Drugi tom bestselerowej serii Ricka Riordana jest znacznie krótszy od ,,Złodzieja Pioruna''. Wywołało to u mnie nerwy, to śmieszne, ale zawiodłam się na grubości tej oto książki. Jednak czy treść rekompensuje pierwsze wrażenie? Czy Percy Jackson nadal ma tyle niesamowitych przygód co w poprzednim tomie? Tego musicie przekonać się sami, a oto moje wrażenia...
Percy Jackson przeżył spokojny i normalny rok, mieszkając wraz ze swoją matką, tym razem bez ojczyma, Śmierdziela Gabe'a .Co dziwne przez cały rok szkolny przetrwał i nie wpadł w żadne poważne kłopoty, dzięki czemu pierwszy raz w życiu nie wrzucono go ze szkoły!
No.. aż do pewnego feralnego dnia...
Percy'ego znów nawiedzają dziwne i przerażające sny, przez które porozumiewa się ze swoim starym przyjacielem Groverem. Ten jest w niebezpieczeństwie i prosi młodego herosa o szybką pomoc.
Na domiar złego coś dzieje się w Obozie Herosów. Otóż magiczna granica, oddzielająca i jednocześnie broniąca Obozu zaczęła szwankować. Ktoś otruł, broniącą azylu herosów sosnę Thalię- dziewczynę która była gotowa zginąć za przyjaciół, ale Zeus jej ojciec zlitował się nad nią i zamienił córkę w drzewo. Od tamtej pory strzeże bariery ochronnej obozu... aż do teraz...
Luke, syn Hermesa, wciąż jest pod władzą Kronosa- tytana którego głównym celem jest zniszczenie Olimpu. Chłopak oślepiony wizją nowego świata, chce za wszelką cenę pomóc Kronosowi i gotowy jest nawet zabić swoich bliskich jak i siebie. Tytan na nowo się odradza. Złe moce zaczynają być wszechobecne. Źle się dzieje na świecie... Tylko nieliczni mogą próbować uratować bogów przed zniszczeniem.
Ujawnia się przepowiednia, którą wszyscy chcieli zataić przed Percym. Chłopak może zmienić rządzące tym światem prawa. Może zniszczyć bogów lub ich ocalić... Jeśli tylko uda mu się przeżyć do szesnastych urodzin.
Mimo długości, w książce się tyle dzieje, że czasami trudno nadążyć za akcją. Percy kroczy trasą jaką dawno temu przebył Odyseusz wracając do domu. Te same potwory, przeszkody i pomysły. Widać, że w pisaniu ,,Morza Potworów'' autor bardzo inspirował się Odyseją. To nie był zły pomysł. Nie. Dzięki temu książka wręcz kipi przygodami bohaterów, wartkim strumieniem płyną wydarzenia, które są zadziwiające i często śmieszne.
Drugi tom serii nie bardzo odbiegał poziomem od poprzedniego. Ci sami świetni bohaterzy i ci sami bogowie, ale czuć rozprzestrzeniające się w książkowym świecie zło. Staje się to takie ponure i czasami sny Percy'ego wręcz wydają się wypełnione grozą! Co jest dziwne, zważywszy na to, że książka jest kierowana do młodszych odbiorców. Za to ,,Morze Potworów" ma u mnie plusa.
Wszystkim którzy lubią mitologie serdecznie tą serię polecam! Tym którzy za mitologią nie przepadają też ją polecam! Ja niedawno zaliczałam się do tej drugiej grupy, ale po przeczytaniu Percy'ego Jakcksona, wiedza na temat Olimpu i potworów ze starożytności tak szybko wpada do głowy, że z pewnością to pokochasz!
Z ta serią szybko mija czas, na pewno nie pożałujesz zapoznania się z niesamowitym światem Percy'ego i jego przyjaciół.
Moja ocena: 8,5/10