„W ciężkich czasach nikt nie lubi rozmów o wojnie[…]”
Wspaniale było znów spotkać Serę i Wiliama, ale, pomimo, że się pobrali, musieli stawić czoło wyzwaniom i się z nimi zmierzyć. Bajkowy ślub nie oznacza, że żyli długo i szczęśliwie, gdyż para zostaje brutalnie rozdzielona. Musieli zawalczyć, o to żeby stworzyć normalną rodzinę.
Kaja i Liam słodka, wspaniała para, której przyszło żyć w czasie zawieruchy wojennej. Ich historia jest interesująca, pełna akcji, pełna bólu.
Współczesna opowieść jest rozłączna, ale autorka umiejętnie spina wątki współczesne z historycznymi, tak, że to wydaje się normalne. Te dwie opowieści pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego i dzieli ogromna przepaść czasowa. Losy dwóch kobiet, które dzielą dziesiątki lat, zostaną niespodziewanie połączone historią tajemniczej dziewczynki ocalonej z Holokaustu.
Fani historii, będą zapewne zbulwersowani, gdyż w tej książce jest mnóstwo faktów, które nie miały prawa wydarzyć się w rzeczywistości. Wszystko zbyt nierealne, niemożliwe, pewnie wynikające z faktu, że autorka nie zna trudności i warunków panujących w okupowanej przez nazistów Europie. Amerykanom trudno o tym pisać i wychodzą potem ckliwe, mocno polukrowane powieści, ponieważ nie doświadczyli okropieństw wojny w takim stopniu jak Europejczycy. Tylko, że ta powieść ma bardziej służyć temu, by przypominać, by nigdy nie zapomnieć. Proste i łatwe odniesienie, o głębokim znaczeniu. Bolesne, surowe i delikatne zarazem.
Cambron stworzyła niezwykłą historię w dwóch równoległych płaszczyznach czasowych. Współczesna jest kontynuacją dobrze znanej pary z „Motyla i skrzypce”, Sery i Wiliama, druga natomiast jest osadzona w realiach drugiej wojny światowej. Autorka próbuje płynnie przechodzić pomiędzy czasami, ale jednak podróż w czasie, opowieść o starcie i więziach rodzinnych, bardziej przyciągała moją uwagę i sprawiała, że nie mogłam oderwać się od książki. Współczesną da się czytać bez znajomości poprzedniego tomu, ale trudno będzie zrozumieć postępowanie bohaterów.
Piękna historia, równie piękna jak poprzednia, ale chyba mniej bolesna. Kristy Cambron kreśli wzruszający obraz kobiety, która stara się postępować właściwie w czasach, gdy panuje zło. Rewelacyjny tekst i rozdzierający serce obrazy udowadniają, że „Motyl i skrzypce” nie było napisane przypadkiem, oznacza to, że autorka potrafi tworzyć niezwykłe opowieści i widać, że doskonali swe umiejętności. Podobnie jak w pierwszym tomie podkreśla tematy sztuki wśród wojennej zawieruchy, okrucieństw obozów. Świetnie łączy kryzysy wiary bohaterów z zaufaniem do Boga. Historia, która łapie za serce i trzyma do końca. Jest przeszywająca i zapiera dech w piersiach. Chodzi o nadzieję, odwagę i zaufanie do Boga, który czuwa nad nami, nawet wtedy, gdy nam się wydaje, że go nie ma.
Może nie jest to arcydzieło literatury, lecz książkę czyta się szybko i z zainteresowaniem. Świetna historia, lecz nierealna. Powieść ma duchowy wymiar i nie jest, to beztroska lektura. Zakończenie jest satysfakcjonujące, pomimo smutku w całej książce. Autorka pokazała, że dobre serce i człowieczeństwo, nie jest zależne od narodowości. Nie każdy Niemiec niósł strach i śmierć, nawet w takim piekle jak obóz.
Romans, emocje, bolesna przeszłość. Czyta się dobrze, ale błędem by było, jak wspomniałam wcześniej, nazywanie tej książki historyczną, bo nie jest to powieść dla czytelników poszukujących prawdy historycznej, chociaż inspiracją do napisania ”Wróbla w getcie” były prawdziwe zdarzenia i losy dzieci przetrzymywanych w Terezinie pod Pragą. Nazistowski reżim twierdził, że Terezin był wzorowym obozem, a autorka odkrywa okropności tego obozu, będącym często przystankiem do Auschwitz. Z ponad piętnastu tysięcy dzieci, które przekroczyły bramy Terezina, Holokaust przeżyło mniej niż sto. Fikcyjne losy Kai posłużyły Cambron do przedstawienia brutalności i bohaterstwa oraz niepowetowanej straty poniesionej przez ludzkość, podczas drugiej wojny światowej. Skupiła się na mniej znanym fakcie i opowiedziała o pracach małych artystów z Terezina, które mało, kto ma świadomość, że w obozie były nazywane wróbelkami.
Bardziej podobała mi się ta część dotycząca przeszłości niż współczesna. Trochę raziły mnie dialogi, które momentami wydawały mi się bezużyteczne. Mniej też jest odniesień do wiary i Boga, które były tak widoczne w „Motylu i skrzypcach”. Polecam, a zawłaszcza tym, którzy czytali poprzednią część, a jej lektura przypadła im do gustu. Lektura książki spodoba się także, tym wszystkim, którzy obawiają się brutalnych opisów wojny i Holokaustu, bo „Wróbel w getcie” to przede wszystkim romans, którego akcja, częściowo, rozgrywa się na tle tragicznych wydarzeń i w miejscach, które do dziś są przesiąknięte łzami i krwią ofiar. Opowieść o miłości i nadziei, której nigdy nie może zabraknąć. Nawet w największym mroku.
„O miłość i ukochanego walczy się do końca bez względu na okoliczności”.
Za możliwość przeczytania książki przedpremierowo dziękuję wydawnictwu Znak i portalowi Lubimy czytać.
Poruszająca opowieść o miłości i rodzinie w najmroczniejszych czasach. Gdy Kaja Makovsky dowiaduje się, że niemiecki terror dociera do Pragi, opuszcza Wielką Brytanię, żeby ratować swoją żydowską ro...
Poruszająca opowieść o miłości i rodzinie w najmroczniejszych czasach. Gdy Kaja Makovsky dowiaduje się, że niemiecki terror dociera do Pragi, opuszcza Wielką Brytanię, żeby ratować swoją żydowską ro...
„ Prawdziwa przyjaźń pokona wszelkie przeszkody, nawet odległość.” (str.16) Jest to druga część „ Motyla i skrzypiec” o wiele słabsza od pierwszej. Autorka poruszyła ważne wątki, jednak nie zrobił...
,,[...] pomyślała o przyszłości, która będzie wyglądać inaczej niż ich teraźniejszość. Takiej, w jakiej Niemcy i Żydzi nie będą już wrogami, a wróbelki Boga będą się troszczyć o siebie nawzajem. W kt...
@deni.wybr
Pozostałe recenzje @gala26
𝗭𝗮𝗴𝗺𝗮𝘁𝘄𝗮𝗻𝗲 𝗿𝗲𝗹𝗮𝗰𝗷𝗲
Dla nikogo chyba nie jest tajemnicą, że Małgorzata Rogala należy do grona moich ulubionych autorek. Uwielbiam jej styl pisania i historie, które tworzy. W każdej z nich ...
𝑅𝑎𝑘 to historia stalkera z Tindera, który przez czternaście lat oszukiwał i wykorzystywał kobiety, czując się całkowicie bezkarny. Manipulował ludźmi, aż do momentu, gdy...