„Każdą niegodziwość można odkupić pod warunkiem, że siła odkupienia będzie równoważna niegodziwości jaka popełniliśmy.”
Kartele narkotykowe w Meksyku działają bezkarnie, zastraszając ludzi, bo nic tak na ludzi nie działa, jak strach. Osoby, które doświadczyły przemocy, nie mogą nawet ubiegać się o pomoc prawną. Wszyscy, włącznie z władzą doskonale wiedzą, o co chodzi, lecz wolą się nie wtrącać. Albo ktoś jest z kartelem lub przeciwko. Żyje niezgodnie ze swoim sumieniem, ale żyje. Każdy, kto spróbuje się sprzeciwić jak mąż Lydi, traci wszystko i wszystkich w jednej chwili, płaci najwyższą cenę. Lydia i jej ośmioletni syn, po masakrze całej rodziny muszą uciekać, aby ocalić życie. Byle dalej od Acapulco i Javiera, którego dotąd Lydia miała za przyjaciela. Nie może pozwolić sobie na rozpacz, żałobę musi uciekać. Musi uciekać, żyć, by ocalić syna, który jest jej jedyną rodziną. Niewinna matka i jej synek desperacko i nielegalnie usiłują przedostać się z Meksyku do Stanów Zjednoczonych, uciekając przed zemstą ludzi kartelu, zostają migrantami. Bezwzględność i okrucieństwo kartelu nie jest tu jedynym tematem, bo w istocie jest to powieść o ofiarach, których jest tu mnóstwo. Chociaż wśród barbarzyńców, którzy chcą się wzbogacić kosztem ofiar, pojawiają się również dobre dusze, które pomagają bezinteresownie.
Mieszkam z dala od Meksyku i Ameryki, więc nie mam osobistego doświadczenia związanego z kwestią meksykańskich migrantów i dlatego trudno ustosunkować mi się, czy „Amerykański brud”, w większym czy mniejszym stopniu zbliżony jest do faktów znanych z autentycznych historii. Mogę jedynie opisać własne wrażenia dotyczące lektury książki. Można zarzucać tej powieści, że jest zbyt melodramatyczna, że niektóre fakty zbyt naciągane i nierealne, ale jak dla mnie jest napisana zaskakująco dobrze, zwłaszcza że dotyczy ważnego tematu. Lubię z książki, którą czytam czegoś się dowiedzieć, nauczyć, pogłębić swoją wiedzę. „Amerykański brud” ma wiele do zaoferowania i trudno nie docenić wagi i aktualności tej historii. Każda książka, która zachęca do mówienia o losie innych, jest dobra. Każda książka, która rzuca trochę światła na trudny temat, jest warta przeczytania. Na koniec lektury polecam zapoznać się z przypisem autorki, gdzie bardzo rzetelnie opisuje proces powstawania powieści. Cummis spędziła cztery lata na badaniu i przygotowywaniu się do napisania książki, ale zastrzega , że jest to fikcja literacka, że ta powieść nie jest literaturą faktu. Chciała napisać książkę, która koncentrowałaby się na przeżyciach migrantów, dzięki czemu czytelnik mógłby ich lepiej zrozumieć. Moim zdaniem udało się jej to doskonale.
Zachęcam do lektury. Bardzo poruszyła mnie ta historia, która toczy się w Meksyku i w całości dotyczy migrantów. Powieść jest porywająca, pouczająca, trzymająca w napięciu, rozdzierająca serce. Klimatem przypomina mi dwa filmy emitowane w Polsce. „Miasto śmierci”, kontrowersyjną produkcję odsłaniającą szokujące kulisy bestialskich zabójstw kobiet w Meksyku i drugi „Kochając Pabla, nienawidząc Escobara”, historię związku najpotężniejszego barona narkotykowego, Pablo Escobara i kolumbijskiej prezenterki, chociaż ta historia nie ma nic wspólnego z Meksykiem, ale pokazuje sposoby działania karteli narkotykowych, daje to jakieś wyobrażenie o tym, co mogło spotkać Lydię i jej rodzinę. Każdy ma inne marzenia, ale czasami zbyt wiele poświęceń i pozostawienie za sobą starego życia i dawnych jaźni może być zbyt trudne i zniewalające, więc czasami po prostu zwlekasz lub z nich rezygnujesz, ale kiedy trzeba ratować swoje dziecko, zrobi się wszystko, by je ocalić, a nawet więcej.
„Po tej stronie też są marzenia”
Za lekturę tej niezwykle ważnej książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe i portalowi Lubimyczytać.pl
Literackie arcydzieło. Książka, która zmieni wszystko. Jedna z najważniejszych powieści naszych czasów. Amerykański brud już został okrzyknięty nowym amerykańskim klasykiem i mianem współczesnych ...
Literackie arcydzieło. Książka, która zmieni wszystko. Jedna z najważniejszych powieści naszych czasów. Amerykański brud już został okrzyknięty nowym amerykańskim klasykiem i mianem współczesnych ...
"Amerykański brud" Jeanine Cumnis porusza miliony czytelników na świecie. Czy są to nowoczesne "Grona gniewu" i najważniejsza powieść obecnych czasów (jak odważnie napisano na okładce), czy jedynie u...
"Amerykański brud" Jeanine Cummins to pierwsza przeczytana przeze mnie książka w tym roku. Od razu zacznę od tego, że ta powieść jest rewelacyjna! Mnie ogromnie się spodobała, czytałam ją z zapartym...
AN
@anna_janik1906
Pozostałe recenzje @gala26
𝗭𝗮𝗴𝗺𝗮𝘁𝘄𝗮𝗻𝗲 𝗿𝗲𝗹𝗮𝗰𝗷𝗲
Dla nikogo chyba nie jest tajemnicą, że Małgorzata Rogala należy do grona moich ulubionych autorek. Uwielbiam jej styl pisania i historie, które tworzy. W każdej z nich ...
𝑅𝑎𝑘 to historia stalkera z Tindera, który przez czternaście lat oszukiwał i wykorzystywał kobiety, czując się całkowicie bezkarny. Manipulował ludźmi, aż do momentu, gdy...