„Skoro ten tydzień ma przynieść zmiany, to warto wiedzieć jakie. Wpisałam słowa capricorn i horoscope w Google. Prawie usłyszałam, jak wpadły, wessane w internetową próżnię. Plum. Problemy miłosne pod koniec miesiąca. Tego nie słuchamy. Bardziej dokładny horoskop, tu już trzeba znać godzinę urodzenia. Przez chwilę zastanawiałam się, jaka pora dnia jest teraz w Polsce. Czy powinnam zadzwonić do matki i spytać, o której się urodziłam?Wysłałam mejla
Tarot. To najlepszy wybór. Łatwe w interpretacji, kolorowe obrazki. Przydałoby się mieć na własność. Wrzuciłam najtańsze karty do koszyka w Gmarkecie”. [s. 39]
„Czułam się wspaniale zmęczona produktywnością moich nieproduktywnych dni. Studiując już ósmy rok, ciągle byłam pod presją terminów i prac do zaliczenia. Tak mocno miałam wdrukowane to, że powinnam cały czas coś robić i za czymś gonić, że wyrzuty sumienia ustawały, nawet kiedy siadałam, żeby to zrobić. Pisałam więc pracę magisterską, cały czas mając poczucie winy, że zajmuję się głupotami, a powinnam przecież pisać pracę magisterską.
A teraz siedziałam, patrząc na styropianowy kubek i czekając, aż herbata ostygnie”. [s.73]
„- Nie że jestem buddystką czy coś.
- Nie, musiałabyś już w ogóle nie jeść mięsa. A tutaj, w Korei, bez mięsa umrzesz. Będziesz jeść tylko różowy ryż i rybę z twarzą na każdy posiłek - spostrzegła trzeźwo.
I tak oto nie zostałam buddystką i nie zabiłam „ja”. Pokonana, usunęłam wszystkie aplikacje do medytacji i uważności, które ściągnęłam rano”. [s.27]
„”Tylko czy w moim wieku jeszcze można zostać artystką? - spytałam gorzko i poczułam fizyczny ucisk w sercu, ból straconej szansy i straconego życia. Bo czy życie, w którym nie porywamy milionów, nie dajemy ludziom czegoś wielkiego i pełnego emocji, jest warte życia? Czy warto jeszcze żyć, nie założywszy zespołu z kolegami w liceum? Czy komuś potrzebne moje życie, jeśli nie obudziłam się w wieku czternastu lat z gitarą pod poduszką i nie poszłam walić w perkusję w garażu rodziców?” [s.97]
„Kiedy film jest na dysku nie trzeba go ściągać. Czy widziałaś ten albański film o zaprzysiężonej dziewicy? Nie, ale mam go i obejrzę, jak tylko będę mieć czas! I już wiadomo, że się znam, że wiem, ale jestem taka zajęta ważnymi sprawami, może ważniejszym kinem. Muszę wiedzieć wszystko, znać każdy ważny film”. [s.68]
„Postanowiłam, że nie będę afiszować swojej oryginalności strojem, ale będę fascynować sobą przez rozmowę. […] Moim mundurkiem stały się dżinsy i T-shit. Moją bezkompromisowość postanowiłam pokazywać bezkompromisowo - stając się tak nudna, że aż przezroczysta. Tak żeby zadziwić głębią przemyśleń każdego, kto poświęci choć parę minut na rozmowę ze mną. Ta strategia oczywiście nie działała. Nieciekawy wygląd był tak mocnym potwierdzeniem nieciekawych poglądów, że okazał się skuteczną zaporą przed każdą potencjalnie wartościową przyjaźnią. Jebane wydmuszki, powierzchowne pizdy, mówiłam do siebie, patrząc jak mniej inteligentne, nieciekawe koleżanki bez intrygujących alternatywnych gustów muzycznych stawały w centrum zainteresowania dzięki kolorowym szmatom z India shopu”. [s. 120-121]
„Jakoś do tej pory zawsze byłam gdzie indziej. Jak mieszkałam w Finlandii, to gadałam po szwedzku, jak w Szwecji - słuchałam fińskiej muzy. W Brazylii miałam przyjaciół Argentyńczyków. Zawsze się jakoś dystansuję. Tutaj też na kursie koreańskiego broniłam się, że przecież jestem specjalistką od japońskiego. […]
- Czyli teraz będziesz „tu i teraz”?
- Taki jest plan. Mindfullness”. [s.238]
„Ayumi Hamasaki śpiewała, że początki mogą być przypadkowe, ale koniec zawsze ma jakiś powód. Chuja tam wiesz, Ayumi Hamasaki”. [s.302]
Moja ocena:
Życie to sposób na odwrócenie uwagi od śmierci. Seul, Korea Południowa, rozpędzony XXI wiek. Masz czas, masz pieniądze, masz nieskończone możliwości wielkiego miasta. Co robisz? Czy jesteś milenials...
Bohaterka książki, Polka studiująca w Korei, dowiaduje się, że następny semestr ma wolny od zajęć. Mieszka w niezwykłym miejscu, ma pieniądze i wspierających ją przyjaciół. Co robi? Zamiast zwolnić t...
Seul, Korea Południowa. Wieczna studentka dostaje od losu i leniwego wykładowcy pół roku wolnego. Ma dwadzieścia sześć lat i nie potrafi nic, poza studiowaniem. Postanawia ten czas poświęcić na poszu...
Zanim przeczytałam „Psychologię wojny” Leo Murray, za najlepszą książkę o psychologii wojny i zabijania uważałam „On killing” płk. Dave’a Grossmana. Po przeczytaniu ksią...
Recenzja książki Psychologia wojny„[…] spokojna pewność siebie, wsparta u Porschego ogromną wiedzą w zajmujących go dziedzinach i rozległymi zainteresowaniami, wielu urzekała. Dzięki temu łatwo znajdo...
Recenzja książki Ferdinand PorschePomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...
Recenzja książki Duch na rozstaju drógHistoria, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...
Recenzja książki MasłoKsiążka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...
Recenzja książki Gniew Smoka