Śmierć Komandora. Pojawia się idea recenzja

Pojawia się idea

Autor: @Natalia_Swietonowska ·2 minuty
2019-09-08
Skomentuj
1 Polubienie
Pewnego trzydziestosześcioletniego malarza porzuca żona. Postanawia on wyjechać z miasta, a przy okazji odbywa tułaczkę po północno-wschodniej części wyspy Honsiu. Kiedy w końcu wraca do Tokio, zwraca się o pomoc do swojego przyjaciela i prosi go nocleg. Mężczyzna ma jednak dla malarza niespodziankę: pozwala mu mieszkać w opuszczonym domu w górach, niegdyś należącym do jego ojca, również malarza. Co z tego wyniknie?

Od jakiegoś czasu chodziła za mną ochota na zapoznanie się z twórczością pana Murakamiego. To nazwisko przewijało mi się ciągle w różnych mediach, a kiedy pojawiła się okazja przeczytać jedną z jego książek, nie wahałam się. Jednak jak spodobała mi się powieść, która zawiera w sobie mnóstwo metafor, symboli i idei?

Cholera, ja nawet nie potrafię opowiedzieć Wam o swoich wrażeniach po tej książce. Po prostu mam w sobie taką blokadę, która nie pozwala mi mówić, ani pisać o Śmierci Komandora. Jednak się nie poddam i spróbuję Wam chociaż cokolwiek napisać.

Głównym bohaterem tej książki jest malarz, którego właśnie zostawiła żona. Mężczyzna maluje portrety na zamówienie, ale nie są to zwyczajne obrazy. Po pierwsze, malarz maluje swoich klientów bez pozowania- wystarczy, że spojrzy na nich raz i już potrafi ich namalować. Po drugie, przenosząc klientów na obrazy, mężczyzna ukazuje ich głęboko skrywane cechy.

Bohater ten wydał mi się sympatyczny, inteligentny i o dziwo, zabawny. Co ciekawsze, z tego, co pamiętam, ani razu nie padło jego imię. Narracja została poprowadzona z perspektywy właśnie tegoż malarza, ale wszyscy bohaterowie zwracali się do niego "ty" lub "pan", ale nie jego imieniem. Myślę, że jest to bardzo ciekawy zabieg, ponieważ sprawia on, że czytelnik naprawdę wczuwa się w historię tego bohatera.

Spodobał mi się również styl pisania Murakamiego. Książka jest napisana językiem dość poważnym, ale jednocześnie jest to mowa potoczna. Sama nie wiem, czy ma to sens, ale chyba tak mogłabym to nazwać. Obawiałam się tego, że nie poradzę sobie z tą książką i, że będzie czytało mi się ją bardzo ciężko. Słuchajcie, nic bardziej mylnego! Powieść czyta się z ogromną przyjemnością, co przekłada się również na tempo czytania. Ja zdołałam połknąć ją w jakieś dwa dni z hakiem, co wydaje mi się dużym osiągnięciem.

Co do tych wszystkich metafor, symboliki, którą można tu spotkać, to szczerze mówiąc, ja raczej takowych tu nie odnalazłam. Możliwe jest, że ja po prostu nie potrafiłam tutaj tego odnaleźć, ponieważ bardziej skupiłam się na opowiedzianej historii, niż na odkrywaniu symboliki powieści.
To, co mogę natomiast  napisać o książce Murakamiego, to to, że jest to pozycja taka spokojna, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że melancholijna, bez jakichś szczególnych skoków w akcji.

Myślę, że miłośnicy twórczości tego autora będą naprawdę zadowoleni, jednak ja na razie raczej nie sięgnę po jego inne książki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-04-24
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Śmierć Komandora. Pojawia się idea
2 wydania
Śmierć Komandora. Pojawia się idea
Haruki Murakami
7.9/10
Cykl: Śmierć Komandora, tom 1

W Hong Kongu została uznana za nieprzyzwoitą, ocenzurowana i zakazana dla czytelników poniżej 18. roku życia. W Japonii w środowisku skrajnej prawicy wywołała oskarżenia wobec Harukiego Murakamiego o ...

Komentarze
Śmierć Komandora. Pojawia się idea
2 wydania
Śmierć Komandora. Pojawia się idea
Haruki Murakami
7.9/10
Cykl: Śmierć Komandora, tom 1
W Hong Kongu została uznana za nieprzyzwoitą, ocenzurowana i zakazana dla czytelników poniżej 18. roku życia. W Japonii w środowisku skrajnej prawicy wywołała oskarżenia wobec Harukiego Murakamiego o ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Wybaczcie mi, ale idea to coś, co wszystkiemu się przygląda. Nie może być wybredna w tym, czemu się przygląda. Ale naprawdę nie bierzcie sobie tego do serca panowie. Dla mnie tak samo wygląda seks, ...

@warsztat_dobrego_nastroju @warsztat_dobrego_nastroju

Murakami czaruje, lecz subtelnie. Mami i zwodzi, ale jednocześnie bierze za rękę i prowadzi, jak dorosły małe dziecko. A wszystko tylko przy użyciu spokojnych słów, sielankowej niemalże opowieści i ...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Pozostałe recenzje @Natalia_Swietono...

Zaklęta w łabędzia
Zaklęta w łabędzia

Powieść M.A. Kuzniar przyciągnęła mnie do siebie swoją przepiękną okładką (jestem okładkową sroką, sorcia), ale i opisem, który okazał się na tyle intrygujący, że aż zap...

Recenzja książki Zaklęta w łabędzia
Zliczyć cuda
Zliczyć cuda

Nicholas Sparks to bez wątpienia jeden z popularniejszych autorów romansów. Jego książki cieszą się uznaniem wielu czytelników, w bibliotece stale znikają z półek, a ja....

Recenzja książki Zliczyć cuda

Nowe recenzje

Tamta Ona
Odkrywanie siebie na nowo
@czytanie.na...:

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Moniki A. Oleksy okazało się strzałem w dziesiątkę. Zdumiało mnie, z jaką empatią...

Recenzja książki Tamta Ona
Byłam jego motylkiem
Byłam jego motylkiem
@zaczytanama...:

,,Byłam jego motylkiem " Magdalena Rysa @wydawnictwo_rysa 10/10⭐ Hej kochani przychodzę do was z recenzją ,,Motylka" Mi...

Recenzja książki Byłam jego motylkiem
Tylko nie ty
Tylko nie Ty
@mrsbookbook:

Arię i Richiego łączyła przyjaźń, wieloletnia przyjaźń, jednak wydarzyło się coś, co to wszystko zepsuło. Tak z przyjac...

Recenzja książki Tylko nie ty
© 2007 - 2025 nakanapie.pl