Niedobrani recenzja

"Niedobrani" to opowieść o paczce czwórki studentów, w zasadzie przyjaciół, którzy są zupełnie różni, a połączyły ich właśnie studia. Mówi się, że takie relacje mogą zostać z nami na długo, co w przypadku, kiedy każda osoba jest zupełnie inna, a w grę zaczynają wchodzić pewne uczucia?

Anita, Patrycja, Artur i Robert, po kilku latach znajomości, choć połączeni zupełnie przypadkowo i tak bardzo niedobrani, nie potrafią już sobie wyobrazić czasu spędzanego bez siebie.
Każde z nich, wywodzi się z innego środowiska, każde przeżyło coś, co odznaczyło się na ich teraźniejszości i ukierunkowało ich zachowania.

Anita to kobieta niezwykle ambitna. Otoczona ogromną opieką ze strony ojca, pracuje w jego firmie.

Robert to chłopak, którego wychowali dziadkowie, ponieważ rodziców stracił w bardzo młodym wieku.

Patrycja to dziewczyna, dla której wszystko wydaje się proste, a dobra zabawa jest sposobem na życie.

Artur. Opiekuje się chorą mamą, studiuje i pracuje na cały etat, aby jak najbardziej wspomóc jej leczenie.

"Niedobrani" to książka, która wciąga od samego początku. Tak, jak wspomniałam, Ania ma świetny styl, dzięki któremu ta historia przepływa po stronach z prądem, ciągnąc czytelnika za sobą.
Kiedy nasi bohaterowie, postanawiają wybierać się co weekend nad jezioro, okazuje się to przełomowym momentem, w którym poznają się jeszcze lepiej.
No właśnie, niezwykle ciekawie jest odkrywać wszystko razem z nimi.
Nie da się ich nie polubić, a taka sytuacja, przy czterech osobach to już ogromny sukces. Uwielbiam poznawać perspektywę każdego z bohaterów. Czuję wtedy z nimi większą więź i mam możliwość poznania konkretnej sytuacji z każdego punktu widzenia. Znakomite jest tu to, że wszystko jest konkretne. Nie ma zbędnych zapychaczy, które mogłyby tylko spowolnić akcję i odwrócić uwagę od najważniejszego, czyli relacji i emocji postaci.

Mogłoby się wydawać, że będzie to lekka historia, owiana wakacyjnymi wyjazdami, imprezami. Cóż, pewnie, o to tu chodzi, jednak nie jest tak łatwo, jak można się spodziewać.
Książka porusza ciężkie tematy, zmaganie się z problemami, na które możemy natrafić każdego dnia, ale udowadnia, że łatwiej jest przez nie przebrnąć ze wsparciem bliskich.

Całość pięknie uczy, czy przypomina o tym, że podstawą KAŻDEJ relacji jest szczerość. Bez niej łatwo można stracić czyjeś zaufanie i doprowadzić do sytuacji, które mogą wiele skomplikować.
Nie ma po co tłamsić w sobie emocji, decydować za kogoś innego.
Ludzkie relacje, przyjaźń czy miłość, wymagają poświęceń i rozmów, w innym wypadku bardzo łatwo je złamać.