Kindertransport (Refugee Children Movement) - taką nazwę nosiła ogólnoświatowa akcja ratunkowa dla żydowskich dzieci, które w ostatnich przedwojennych miesiącach opuściły nazistowskie Niemcy, by w ten sposób ratować swoje życie. O tym wydarzeniu, ale przedstawionym z tej bardziej ludzkiej i emocjonalnej perspektywy, opowiada poruszająca powieść Jean Grainger pt. „Gwiazda i koniczynka”, która ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Świat Książki.
Niemcy, Berlin, rok 1939. Ariella Bonan - niemiecka Żydówka, wobec zaginięcia swojego męża i straszliwych wydarzeń w kraju podejmuje najtrudniejszą decyzję w swoim życiu, jaką to jest wysłanie dwojga dzieci do bezpiecznej Anglii, pod opiekę mieszkającej ta siostry męża. I tak też Liesel i Erich poznają młodą wdowę w osobie Elizabeth Klein, która musi pokonać demony przeszłości, otworzyć swoje serce na przerażonych uchodźców i stworzyć im prawdziwy, ciepły dom. Bardzo szybko okaże się jednak, że nie będzie to takie proste...
Łzy, uśmiech i poczucie niesprawiedliwości... - to właśnie te trzy odczucia towarzyszą nam podczas lektury tej książki, która sięga sobą prawdziwych wydarzeń z historii Europy, ale też i nadaje im niezwykle intymny, indywidualny i ludzki obraz. To opowieść o stracie, nadziei i piekle wojny, które jawi się zarówno w postaci walki i terroru, jak i też dramatów rozdzielonych rodzin, które w większości nigdy już się nie połączyły. To literacki, obyczajowy dramat, wobec którego nie może przejść obojętnym.
Fabułę książki znaczy dwutorowa relacja, która obejmuje najpierw losy Arielly i jej dzieci, jak i też wydarzenia z udział Elizabeth, pod której opiekę trafiają żydowscy uchodźcy. Z czasem dominującym staje się ten drugi plan, który przedstawia trudną adaptację dzieci u nieznanej kobiety, ich przeprowadzkę do Irlandii oraz liczne przeszkody, jakie stawia na ich drodze los. I to właśnie emocje i rodząca się za ich sprawą rodzinna miłość, znaczą kolejne karty tej powieści, aczkolwiek nie brak tu także akcji oraz przygody.
To także książka o miłości - tej dojrzałej, dorosłej, kobiety do mężczyzny, którą docenią przede wszystkim sympatycy obyczajowych akcentów. To trudna miłość - wdowy i kobiety która utraciła własne dziecko, a następnie niespodziewanie została na nowo matką dalekich krewnych. Miłość niespieszna, rodząca się krok po kroku i opierająca nie tylko na pożądaniu, ale też i potrzebie wsparcia od kogoś, komu można zaufać...
Wspaniali są bohaterowie tej powieści - Ariella, Elizabeth, Liesel i Erich, czy też Daniel..., to ludzkie z krwi i kości, niezwykle prawdziwi dla swoich czasów i miejsca w jakim żyją oraz z pewnością nie idealni, co pozwala nam w nich uwierzyć. Najwięcej uwagi poświęcono tu rzecz jasna Elizabeth, która musi zmienić nie tylko miejsce swojego zamieszkania, ale wręcz całe życie, mierząc się z niechęcią innych, nieufnością dzieci oraz traumą przeszłości. To silna, piękna i budząca naszą wielką sympatię, postać.
Fascynującym jest również obraz tej książkowej rzeczywistości na przykładach Berlina, Liverpoolu, czy wreszcie małej irlandzkiej wsi Ballycreggan. To raz jeszcze prawda, historyczny realizm i piękno języka, które oddaje w pełni nie tylko obraz, ale też i klimat tych lokacji. Najwięcej emocji budzi w nas oczywiście berlińska i zarazem nazistowska, przerażająca codzienność życia, ale też i urokliwa wieś gdzieś w dalekiej Irlandii, która z jednej trony jest spokojnym i pięknym miejscem, z drugiej zaś polem konfliktów i niechęci mieszkańców wobec niemieckich uchodźców.
Lektura tej powieści jest dla nas wielkim przeżyciem, gdyż zawarte tu emocje są tak silne, iż inaczej być nie może. To klimatyczna, dobrze poprowadzona i zarazem intrygująca relacja, która każe nam dzielić los bohaterów, identyfikować się z nimi i życzyć im jak najlepiej. Efektem jest czytelnicza przyjemność, która jest tym piękniejszą i ważniejszą, iż opartą na bolesnych i trudnych tematach, jakie wypełniają strony tej książki.
Powieść Jean Grainger pt. „Gwiazda i koniczynka”, to rzecz znakomita, intrygująca i napisana w świetny sposób, a do tego poruszająca ważny temat. To bowiem nie tylko literacka rozrywka oraz wielkie emocje, gdyż tytuł ten stanowi również swoisty hołd dla wszystkich tych ludzi, którzy przed laty otworzyli swoje domy i serca dla obcych dzieci, oferując im szansę na nowe życie. Polecam wam sięgnięcie po tę książkę – tym bardziej, iż stanowi ona dopiero pierwszą część trylogii.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu Nakanapie.pl