Księga utraconych imion recenzja

Połączenie przyjemnego z pożytecznym

Autor: @meryluczytelniczka ·1 minuta
2024-04-04
Skomentuj
4 Polubienia
"Księga Utraconych Imion" to nie tylko powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, ale także przybliżenie informacji, o których słyszeliśmy, ale nie zawsze wiemy jak dokładnie to wyglądało. Autorka przestudiowała sporo materiałów i ukazując historię fałszowania dokumentów w czasie II wojny światowej, a właściwie to jak wyglądał ten proces, wplotła pomiędzy to opowieść o Evie. Poznajemy ją, gdy jest kobietą u progu dorosłości, a wojna stawia przed nią wyzwania i wybory, które wydają się być zbyt trudne dla kogoś, komu brak życiowego doświadczenia. Eva te wyzwania podejmuje i radzi sobie świetnie. Jest dobra, mądra, ufna i chciałaby postępować tak, żeby wszyscy byli zadowoleni. Gdy kogoś zawodzi bardzo to przeżywa i niepotrzebnie obwinia. Jednak tak naprawdę zrobiła bardzo dobrą robotę.

Powieść jest świetnie napisana, bo jest tzw. powieścią z historią w tle, a zarazem dostarcza swego rodzaju rozrywki - wzbudza emocje, wprowadza wątek romantyczny, ukazuje różne typy relacji międzyludzkich, m. in. córka - matka (bardzo denerwowała mnie matka Evy), kobieta - mężczyzna, sąsiedzi (ta okropna sąsiadka rodziny Traube). Mamy więc połączenie przyjemnego z pożytecznym, a zakończenie wątku miłosnego wzrusza i sprawia, że czujemy radość, iż dwójka zakochanych odnalazła się, ale też żal, że stało się to tak późno.

Kristin Harmel świetnie buduje napięcie i gra na emocjach czytelnika. Cieszę się, że główna bohaterka to bibliotekarka, a zarazem mądra i odważna kobieta. Autorka dziękuje w słowach od siebie zarówno księgarzom jak i bibliotekarzom, co jest bardzo ważne dla osób wykonujących te nadal niedoceniane zawody. Okazuje się też, że wycinek z historii II wojny światowej może stać się ciekawym tematem, na kanwie którego można stworzyć wciągającą opowieść. Autorka wyszukuje takie tematy, które dla osób pobieżnie znającym dzieje tamtych dni, są na pewno interesujące, ale też nieznane.

"Księga Utraconych Imion" to powieść warta przeczytania, ale na mojej liście książek napisanych przez Kristin Harmel zajmuje dopiero trzecie miejsce za "A gdy znów się spotkamy" i "Lasem znikających gwiazd".

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-04
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Księga utraconych imion
Księga utraconych imion
Kristin Harmel
7.6/10

Najnowsza powieść Kristin Harmel szturmem zdobyła listę bestsellerów "New York Timesa". „Od czasu „Słowika” aż do dziś nie zdarzyło mi się skończyć książki i nie móc mówić ze wzruszenia. Poruszają...

Komentarze
Księga utraconych imion
Księga utraconych imion
Kristin Harmel
7.6/10
Najnowsza powieść Kristin Harmel szturmem zdobyła listę bestsellerów "New York Timesa". „Od czasu „Słowika” aż do dziś nie zdarzyło mi się skończyć książki i nie móc mówić ze wzruszenia. Poruszają...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Uwielbiam powieści amerykańskiej pisarki Kristin Harmel, ponieważ każda opowiedziana przez nią historia jest inna i nieszablonowa. Dlatego z ogromną ochotą sięgnęłam po "Księgę utraconych imion", któ...

@Moncia_Poczytajka @Moncia_Poczytajka

Eva jest Żydówką. Wyjechała z rodzicami z Polski do Francji w poszukiwaniu lepszego życia. Nie na długo. Druga wojna światowa jest niestety światowa. Dociera wszędzie. Kiedy w Paryżu rozpoczyna się w...

@kimatom @kimatom

Pozostałe recenzje @meryluczytelniczka

Spadające gwiazdy
Milutki romans zimowy

Fearn Michaels kojarzę z bibliotecznych półek z lat dziewięćdziesiątych XX wieku, dlatego przed przeczytaniem "Spadających gwiazd" sprawdziłam, kiedy ta powieść została ...

Recenzja książki Spadające gwiazdy
Miałam tak wiele
Miałam tak wiele

"Miałam tak wiele" Trude Marstein to powieść, która wzbudziła we mnie wiele emocji - od znudzenia po zachwyt. Momentami miałam wrażenie, że znajoma opowiada mi kolejne p...

Recenzja książki Miałam tak wiele

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl