Śmiech i łzy... - te dwa słowa oddają w najlepszy sposób wymowę znakomitego, komiksowego albumu „Arab przyszłości. Tom 6. Dzieciństwo na Bliskim Wschodzie (1994-2011)”, będącego zarazem ostatnią odsłoną biograficznej opowieści Riada Sattoufa. Z jednej strony jest to bowiem wciąż znakomita komedia, która za pomocą lekkiej karykatury oddaje codzienność życia młodego człowieka o arabskich korzeniach we współczesnej Francji..., zaś z drugiej poruszający dramat, który w tym tomie wydaje się być w mej ocenie ważniejszym. Tytuł ten ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
Riad dorasta, zmagając się z problemami nastoletniego życia, tęskniąc za uprowadzonym przez ojca do Syrii bratem, nie przestając marzyć o karierze twórcy komiksów. Rozpoczęcie studiów, próba uniknięcia przymusowej służby wojskowej, poznanie smaku pierwszej miłości, mniejsze i większe zawodowe sukcesy, nie najłatwiejsze rodzinne relacje oraz żegnanie najbliższych... - to tylko kolejne z wydarzeń w życiu głównego bohatera, które z jednej strony są tak bardzo bliskie i znane każdemu z nas, ale z drugiej też i wyjątkowe...
Autor wieńczy tym albumem swoją znakomitą, zawsze inteligentnie podaną, jakże fascynującą relację o sobie, swojej rodzinie oraz życiu w cieniu ojca, który nawet z dalekiej Syrii wciąż nie pozwala mu być tym, kim pragnie. I jest to pożegnanie przedziwne, gdyż nacechowane smutkiem, żalem, łzami..., ale też i jednocześnie powiewem wielkiego optymizmu, gdy oto Riad osiąga zawodowy sukces, gdy wyzwala się z demonów przeszłości i gdy zaczyna nowe, już nie będące naszym udziałem, dorosłe życie. Słodko-gorzki smak... I mamy tu tradycyjnie chronologiczną relację obejmującą kolejnych kilkanaście lat z życia głównego bohatera, który dorasta, dojrzewa, poznaje smak innego, trudniejszego życia. Nauka, praca nad komiksami, nawiązanie nowej formy kontaktu z bratem w Syrii, czy też obserwowanie postępujących chorób u dziadków... - to proza tej relacji, w której znalazło się także miejsce na ukazanie politycznych przemian we Francji i na Bliskim Wschodzie, na spojrzenie na francuski rynek komiksu z jego największymi twórcami wymienionymi z imienia i nazwiska, czy też choćby na psychoanalizę Riada, która koniec końców okaże się niezbędną, by mógł on cieszyć się zwyczajnym życiem. To mądra, znakomicie uporządkowana i zawsze przewrotnie zaskakująca historia, przy której naprzemiennie śmiejemy się i ronimy łzy.
Główny bohater, Riad... - to już nasz dobry kumpel, wierny towarzysz, być może nawet przyjaciel, którego lubimy, cenimy i któremu życzymy jak najlepiej. I naprawdę fascynującym jest to, że przez te wszystkie lata dzieliliśmy z nim dole i niedole, odkrywaliśmy jego tożsamość, staraliśmy odnaleźć się w tej przedziwnej, rodzinnej, patchworkowej sytuacji, w której tak naprawdę nic nie było takim, jak być powinno. I pięknym jest to, że możemy pożegnać go dziś - bohatera komiksu, ale też i powitać jako autora tej serii, którego poznaliśmy przez ten czas równie dobrze. Znakomitą jest sceneria tej historii, które przedstawia nam przełom stuleci we Francji, ukazuje zachodzące przemiany na gruncie polityki, społecznego życia, czy też nawet mód i obyczajów. To bardzo realistyczny świat, który mimo groteski, karykatury i żartu wciąż pozostaje dla nas niezwykle prawdziwym, szczerym, bliskim naszym polskim wspomnieniom sprzed kilkunastu lat. I to też wydaje się być jedną z największych wartości tej komiksowej serii - spojrzenie satyrycznym okiem na życie człowieka, które czasami rozbawia, innym razem smuci, a niekiedy też i przeraża.
Ilustracyjnie jest dokładnie tak, jak moglibyśmy się tego spodziewać i zarazem oczekiwać po tak długim spotkaniu z tym cyklem. To proste, poprowadzone bardzo lekką kreską, przesycone karykaturalnym humorem rysunki, które nie są być może najpiękniejsze, ale za to idealnie pasują do tej zabawnej i zarazem jakże gorzkiej opowieści. Tradycyjnie też wypełniają je cztery kolory - biel, czerń, czerwień i mocny odcień błękitu, które również wydają się być tu idealnymi do tego, by oddać zawarte w tej historii emocje. Jak już wspominałam na wstępie, śmiech i łzy towarzyszą nam podczas tej lektury - przynajmniej tak miała się rzecz w moim przypadku. Śmiech z dowcipów na polu dialogów i rysunków oraz wszystkiego tego, co dobrego spotyka głównego bohatera. Łzy zaś płyną z zawartej tu prawdy o niecierpliwości upływającego czasu, naturalnym odchodzeniu bliskich i niesprawiedliwości życia, które nie uznaje żadnego „ale”. Niemniej ten uczuciowy rollercoaster sprawia, że czerpiemy z tego spotkania wielką przyjemność, gdy oto doświadczamy tu czegoś pięknego, ważnego, wielkiego.
Słowem podsumowania – komiks pt. „Arab przyszłości. Tom 6. Dzieciństwo na Bliskim Wschodzie (1994-2011)”, to piękne, poruszające i w mej ocenie ze wszech miar udane pożegnanie z tą serią. To również pożegnanie dające nadzieję, że pozostawiamy naszego bohatera w dobrym momencie jego życia, który otwiera mu drogę do szczęśliwej, spełnionej zawodowej, zdecydowaniem bardziej normalnej przyszłości. Polecam.
Dzieciństwo na Bliskim Wschodzie (1994-2011) Arab przyszłości” to rozpisana na sześć tomów autobiograficzna historia Riada Sattoufa, który swoje dzieciństwo spędził pomiędzy Libią, Syrią i Francją. ...
Dzieciństwo na Bliskim Wschodzie (1994-2011) Arab przyszłości” to rozpisana na sześć tomów autobiograficzna historia Riada Sattoufa, który swoje dzieciństwo spędził pomiędzy Libią, Syrią i Francją. ...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!
Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...
Sprawa jest prosta - jeśli Wydawnictwo Kultura Gniewu oferuje ci komiksowy album autorstwa Guya Delisle, to nie można odmówić sobie przyjemność spotkania z tym dziełem,...