale również książką, z którą spędziłam ostatnie dni. I wiecie co? Była to bardzo udana lektura, a humor autorki trafił w moje gusta, ale do rzeczy. I po kolei, kolej rzeczy jest ważna tak jak w rytuale ochronnym, a może oczyszczającym?
,,Dzień, który zmienił moje życie" z dobrych 5 lat temu w moje urodziny oglądałam ten dokument paradokumentalny i tam właśnie zetknęłam się ze tzw. wróżką, która robiła takie rytuały oczyszczające, nigdy nic nie zdradzała klientowi o co chodzi, ale ostatecznie naiwną osobę oszukała. Z tym na początku skojarzyły mi się ,,Ślady dusz", ale nie martwcie się motywu oszust nie ma! To tylko pierwsze wrażenie, skojarzenie.
Bowiem problemy Adama - głównego bohatera zaczęły się od kota i brudnego samochodu, aż do momentu, gdy w jego życiu pojawia się tajemnicza Wiedźma, i teraz już nie jest pewien czy wiedział wszystko o swojej zmarłej rok temu babci Anieli. Musi podjąć istotne decyzje, czy przyjąć dziedzictwo po babci czy odrzucić? A to wcale nie jest prosta decyzja, bo może coś stracić, ale też zyskać!
,,Nie byłem zdolny do trzeźwej oceny swojego stanu psychicznego. Zdawało mi się w tamtej chwili, że najmniejsze niepowodzenie zepchnie mnie na dno. Do czeluści, z której nie będę umiał wydostać się o własnych siłach."
Co jest fikcją, a co prawdą? To zdanie będziecie mieli w głowie podczas czytania, gdy razem z Adamem będziecie próbować dojść do rozsądnej odpowiedzi. A pytań zadacie na pęczki, a odpowiedzi otrzymacie w swoim czasie! Autorka uczy czytelnika cierpliwości i powoli odkrywa karty pełne tajemnic i sekretów! Od początku do końca zastanawiałam się o co w tym wszystkim chodzi? Co jak? Dlaczego? I te odpowiedzi otrzymujemy w mniejszym lub większym stopniu, ale i tak czuję niedosyt. Chciałabym wiedzieć więcej w to co został wepchnięty nasz bohater i na to liczę w kolejnych tomach. A co znajdziecie w ,,Śladach dusz”? Na pewno ciekawego głównego bohatera, którego losy będziecie śledzić z zapartym tchem od początku. Zaskakującą kotkę, która wyskakuje z nikąd, niczym ninja, zostawiając ślady łap. Poznacie też wiele kobiet, które zamiast mówić, trzymają buzię na kłódkę i przychodzi więcej pytań niż odpowiedzi! Intrygujące motywy i coś nowego, pokusiłabym się o stwierdzenie oryginalnego!
Mam przeczucie, że pierwszy tom to zaledwie początek taki prolog przygotowujący na kolejne tomy. Zapoznanie z tą historią, bohaterami i zarysem na kolejne wydarzenia. Było zabawnie! Czasami uśmiech nie schodził mi z twarzy, zwłaszcza podczas pierwszego rytuału z jajkiem, gdzie Adam nie wierzy w to co robi. Było intrygująco, w końcu akcja działa się w Oktawę Wszystkich Świętych. Było ciekawie, mimo że nie działo się nic konkretnego i nie miałam pojęcia do czego to wszystko dąży. Totalnie, nie wiedziałam co dalej i nie potrafiłam nic przewidzieć. Nie wiedzieć czemu,wyjątkowo mi to nie przeszkadzało, bo bawiłam się niesamowicie dobrze! A Paula Uzarek wplotła w tę ciekawą historię interesujące tematy podane w świeży sposób
m.in. zaakceptowanie siebie ze wszystkimi wadami i zaletami (Adam musi przemyśleć, czy chce przyjąć pewien dar, który jest częścią jego), podejmowanie trudnych decyzji i wyborach wraz z konsekwencjami ich, a także temat dusz, co się dzieje z nimi po śmierci. Adam jest pomiędzy dwoma światami, a w jeden z nich do tej pory nawet nie wierzył. Musi zmierzyć się z wieloma decyzjami i wyborami. A towarzyszyć mu będą kotka Ninja, niesamowity pies Freddie, tajemnicza Wiedźma, Baba Cmentarna, a nawet nieżyjąca już babka – Aniela! Jak ta opowieść się potoczy? Musicie odkryć sami!
Tak reasumując ,,Ślady dusz” to powieść obyczajowa z elementami fikcji i fantastyki. Coś nowego, ciekawego, a wątki wiedźm, dusz i zwierząt podane na nowo. W całkiem inny sposób, co pokazało mi, że mimo trylionów książek na całym wielkim świecie autorzy wciąż mają nowe pomysły i to jakie. Autorka fajnie operuje językiem, a styl pisania jest lekki i przyjemny, gdybym miała więcej czasu mogłabym ją przeczytać w dzień/dwa dni. Ze swojej strony mogę jedynie Wam polecić i zachęcić do odbycia podróży razem z Adamem pomiędzy dwoma światami! Będę czekać na kolejny tom.
Za możliwość przeczytania dziękuję autorce @paula.pisze