Przez lata swojego życia obserwuję w prawdziwym życiu, literaturze, filmach czy nawet w samej muzyce, jak ludzie muszą poradzić sobie z sytuacją, gdy coś się zmienia. Niekiedy są to zmiany na lepsze, niekiedy na trochę gorsze, a jeszcze w innych przypadkach są to zmiany określane mianem tragedii. W jaki sposób sobie poradzić, kiedy całe życie staje do góry nogami? Ile czasu potrzeba, by dostosować się do nowej sytuacji, która być może okaże się sytuacją bez wyjścia? Co sprawia, że niektórzy radzą sobie z takim wyzwaniem, a inni zostają złamani i w żaden sposób niezdolni do przystosowania? Pytań jest tak wiele, a dotyczą one wydarzeń, które mogą spotkać każdego.
Gregor Samsa pewnego dnia się budzi i stwierdza... Że jest robakiem. Jest to dość nietypowe spostrzeżenie, jednak Gregor musi przecież iść do pracy. Nie może sobie pozwolić na spóźnienie, ponieważ utrzymuje całą swoją rodzinę i przyrzekł sobie, że zarobi wystarczająco dużo pieniędzy, by jego siostra mogła kontynuować edukację. W takim przypadku nie ma większego znaczenia, że jest robakiem. Trzeba wstać! Tylko tutaj pojawia się tak oczywisty problem – gdy ma się pancerz i wiele małych nóżek, trudno jest przekręcić się bez pomocy kogoś. Gregor jeszcze wtedy nie zdaje sobie sprawy, że jest to dopiero początek kłopotów. Jeszcze nie myśli tak intensywnie, jak zareaguje jego rodzina na przemianę, jak poradzi sobie w realnym świecie i jak istotne znaczenie ma ta zmiana na jego psychikę.
Franz Kafka jest dla mnie jednym z tych mitycznych pisarzy, o których wie każdy czytelnik interesujący się literaturą piękną i klasyczną. Mam wrażenie, że wśród jego wielbicieli wytworzył się dziwnego rodzaju kult, cześć jego prozy. Oczywiście są to tylko moje subiektywne odczucia, ale wystarczająco intensywne, by czuć wewnętrzny przymus zapoznania się z jego dziełami. Jako pierwszą pozycję wybrałam "Przemianę". Czemu akurat to opowiadanie? Wydaje mi się, że jest ono chyba najsławniejszą pozycją literacką pisarza, a zarazem jest wystarczająco krótka, by bez przeszkód przeczytać całość i na przyszłość zapoznać się ze stylem Kafki. Jakie są moje wrażenia?
Zacznę od pomysłu, który jest dla mnie wyjątkowo niekonwencjonalny i wprost szokujący. Gdy pierwszy raz usłyszałam, o czym jest "Przemiana" doznałam pewnego rodzaju zwątpienia. Zadałam proste pytanie – ale co więcej? Właśnie nic, co ostatecznie zadziałało na mnie motywująco i jeszcze bardziej zaintrygowało jako całość twórczości pisarza. Jak czymś tak prostym i osobliwym oczarował tak wielką rzeszę czytelników? Z żalem stwierdzam, że po przeczytaniu nadal nie rozumiem fenomenu tego opowiadania.
Natomiast doskonale rozumiem, skąd opinie określające Kafkę jako wybitnego geniusza pióra. Jeszcze za wcześnie, bym sama tak oceniła pisarza, ale jeśli jego pozostałe powieści i opowiadania są napisane tak samo płynnym i dopracowanym językiem, bez wątpienia również dołączę do grona ludzie zakochanych w stylu Franza Kafki. Za pomocą prostych słów autor wywołał we mnie całą gamę najróżniejszych emocji i pozwolił na chwilę zapomnienia. Tak częste opisy emocji Gregora pozwoliły mi na utożsamienie się z tym młodym i zapracowanym chłopakiem, który bardzo pragnie spełnić oczekiwania swoich rodziców i dać lepsze życie całej rodzinie.
Sama fabuła, jak łatwo się domyślić, skupia się wyłącznie na jednym wątku, którym jest tytułowa przemiana głównego bohatera. Cała ta historia jest niezmiernie groteskowa i mimo że wiem, że jest to rodzaj metafory opisującej o wiele więcej aspektów niż początkowo można zauważyć, to ciężko mi spojrzeć na to poważnie. Podejrzewam, że jest to pewnego rodzaju uprzedzenie i stąd wynika moje nieprzemijające zdziwienie przemianą. Zarazem moja uwaga została tak bardzo skupiona na odczuciach Gregora, że zapomniałam o otaczającym mnie świecie i dałam się ponieść często ponurym przeżyciom robaka pełnego ludzkich emocji. Jest to dla mnie niesamowite przeżycie.
Chciałabym przedstawić Wam, jak bardzo przypadła mi go gustu lub właśnie nie przepadła ta wielka metafora, jednak nie jestem w stanie, gdyż po prostu nie zrozumiałam tego opowiadania. Wspomogłam się poszukiwaniami wśród licznych interpretacji i ostatecznie doszłam do wniosku, że tych interpretacji jest zbyt wiele, by stwierdzić z całą pewnością, co chciał przekazać autor. Subiektywnie odczuwam to jako historię młodej osoby, która jest gotowa poświęcić wszystko, by tylko spełnić wygórowane oczekiwania swoich rodziców. Jeszcze przed przeczytaniem "Przemiany" czytałam również fragmenty biografii autora i bez wątpienia widać analogię między Gregorem a Franzem. Jednak przychylam się również do interpretacji, gdzie przemiana głównego bohatera jest związana ze śmiertelną chorobą, podczas której rodzina musi zaakceptować tak przerażający fakt. Być może jest to też opowieść człowieka niegotowego na nadchodzące zmiany, człowieka żyjącego w starym świecie, który już dawno przeminął. Jak sami widzicie, "Przemiana" niesie ze sobą całą gamę historii, które pozwalają czytelnikowi na wybranie tej najbardziej odpowiadającej.
Niezmiernie się cieszę, że wreszcie zdecydowałam się na zapoznanie z dziełem Kafki. Mimo że moje oczekiwania były o wiele większe, był to dobrze spędzony czas, który przyniósł wiele tematów do refleksji. Na tę chwilę nie jestem pewna, czy dołączę do wielbicieli pisarza, ale na pewno w przyszłości i to zapewne bardzo bliskiej poznam inne książki autora.