Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II recenzja

Papież też człowiek

Autor: @almos ·2 minuty
2022-11-26
5 komentarzy
32 Polubienia
Po książkę Gutowskiego sięgnąłem po przeczytaniu wywiadów z autorem w trzech różnych czasopismach, nieźle się facet lansuje, pomyślałem. Naszła mnie też refleksja, że po owych rozmowach już w zasadzie wiem wszystko, nie muszę czytać książki, ale co tam...

Usiłuje autor odpowiedzieć na pytanie, czy JPII wiedział o licznych aferach seksualnych i pedofilskich w kościele katolickim, które wybuchły w czasie jego długiego pontyfikatu. Nie udziela zdecydowanej odpowiedzi z prostego powodu: braku źródeł. Nie ma dostępu do archiwów watykańskich, które mają być otwarte za kilkadziesiąt lat. Poza tym wielu współpracowników JPII nie chciało z autorem rozmawiać: „Większość najbliższych współpracowników polskiego papieża wymownie milczy. Pozostali po prostu kłamią lub uciekają od rozmowy na jakikolwiek temat związany z Janem Pawłem II.” Niemniej na podstawie żmudnego śledztwa Gutowski dochodzi do wniosku, że JPII wiedział o większości afer pedofilskich, ale nic z tym nie zrobił.

Niestety sama lektura jest dość nużąca, opowiada autor szczegółowo o przypadkach księży pedofilów i hierarchów, którzy ich chronili przez lata, mamy też sprawy samych hierarchów o określonych skłonnościach (McCarrick, Paetz, Groër, Maciel Degollado i inni) raporty, listy i relacje o ich przestępstwach trafiały do Watykanu, niektóre bezpośrednio do papieża, ale pozostawały bez odpowiedzi i reakcji. A potwory w sutannach bezkarnie robiły to co chciały przez dziesięciolecia. Niestety ta część książki jest wtórna, podobne rzeczy opisano już w wielu książkach np. w 'Spotlight' czy 'Hipokryzji'.

Dlaczego papież milczał? Rozmówcy Gutowskiego stawiają różne hipotezy. Najbardziej przemawia do mnie wyjaśnienie, że chronił w ten sposób kościół przed atakami wrogów. Swoją rolę odegrało też doświadczenie życia w komunizmie, kiedy to polski kościół nie mógł okazywać słabości, bo to oznaczałoby tryumf wrogów religii. JPII nie rozumiał, że przyznanie się do błędów jest oznaką siły, a nie słabości. To, co postrzegał jako siłę, było w rzeczywistości strachem i ucieczką.

Wsadza Gutowski kij w mrowisko, bo przez dużą część społeczeństwa JPII jest bezkrytycznie wielbiony. Mamy tu ogólniejszy problem, naszego polskiego stosunku do bohaterów narodowych, stawiamy ich na piedestał, traktujemy jak ideały bez skazy. Pamiętam ile wrzawy i ataków wywołała przed kilkunastu laty biografia Kapuścińskiego pióra Domosławskiego. Pisarz, którego wielu wielbiło, okazał się człowiekiem niewolnym od wad i nieciekawych czynów. No cóż, takie bezkrytyczne wielbienie bohaterów, to dla mnie objaw infantylności, niedojrzałości; każdy, nawet papież, jest człowiekiem a nie ideałem, każdemu przytrafiają się błędy, czasami poważne.

Dlatego mam nadzieję, że ta, niewolna od dłużyzn książka może być małym przyczynkiem w budowaniu naszej dojrzałości narodowej.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-11-15
× 32 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II
Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II
Marcin Gutowski
6.8/10

Informacje o pedofilach i drapieżcach seksualnych w sutannach spływały do Watykanu szerokim strumieniem, mimo to przestępcy mieli swobodny dostęp do papieża. Dlaczego Jan Paweł II nie reagował? Czego...

