Pod kluczem recenzja

Od początku wkraczamy w tajemniczy klimat owiany grozą. Kobieta z więziennej celi pisze list do adwokata z prośbą, by zajął się jej sprawą, by jej pomógł i zapewnia, że jest niewinna. To nie ona zabiła. By przekonać prawnika zaczyna swoją opowieść od początku. W ten sposób poznajemy historię jej życia. Każdy dzień, krok po kroku, aż do tragedii.

Rowan pracuje w żłobku. Nie jest to szczyt marzeń i nie czuje się spełnioną. Przypadkowo trafia na ogłoszenie o pracę w charakterze opiekunki do dzieci. Oferta zwróciła jej uwagę, gdyż daje szansę zarobienia dużych pieniędzy. Nie zastanawia się długo i gotowa jest na wszystko, by zdobyć tą posadę. Nie zniechęca jej nawet to, że wokół domu pracodawcy krąży wiele niepokojących historii i kilka niań zrezygnowało z pracy w tajemniczych okolicznościach. Zdobywa zatrudnienie. Od pierwszych dni musi zmierzyć się z ogromem obowiązków. Pozostaje sama z czwórką dziewczynek, które nie darzą jej zaufaniem i przysparzają problemy. Ale Rowan się nie zniechęca. Chce stać się częścią tej rodziny. Od początku w tym pięknym, wiktoriańskim domu czuje się niepewnie. Wszystko zaczyna ją przytłaczać, nie może spać, gdyż nocą dręczą ją dziwne dźwięki.
Zabytkowy dom skrywający tajemnice oraz nowoczesna technologia w nim zainstalowana budzi grozę.
Co byście zrobili będąc w obcym domu, słysząc w środku nocy czyjeś kroki, wiedząc, że nie ma nikogo? Intrygujące prawda?
Atmosfera niepokoju towarzyszy nam od początku. Ciągłe napięcie i ta niepewność, co dalej. Niesamowicie wciągająca opowieść. Wszystko jest tu wyważone, ale na pewno nie nudne. Z każdą stroną pojawia się coraz więcej sekretów. Czy rzeczywiście ten dom z przeszłością jest nawiedzony?
Każdy z bohaterów ma tutaj swoje tajemnice. Do końca nie wiemy kto jest winien śmierci.

Rewelacyjna lektura na długie wieczory. Polecam.

"Cały czas powtarzam sobie, że gdyby tylko ktoś mi pozwolił oczyścić umysł i wyłożyć jasno moją wersję tej historii nie przerywając mi, może udałoby się uporządkować cały ten koszmarny bałagan".