Pan West recenzja

„Gdybym wiedział, że wystarczy pokazać jej prawdziwego siebie, od razu bym to zrobił, zamiast uciekać siędo szantażu i frajerskich zagrywek.”

Czy jedno wyjście do ekskluzywnego klubu „No-name” i niezapomniana noc z dwójką mężczyzn, może okazać się dla Scarlett początkiem nowego życia? Czego osiemnastoletnia kobieta może szukać w takim klubie? Jakie tajemnice skrywa? I co wydarzyło się w jej życiu? Co się stanie, gdy mężczyzna, o którym nie potrafi zapomnieć, okaże się jej profesorem i równocześnie synem polityka, z którym rywalizuje jej ojciec?



Scarlett już pierwszego dnia na uczelni przeżywa szok, gdy odkrywa prawdę, kto jest jej nauczycielem. William nie zamierza jej niczego ułatwiać, wręcz przeciwnie pragnie jej i chce mieć ją tylko dla siebie, więc zrobi wszystko, żeby tak się stało. Bo on zawsze dostaje, to co chce. Tylko tym razem wszystko będzie inaczej, bo gdy Will nabijał się z przyjaciela, że ten zwariował na punkcie kobiety, nie wiedział, że sam za chwile oszaleje i doświadczy tego uczucia. Czuje, że dziewczyna coś ukrywa, ale nie spodziewał się, że ktoś tak bardzo ją skrzywdził i krzywdzi nadal, a on nie pozwoli już na to. Z każdym dniem zbliżają się do siebie coraz bardziej. Dokąd zaprowadzi ich ta relacja?



Postać Willa mieliśmy okazję już poznać w „Pan Drake”, a teraz możemy jeszcze bliżej go poznać i przekonać się na własnej skórze, że jest on bardzo uzależniającym mężczyzną, obok którego nie można przejść obojętnie. Jego postępowanie wzbudza różne emocje, które dodają jeszcze większej pikanterii tej historii. Ten dark romans ocieka pikanterią i bardzo niegrzecznymi scenami, które pobudzały moją wyobraźnię, wywołując rumieńce na policzkach. Lena potrafi wciągnąć w swój świat i zapewnić czytelnikowi masę niezapomnianych emocji. Zakazana relacja, różnica wieku, tajemnice, intrygi, walka polityczna, zbrodnia, wykorzystywanie dzieci, gwałt, przemoc, władza, ale i fałszywe BDSM, MM i MFM. Więc na pewno ta książka nie jest dla wszystkich, a przede wszystkim jest dla osób pełnoletnich i takich, którzy lubią taką tematykę i dark romanse. Zatraciłam się w tej historii i czuje niedosyt. Uwielbiam takie darki. Lena już jakiś czas temu podbiła moje serce i stała się jedną z ulubionych pisarek, a każda kolejna książka zachwyca coraz bardziej. Bohaterowie skradli moją sympatię od samego początku, mimo że ich relacja nie należała do najłatwiejszych i zdrowych. Scarlett pokazała, jak jest silna i mimo przeciwności oraz ciężkich doświadczeń nie poddała się, a co do Willa, no to musicie się sami przekonać, jaki on jest i do czego będzie się w stanie posunąć. Gorąco polecam.