Komentarze
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 2 lata temu
JPII wiedział wprost od ofiar. Wspomina o tym jeden z rozmówców Gutowskiego w filmie. Również Obirek w jednej z radiowych rozmów wspomniał sytuację z audiencji, gdy świadkowie słyszeli słowa skarżącego się na któregoś z amerykańskich arcybiskupów dopuszczającego się seksualnej przemocy wobec niego.

Stet/niestety to nie JPII ma teraz problem, tylko ofiary z traumami, ale i słabi ludzie, którzy zrobili z Niego złotego cielca, a czasem i źródło własnej kariery w pogoni za mamoną. Jakie to banalne...
× 4
@Rudolfina
@Rudolfina · około 2 lata temu
JPII nie rozumiał, że przyznanie się do błędów jest oznaką siły, a nie słabości. To, co postrzegał jako siłę, było w rzeczywistości strachem i ucieczką.
Nie zgadzam się z tym. To nie ten typ.
Nie neguję, że JP II wiedział o zjawisku, ale przypuszczam, powtarzam: przypuszczam, że nie nagłaśniał sprawy, ponieważ uważał, że nie przyszedł na to czas. Łatwo być odważnym dziś, kiedy wszyscy mówią na ten temat. Dlaczego ci, którzy teraz są tacy "odważni", nie byli tacy odważni dwadzieścia lat temu?
Dziś KK ma bardzo słabą pozycję, więc łatwo kopać leżącego. Dwadzieścia lat temu tylko Amerykanie się odważyli, bo oni są często hop do przodu. Dlaczego u nas nie było takich odważnych? Dlaczego wtedy nie mobilizowali JP II do działania?
Tak łatwo obwiniać ludzi, zwłaszcza, kiedy to daje szybką popularność...

× 3
@almos
@almos · około 2 lata temu
U nas też byli odważni, na przykład w sprawie Paetza, ale zostali brutalnie uciszeni.
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · około 2 lata temu
Takie były czasy. Wtedy jeszcze Kościół miał jakiś autorytet, wszyscy pamiętali jego rolę w upadku komuny. Milczenie było czasem formą autocenzury. Teraz Kościół stracił autorytet i wszystkim wszystko wolno. Internet w tym pomaga. Łatwiej wypiera się z pamięci dobre wspomnienia, niż złe.
× 2
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 2 lata temu
Kościół jest słaby od początku, bo (tak wybiórczo i w telegraficznym skrócie):

- potrzebował oszustwa inicjującego jego polityczną i ‘doczesną’ władzę (donacja Konstantyna, dekret Pseudo-Izydora,…)
- zniszczył poprzez mnichów-kopistów Monte Cassino kluczowe dla historii I wieku n.e. fragmenty „Dziejów Żydów” Flawiusza
- po wiekach głoszenia celibatu wciąż słał w XIII wieku do Polski legatów, by zaprzestać małżeństw lokalnego kleru
- ‘dorobił się’ kilkunastu miejsc kultu, w których miały się znajdować relikwie w postaci napletku Jezusa
- zabił G. Bruno za poglądy
- szybciutko w 1939 powołał niemieckich biskupów diecezjalnych na zajętych w kampanii wrześniowej terenach II RP
- potrzebował dopisać dogmat po 19-tu wiekach swego istnienia
- współpracował z przestępczymi prawicowymi juntami w Ameryce Łacińskiej
- usnął Hansa Künga z katedry teologii katolickiej
- w Polsce za komuny posiadał ulgę budowlaną, a teczki księży w SB były liczne w związku z ‘hakami’ obyczajowej natury
- potrzebuje emblematu w postaci T. Rydzyka
- przez lata odbierał nieruchomości za pośrednictwem Komisji Majątkowej bez prawa do sądu odwoławczego
- wbrew uzgodnieniom przesuwał lekcje religii w szkołach z pierwszej lub ostatniej w środek dnia zajęć
- administracja watykańska przez kilka dekad wspierała działalność Maciela Degollado
- nie uznaje przepisów wiążących wszelkie organizacje pozarządowe (m.in. poprzez RODO) i blokuje prawidłowy proces wystąpienia ze swoich struktur
- wmawia wiernym, że celibat istnieje, choć 95% księży go nie przestrzega, a połowa przyznaje się, że zrezygnowałaby z niego chętnie (anonimowe ankiety)
- nie chce, by jego mowa była ‘tak tak, nie nie’ w sprawie niewolnictwa, mizoginii, konkwisty,.. i własnej historycznej postawy w różnych innych kwestiach

Itd.

