Nikt się nie dowie recenzja

Wczoraj skończyłam świetną książkę Agnieszki Pietrzyk "Nikt się nie dowie". Myślałam, że to będzie kolejna powieść z jakimś detektywem, który prowadzi śledztwo, ale to jednak było coś innego.
Borys i Malwina zamieszkują nadmorski dom zaraz przy plaży w małej miejscowości. Są z pozoru normalnym małżeństwem. Jednak pewnego wieczoru, gdy Borys zasypia na kanapie jego żona ginie. Na początku wygląda to na samobójstwo, jednak później policja ustala, że to prawdopodobnie był wypadek. To początkuje serię dziwnych i intrygujących zdarzeń. Borys jest znanym autorem powieści kryminalnych, ale czy na pewno? Adrian, były kochanek Malwiny bardzo za nią tęskni i stara się pomóc jej rodzinie w tym ciężkim czasie, ale czy faktycznie są takie jego zamiary? Czy Malwina popełniła samobójstwo czy stała się ofiarą morderstwa?
Pomysł na książkę bardzo mi się podobał. Lubię takie psychologiczne książki, ale które nie zostawiają nam dużego pola do spekulacji. Tutaj było prosto i przejrzyście. Autorka konkretnie zmierzała do finału i udało jej się mnie zaskoczyć, bo takiego rozwiązania sprawy się nie spodziewałam. Fajnie zostały skonstruowane postacie i historia była bardzo dobrze zbudowana. Autorka wplotła tutaj trochę zagadnień związanych z samotnością, dojrzewaniem, depresją czy radzeniem sobie ze śmiercią. Ot takie zwyczajne życie ale z zagadką kryminalną w tle. Ciężko było mi się od książki oderwać. Z czystym sumieniem tą powieść polecam.

" Najnowszy kryminał bestsellerowej autorki thrillera "Zostań w domu".

Borys, odnoszący sukcesy pisarz kryminałów, znajduje ciało żony pod tarasem ich nadmorskiego domu, w którym tego wieczora przebywali tylko ich syn i córka wraz z koleżanką.

Wokół jej tajemniczej śmierci rozpoczyna się śledztwo. Z początku nie wiadomo czy to zabójstwo, czy może Malwina sama postanowiła skończyć ze swoim życiem? I dlaczego znaleziono przy jej ciele kawałki kieliszka po winie?

Na jaw zaczynają wychodzić długo skrywane tajemnice i rodzinne brudy. Romanse, zdrady, i nieuczciwy biznes burzą sielankowy obraz życia wydawałoby się idealnej rodziny Rottmanów?

Pojawia się też pytanie: czy ze śmiercią żony Borysa ma coś wspólnego zniknięcie jego najstarszego syna, pasierba Malwiny? "