Debbie Macomber jest jedną z najpopularniejszych amerykańskich autorek piszących powieści dla kobiet. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Mira/Harlequin miałam przyjemność zapoznać się z pierwszą w moim przypadku książką tej autorki.Na początek chciałam zaznaczyć, iż dawno nie spotkałam się z tak piękna okładką. Mój zachwyt może być spowodowany bukietem bzu i mrożoną herbatą (sa to dwie rzeczy, które osobiście uwielbiam). Zanim jeszcze przeczytałam pierwsza stronę powieści, jej okładka już mnie do siebie przekonała, byłam pewna, że książka spodoba mi się. Moja intuicja tym razem, nie myliła się.
"Wiktoriańska herbaciarnia" jest szóstą powieścią, opowiadającą o losach mieszkańców Zatoki Cedrów. Akcja rozgrywa się w malowniczym miasteczku Cedar Cove, znajdującym się nieopodal Seattle. Miejscowość jest niewielka, dzięki czemu wszyscy się znają, a losy bohaterów przeplatają się ze sobą tworząc niezwykle barwną opowieść. Bardzo trudno jest określić głównych bohaterów powieści, każdy rozdział opowiada o losach poszczególnych mieszkańców miasteczka. Ta wielowątkowość jest moim zdaniem zaletą książki - nie sposób się przy niej nudzić.
Restauracja, która stanowiła dorobek życia Justine i Setha spłonęła na skutek podpalenia. W czasie poszukiwania sprawcy pożaru, Justine obserwuje zmiany jakie pożar spowodował w jej małżeństwie. Seth z dnia na dzień zaczął coraz bardziej oddalać się od żony. Mężczyzną zawładnęła żądza jak najszybszej odbudowy restauracji, za wszelką cenę i bez względu na wszystko. Justine marzy jednak, aby ich życie nie składało się jedynie z pracy, chciałaby aby mieli więcej czasu dla siebie nawzajem i ich synka. Seth wydaje się być głuchy na argumenty żony. Ponadto zjawia się dawny adorator Justine, czego mężczyzna początkowo wydaje się nie zauważać.. Jak skończy się kryzys w małżeństwie Justine i Setha..? Czy odbudują restauracje..?
Głównym podejrzanym wywołania pożaru restauracji staje się Anson, który już wcześniej był skazany za podpalenie. Chłopak w nocy podczas, której spłonęła restauracja, bez słowa wyjaśnienia wyjeżdża z Cedar Cove, zostawiając swoją dziewczynę Alison oraz rzucając na siebie cień podejrzenia. Dziewczyna jako jedyna wierzy w niewinność chłopka. Czy można ludzi oceniać, jedynie poprzez pryzmat ich przeszłości..?
Najbardziej podobał mi się wątek opowiadający o zwariowanej fryzjerce Teri, która szalenie zabawnym zbiegiem okoliczności poznaje i zakochuje się w mistrzu gry w szachy. Każdy rozdział opowiadający o Teri i jej perypetiach wywoływał u mnie uśmiech. Jak zakończy się znajomość prostej fryzjerki z mistrzem intelektu..? Odpowiedzi na te wszystkie pytania odnajdziecie w książce Debbie Macomber.
Mimo, iż nie czytałam poprzednich części Opowieści znad Zatoki Cedrów, nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu. Autorka w niezwykły sposób zapoznaje czytelnika z mieszkańcami miasteczka i jego klimatem. Czytając tę powieść, ma się wrażanie, iż jej bohaterowie to nasi dobrzy znajomi. Razem z nimi śmiałam się, martwiłam i przeżywałam ich codzienne kłopoty.
Książkę z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim tym, którzy lubią powieści obyczajowe - ja z całą pewnością do tego grona należę.