Palazzo recenzja

Marzenia się nie spełniają.
Marzenia się spełnia.
Tak, wszystko jest możliwe, gdy ma się przy sobie odpowiednie osoby. Osoby, które nie podcinają skrzydeł. Wręcz przeciwnie, które są naszymi prywatnymi aniołami, które ciągną nas w górę, nie w dół, i które chcą dla nas, jak najlepiej.

"Palazzo" to książka, która na długo zostanie w mojej pamięci. Dlaczego? Bo jest to mądra powieść o miłości, rodzinie, przyjaźni, marzeniach, a także wspomnieniach, które żywe tkwią w sercu.

Rodzice Cosimy zginęli w tragicznym wypadku. Od tamtej pory, dziewczyna musi nie tylko zarządzać rodzinną, przekazywaną z pokolenia na pokolenie firmą i utrzymać czterystuletni palazzo, ale także zająć się dwójką rodzeństwa - niepełnosprawną Allegrą i nieokiełznanym Lucą.
O ile siostra, nie przysparza jej większych problemów, tak brat niestety wpada w coraz większe kłopoty. Nieustanne imprezy i pociąg do hazardu, ciągną w dół nie tylko jego, ale także rodzinne dziedzictwo. W końcu jego długi są tak ogromne, że Cosima nie ma innego wyjścia niż to, by sprzedać palazzo. Robi to z ogromnym bólem serca. Jednak wie, że jeśli chce pomóc Luce, musi to zrobić...

Małżeństwo, które tymczasowo wynajmują posiadłość, z wielką ochotą zgadza się na jej kupno.
Pewnego wieczoru, urządzają w palazzo przyjęcie. Podczas jego trwania, Cosima poznaje Oliviera. Łączy ich wspólna pasja, jaką jest produkcja torebek.

Zarówno Cosima, jak też Olivier to dwie zbłąkane dusze, którym życie uczuciowe niestety się nie ułożyło.
On - dwukrotny małżonek, mający dwóch synów.
Ona - zakochana i pogrążona w romansie w starszym, żonatym mężczyzną. Ich "związek" z góry był zdany na niepowodzenie.

Czy Cosima i Olivier odnajdą wspólne szczęście?
Czy los nieprzypadkowo złączył ich drogi?

"Palazzo" to powieść, która wciąga od pierwszych stron. Niezwykle mądra, niezwykle emocjonalna.
Współczułam Cosimie. Musiała szybko dorosnąć, poświęcając własne szczęście dla dobra rodzinnego dorobku i rodzeństwa, z czego Luce niestety nie był wdzięczny. Nieustannie dokładał siostrze kolejnych zmartwień. Bez skrupułów. Bez skruchy.
Cosima okazała się być silną kobietą, której nic nie jest w stanie zniszczyć. Odnalazła swoje szczęście, mimo trudnościom z jakimi przyszło jej się mierzyć.

"Palazzo" to lektura idealna na długie jesienne wieczory.

Serdecznie polecam 🧡