„Otchłań. W potrzasku” książka mnie zafascynowała gdy po raz pierwszy zobaczyłam ją na półce w księgarni. Dlaczego tak bardzo zapragnęłam przeczytać tę powieść? Otóż, książka ma niesamowitą okładkę, jest w pewien sposób przerażająca ale także przykuwająca uwagę. Jednym słowem jestem zachwycona tym, że posiadam tę książkę. Pomijają okładkę, należy przyznać, że powieść mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że mnie wciągnie tak bardzo, że nie będę mogła oderwać się od niej. Po przeczytaniu, że powieść jest podobna do Prison Break, miałam małe obawy, gdyż nigdy nie rozumiałam szału związanego z tym serialem. Jednak muszę stwierdzić, że za każdym razem jestem ogromnie zdumiona, gdy książka mi się spodoba w takim stopniu jak ta, a na początku miałam wątpliwości. Czy sięgnę po kolejną część? Zdecydowanie tak!
Alex, sympatyczny chłopak, który przez jeden zły uczynek w młodości, wstąpił na złą drogę. Zaczęło się od drobnych wyłudzeń od słabszych kolegów, z czasem jednak to nie wystarczyło i zaczęła się prawdziwa gra. A co mianowicie? Hmm drobne kradzieże a następnie zorganizowane i przemyślane włamania do bogatych domów. Zawsze uchodziło mu to płazem, żył w luksusie, nie martwił się o pieniądze, czuł się jakby nic nigdy złego nie mogło mu się przytrafić. Jednak pewnego feralnego dnia wszystko się zmienia. Życie Alexa już nigdy nie ma być takie jak wcześniej. Razem z przyjacielem Tobym, włamuje się do kolejnego domu. Właściciel wyjechała a dom skrywał w sobie skarby pod różną postacią. Prosta robota, bez wysiłku. Czy aby na pewno wszystko poszło tak łatwo? Otóż nie. Gdy tylko chłopcy się rozdzielili, coś zaczęło się dziać. W pokoju, w którym znajdował się Alex, nagle pojawia się potężnie zbudowany mężczyzna w garniturze z przerażająco srebrnymi oczami. Na domiar złego zaczyna go ścigać i wołać po imieniu. Ale skąd i dlaczego zna jego imię? Gdy tylko Alex odnajduje przyjaciela, orientuje się, że wokół niego jest czterech innych mężczyzn z przerażającymi srebrnymi oczami oraz dziwnie do siebie podobnych. Jednak nie to było najgorsze, obok nich stał dziwny stwór, który miał skórę przypominającą pergamin, małe oczy jak u kreta oraz oddychający przez maskę gazową. Właśnie ten stwór, bezlitośnie rozkazał zabić Tobyego. Po tych wydarzeniach, życie Alexa przewraca się do góry nogami, zostaje wrobiony w morderstwo swojego przyjaciela i skazany na dożywocie do Otchłani.
Otchłań więzienie dla młodocianych przestępców. Powstało po Letniej Rzezi, której to młodzi ludzie dopuścili się serii morderstw. Jedno z najgorszych miejsc na świecie, gdy człowiek raz tam trafi, to już nigdy nie będzie taki sam jak wcześniej. Czy myślał ktoś kiedyś jak może wyglądać piekło? Dla Alexa i innych, piekło było by bezpiecznym schronieniem w porównaniu z Otchłanią.
„Poniżej niebios rozpościera się piekło. A na dnie piekieł czeka otchłań”
Po tym jak Alex trafia do Otchłani, nie może przestać walczyć sam ze sobą, jego ciało się buntuje. Wymiotuje częściej niż przez całe życie, jest wycieńczony a dodatkowo gang Czerepów nie ułatwia mu życia. Po cało dniowych robotach przy kopaniu czy też czyszczeniu kibli, nie ma siły aby myśleć o czym kol wiek. Jednak czy życie w tym miejscu jest takie straszne? Hmm zastanówmy się. Myśli samobójcze a nawet samobójstwa, jęki i płacze po zgaśnięciu świateł, piekielne psy, które ślinią się na widok więźniów. To jednak nie koniec. Wyobraź sobie, że żyjesz w przerażającym miejscu, bez dostępu do światła dziennego, bez świeżego powietrza a na każdym kroku czyha na Ciebie śmierć. Czy już wiesz jak żyje się w Otchłani? Uwierz mi nie wiesz, bezlitosny system więzienny potrafi doprowadzić nie jednego do szaleństwa.
Czy książkę czyta się dobrze? Zapewniam, że czyta się wręcz ekspresowo. Nie ma momentu, w którym książka nudzi, akcja jest szybka i wartka, nie ma czasu na zwolnienie akcji czy też na chwilę refleksji. Przeczytałam ją jednym tchem i już nie mogę się doczekać kolejnej części. Bohaterowie są skrojeni w taki sposób, że bez najmniejszych problemów, możemy się z nimi identyfikować czy też mieć wrażenie, że znamy ich od zawsze. Nie znajdziemy tu bezbarwnej postaci, czy też takiej, która się nie wyróżnia. Język pana Smith’a jest zaskakująco prosty ale też oryginalny, przez co łatwo i przyjemnie czyta tę powieść. Książkę polecam każdemu, jest idealna zarówno dla dziewczyn jak i dla chłopaków, dla młodzieży jak i dla dorosłych. Jestem pełna podziwu dla Alexandra Gordona Smitha, gdyż jego wyobraźnia jest na wysokim poziomie, wszystkie elementy w książce są idealnie dopracowane co tworzy wspaniałą powieść fantastyczną.
Ocena: 10/10