Sam o sile/słabości Kościoła wywodzę od lat z zupełnie innych przesłanek, niż zachowanie ludzi kościoła. Ta sfera jest po prostu żenującym tańcem zahamowań, głupoty, hańby, bezrefleksyjności, obłudy,… w morzu prawdziwego egzystencjalnego poświęcenia wielu z Kościoła, którzy trwają z nadzieją. Ale i oni powinni wiedzieć. Bo wiara w Boga nie jest tym samym co trwanie w jakiejkolwiek religii, szczególnie gdy jest nieciekawie prowadzona.

@Rudolfina

To znaczy, że odważnym można było być, gdy się działy złe rzeczy, teraz za późno? Ale dla kogo? – Dla Szymika, który błaga o sprawiedliwość od kilku dekad? To, że dowiedziałem się o jego psychicznej gehennie teraz oznacza, że sprawy nie ma dla mnie?

A jeśli były Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz dopiero ostatnio wspomniał, że w latach 80-tych nikogo nie dziwił znany każdemu fakt, że ks. Jankowski miał sypialnię z baldachimem i tandetą porównywalną do gustu cygańskich wodzów, i że zapraszał do niej ministrantów – to problem się przedawnił, zdezaktualizował? Gdzie jest moralność ludzi gdańskiej solidarności lat 80-tych? – nie potępiam, ale chciałbym by sobie porobili rachunki sumienia.

Kiedy miałem zmodyfikować sobie zdanie o o. Ziębie, który przez lata publicznie i ciekawie wypowiadał się na różne tematy, a techniki krycia przez niego przestępcy seksualnego ujawniono ostatnio? Mogę o nim zmienić zdanie, czy w związku z faktem, że nie jest sztuką krytykować ‘słabego’, nie wolno mi?

Jeśli od lat są watykańskie ustalenia o współpracy z odpowiednimi służbami państwowymi w sprawie ścigania pedofilii, a kilka tygodni temu polski episkopat w jednej sprawie ‘umył ręce’, bo wszelkie papiery są jakoby w Watykanie. To w związku ze słabością – machamy na to ręką?

Wszyscy popełniamy błędy, ale nikt, jak kościół (dowolny – no może każdy monoteistyczny w obszarach, gdzie jego wyznawcy są dominującą grupą) nie domaga się uległości, prawa do wyłączenia siebie z zasad obowiązujących w danym kraju, moralnego posłuchu jakoby ontologicznego pochodzenia. Mnie nie interesuje siła/słabość. Kościół ma być w Polsce, zgodnie z Konstytucją, organizacją dobrowolną, separowaną od polityki i skupioną na deklarowanych zadaniach. Jeśli Episkopat tego nie rozumie, to nawet ZBYT słaby kościół trzeba krytykować, bo to oznacza, że w tej słabości jest wciąż za silny.

W Kościele jest bardzo dużo wartościowych ludzi, ale pod znakiem zapytania stawia ich/nas fakt postawy trwania i próby reformy czegoś, co od początku popełnia te same błędy, nie wierzy w sens szczerej rozmowy, instytucjonalnie kłamie a jednocześnie certyfikuje doczesność ‘składowymi’ aksjologii.

(jest ‘małoliterowy kościół’ – bo wszędzie tam rozumiem to słowo jako strukturę hierarchiczną lub po prostu jego przedstawicieli w duchowieństwie). Pojęcie ‘Kościół’ nawet w przypadku rzymskokatolickiego, to miliony ludzi, którzy NA PEWNO nie mają jednego stanowiska na dowolną kwestię.

