Dziewczęta z Auschwitz recenzja

Piekło obozu zagłady

Autor: @asach1 ·3 minuty
2020-12-10
Skomentuj
12 Polubień
" Są niewątpliwie bohaterkami. Stały się symbolem i głosem ocalałych, ale również tych wszystkich kobiet, które ginąc tragiczną śmiercią w obozie zagłady, same nigdy nie miały możliwości opowiedzieć okrutnej historii." (str.11)

Założony w 1940 roku decyzją Himmlera obóz koncentracyjny w Auschwitz, w którym w nieludzkich warunkach pracowali i z wycieńczenia, głodu, chorób lub zagazowania umierali więźniowie. Książka powstała na podstawie rozmów, wywiadów z grupą kobiet będącymi naocznymi świadkami bezwzględnej historii, a także świadectwem prawdy o nieludzkim traktowaniu więźniów i warunkach w jakich przyszło im żyć. Trafiły do obozu w różnym wieku od dzieci przez nastolatki i młode dziewczyny. Jedna z bohaterek tam przyszła na świat.

Opowiadają o swoim życiu w piekle, pierwszym wrażeniu kiedy z normalnego świata trafiają do miejsca skazania i obrazy zarejestrowane tam szokują je i nie mieszczą się w głowie. Później doświadczają tego samego. O "zabiegach higienicznych" jakimi były na początku poddawane, rodzajach wykonywanych prac, warunkach panujących w obozie, relacjach z więźniami i przełożonymi. Przyjechały do obozu nie wiedząc co ich czeka prosto z więzienia gdzie były bite i katowane, zmuszane do zeznań z nadzieją ,że nowe miejsce da im wytchnienie. Jakże się myliły. Tam dopiero zaczęła się ich walka o życie i przetrwanie. Musiały być silne fizycznie i psychicznie, co w obozowych warunkach nie było prostą sprawą. Czasem nie wiedziały skąd brała się w nich siła do walki o swoje. Na swojej drodze spotykały rożnych ludzi i życzliwych i okrutnych.

W tych ekstremalnych warunkach zmuszone były do podejmowania decyzji i czynów, jakich nigdy by się nie dopuściły na wolności. Wiele razy stawały przed trudnymi wyborami. Tutaj wychodziła na jaw ludzka natura, często wyrażana pomaganiem innym, dzieleniem się tym co miały, wspieraniem się i opieką nad słabszymi. Lecz dobro, które dawały po latach do nich powróciło. Często wspominały spokojne, radosne, beztroskie życie sprzed wybuchu wojny.

Przydzielano je do różnej pracy czasem bezsensownej mającej na celu zmęczyć je fizycznie jak kopanie i zasypywanie rowów czy przenoszenie kamieni z miejsca na miejsce. Jedne miały więcej szczęścia pracując pod dachem inne mniej na zimnie i mrozie. Brud i warunki sanitarne szerzył choroby świerzb i tyfus, który przeszły prawie wszystkie bohaterki. Dzieciom oddzielonym od matek było szczególnie ciężko. To na nich przeprowadzane były eksperymenty medyczne często zakończone śmiercią ofiar.

Widok stosów zwłok początkowo je szokował, później stał się codziennym widokiem, do którego się przyzwyczaiły. Z czasem śmierć drugiego człowieka nie wywoływała żadnych emocji, wręcz była szansą na zdobycie lepszego stanowiska pracy po zmarłej. O właściwej opiece medycznej można było tylko pomarzyć. Więźniarki pomagały sobie wzajemnie by uniknąć skierowania na blok nr 25- Blok Śmierci, bo stamtąd już się nie wychodziło. Wielu więźniów zostało uratowanych dzięki pomocy, życzliwości i dobroci innych ludzi.

Strach towarzyszył im na każdym kroku, żyły w ciągłej niepewności czy dożyją kolejnego dnia. Często zadawały sobie pytanie dlaczego? i za co? je to spotyka, czemu Bóg i świat daje na to przyzwolenie. Dużą pomocą psychiczną na przetrwanie była poezja obozowa. Pod koniec wojny przewożono je do innych obozów, lecz w żadnym nie było tak strasznie jak w Brzezince.
Czas spędzony w obozie towarzyszył im w późniejszym życiu, powracał we wspomnieniach i jawił się w koszmarach. Po wojnie musiały nauczyć się żyć na nowo. Czas nie zaleczył traumatycznych przeżyć, ale nauczyły się żyć z nimi w równowadze.

Bardzo bolesna jest to lektura, mimo iż przeczytałam wiele książek o tematyce wojennej i obozowej, to za każdym razem zastanawiam się jak ludzie są zdolni do wyrządzania krzywdy, bólu, cierpienia innym. Kto dał im prawo do pastwienia się nad bliźnim? Decydowania o jego życiu czy śmierci. Mając dzisiaj dogodne życie trudno mi wyobrazić siebie w tamtych czasach. Zadaję sobie pytanie czy byłabym na tyle silna co te kobiety i miliony ofiar polityki niemieckiej by walczyć o przetrwanie?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-12-10
× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziewczęta z Auschwitz
3 wydania
Dziewczęta z Auschwitz
Sylwia Winnik
8.3/10

Są to przejmujące wspomnienia kobiet, które przeżyły piekło niemieckiego obozu zagłady Auschwitz. Autorka rozmawiała z każdą z bohaterek i spisała ich przeżycia z perspektywy siedemdziesięciu kilku la...

Komentarze
Dziewczęta z Auschwitz
3 wydania
Dziewczęta z Auschwitz
Sylwia Winnik
8.3/10
Są to przejmujące wspomnienia kobiet, które przeżyły piekło niemieckiego obozu zagłady Auschwitz. Autorka rozmawiała z każdą z bohaterek i spisała ich przeżycia z perspektywy siedemdziesięciu kilku la...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W tematyce Auschwitz wiele już zostało powiedziane. Padło wiele pytań, na które znamy już odpowiedź. Jednak niektórzy więźniowie dopiero po latach opowiadają, o tym, co przeżyli. Nie chcieli mówić, b...

@Zaczytane_koty @Zaczytane_koty

Literatura obozowa to coś po co najchętniej ostatnimi czasy sięgam. Książek o tej tematyce na rynku wydawniczym jest teraz bardzo duży wybór, więc nie łatwo znaleźć też coś takiego co całkowicie odda...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Pozostałe recenzje @asach1

Wędrowna aptekarka
Wędrowna aptekarka

Bardzo lubię powieści pary autorów. Akcja w nich toczy się żywo, jest wiele momentów grozy, trzymających w napięciu. Z reguły też dobrze się kończą. Krzywda zostaje nagr...

Recenzja książki Wędrowna aptekarka
Coraz mniej światła
Coraz mniej światła

„ Ile niewłaściwych dróg trzeba przejść, żeby znaleźć w końcu tę właściwą.” (str.464) Jest to smutna i przygnębiająca historia przyjaźni czterech dziewczyn, mieszkane...

Recenzja książki Coraz mniej światła

Nowe recenzje

SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Każdego dnia
O rodzinie słów kilka
@Szarym.okiem:

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po da...

Recenzja książki Każdego dnia
Rozgrzej moje serce
Rozgrzej moje serce
@Zaczytany.p...:

"Rozgrzej moje serce " ~ A. Sour (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] – Czuję, jak odpływasz w moich ramionach...

Recenzja książki Rozgrzej moje serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl