Alexander Gordon Smith jest autorem horrorów i powieści dla nastolatków. Pisze od zawsze – jego pierwsze opowiadania powstały, gdy miał sześć lat. Uwielbia gry komputerowe. "Otchłań. W potrzasku" to pierwsza część bestsellerowej serii.
Alex Sawyer to zwykły nastolatek. Od innych różni go tylko to, że w swoim życiu potrzebuje adrenaliny. Zapewnia ją sobie najpierw przez wymuszenia pieniędzy u innych, słabszych uczniów, a następnie wraz ze swoim najlepszym przyjacielem decydują się na coś znaczenie większego. Od tamtej pory, pod osłoną nocy włamują się do domów pod nieobecność właścicieli i kradną. Przez jakiś czas wszystko idzie dobrze. Bez problemu dostają się do swojego celu, każdy kieruje się w inną stronę. I w jednej chwili wszystko obraca się o sto osiemdziesiąt stopni. W domu pojawiają się ludzie. Nawet niewiadomo, czy nimi są. Mężczyźni w czerni, o srebrnych oczach. I postać, z przyczepioną maską gazową do twarzy. Zabijają towarzysza Alexa. Bohater trafia przed sąd i zostaje winny. Trafia do Otchłani, więzienia dla młodocianych przestępców, skąd nie ma wyjścia.
Otchłań jest gorsza od śmierci. Dzieją się tam okropne, przerażające rzeczy, a ludzie na zewnątrz zdają się nic o tym nie wiedzieć. Nie ma tam ani odrobiny światła, wszystko znajduje się pod ziemią. Kto tam raz wszedł, nigdy nie ujrzał już powierzchni. Niektórzy pragnąc wydostać się z tego miejsca, decydują się na skok z któregoś piętra. Jednak nie jest to takie łatwe. Nawet takim sposobem nikt nie umiera. Zostają potłuczeni lub połamani. Prawie każdego dnia jest tam przelewana krew przez znudzonych więźniów. Muszą przyzwyczaić się do ciężkiej pracy w kopalniach, lub obrzydliwych w innych miejscach. Każdy dzień wygląda tak samo. Spanie, praca, posiłek, który składa się z dziwnej, posolonej breji. Jednak najgorsze dzieję się w nocy. Nigdy nie wiadomo, na kogo wypadnie. I niewiadomo, co się później stanie. Całą otchłań oświetla czerwone światło. Obok cel spacerują potwory ze wszytymi w twarz maskami gazowymi, te które zabiły przyjaciela głównego bohatera. Sapią, charczą i wybierają sobie po jednej osobie. Może już nigdy się jej nie zobaczy, a jeżeli tak, to wraca jako monstrum gotów zabijać każdego. Porządku pilnują zniekształcone, wielkie psy, które wydają się być obdarte ze skóry. Alex nie chce spędzić tam swojego życia. Pragnie odzyskać niesłusznie odebraną mu wolność. Dlatego wraz z Zetem i Donovanem decydują się na niemożliwe – na ucieczkę ..
Najpierw chciałam wyrazić podziw dla autora. Pan Smith stworzył tak niebywałe, okropne i przerażające miejsce, że samo czytanie napawa lękiem. Natomiast książka jest wspaniale napisana, wszystko mnie w niej zaskoczyło i sama kupując tą pozycję nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba.
Język jest prosty i zrozumiały. Akcja szybka i wartka, ciągle dzieje się coś zaskakującego. Bohaterowie wzbudzili moją sympatię. Każdy był inny, jednak pomimo pobytu w okropnym miejscu, zachowali chociaż cząstkę swojej osobowości. Kiedy tylko doszłam do końca, myślałam że mam niepełną książkę. Nie spodziewałam się, że wszystko skończy się w takim momencie!
„Otchłań” pokazuje nam, jak ważna jest przyjaźń, wolność. Jest powieścią, która obrazuje nam, jak nasze wybory ukształtują życie. Polecam to dzieło każdemu, bez wyjątku, ponieważ jest naprawdę niesamowita! A sama z niecierpliwością czekam na kolejną część!