× 7
@Rudolfina
@Rudolfina · około 2 lata temu
@Carmel-by-the-Sea Zawsze jest czas, żeby być odważnym, tylko nie każdego na to stać.
Zgadzam się z Twoimi przemyśleniami, więcej - ja to wiem, i dlatego jestem tak daleko od KK, że już nie zawracam sobie tym tematem głowy. Drażni mnie tylko masowa nagonka, zgodnie z aktualną "modą". Autorzy książek/artykułów stawiają sobie tezę i udowadniają ją wyłącznie na podstawie wyselekcjonowanych, wygodnych argumentów. W matematyce i logice by to nie przeszło. Wolę matematykę ;-)
× 2
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 2 lata temu
@Rudolfina.
Niby racja. Logika to potęga.
Nagonka modowa jest na każdego - prawo-lewa, homo-hetero, wege-mięso,... Rzecz w tym, by lud 'pudelkująco-plotkujacy' czasem uruchomił coś w głowie.
Też mnie zniechęca bylejakość, intelektualne lenistwo.
Na NK ludzie czytają, więc moje wypunktowanie o KK jakoś nie jest nowością. Po prostu chciałem pokazać, że ten stan wymagający oceny krytycznej trwa od XX-tu wieków.
× 5
@Rudolfina
@Rudolfina · około 2 lata temu
Każdy, kto zna prawdziwą historię Kościoła i ma więcej niż jedną szarą komórkę w głowie wie, że potęga tej instytucji została zbudowana na zastraszaniu i manipulacji, z jednej strony ludzką ignorancją, z drugiej - uczuciami. Lud "pudelkująco-plotkujący" jest niereformowalny. Zawsze pójdzie za głosem najsilniejszego. Kiedyś był to Kościół, dzisiaj - instagramowi celebryci. Takie czasy...
× 1
@Vemona
@Vemona · około 2 lata temu
Interesujące. Pewnie przeczytam, jak wiele publikacji pokazujących ukrywane oblicze kościoła.
× 2
@MLB
@MLB · około 2 lata temu
Celnie ujęte:)
× 2
@Booka
@Booka · około 2 lata temu
Mam zamiar przeczytać
× 1
Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II
Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II
Marcin Gutowski
6.8/10
Informacje o pedofilach i drapieżcach seksualnych w sutannach spływały do Watykanu szerokim strumieniem, mimo to przestępcy mieli swobodny dostęp do papieża. Dlaczego Jan Paweł II nie reagował? Czego...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kościół i pedofilia w tymże, to temat od lat bardzo chodliwy, newralgiczny i słusznie adresowany. Pytaniem podstawowym przy publikacjach reportażowych, medialnych jest moim zdaniem zamierzony wydźwię...

@Johnson @Johnson

Pozostałe recenzje @almos

Epitafium dla szpiega
Klasyka powieści szpiegowskiej

Świetna powieść szpiegowska którą czytałem dosyć dawno temu. Rzecz dzieje się w drugiej połowie lat 30. we Francji. Bohaterem jest uchodźca polityczny, Józef Vadassy, cz...

Recenzja książki Epitafium dla szpiega
Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Mister Scrooge buduje kapitalizm

Dotychczas udawało mi się unikać lektury tej klasycznej opowieści świątecznej, zawsze uważałem ją za ramotkę opowiadającą o tym jak to stary skąpiec pod wpływem wzruszen...

Recenzja książki Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Kluski pod stołem
@melkart002:

Powieść „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” jest taką swoistą diagnozą stanu moralnego i społecznego ludzkości. Jednym z w...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Test na ojcostwo
Test na ojcostwo
@historie_bu...:

„Zrozumiałem, że Hayley zasłużyła na o wiele więcej niż do tej pory, na o wiele więcej, niż dotychczas z siebie dawałem...

Recenzja książki Test na ojcostwo
Córka proboszcza
Córka proboszcza
@monika.sado...:

Jedno z fundamentalnych pytań, które dotyka każdego z nas, dotyczy sensu życia. Wciąż go szukamy, bo zmienia się tak ja...

Recenzja książki Córka proboszcza
© 2007 - 2024 nakanapie.pl