Przesilenie recenzja

Tajemniczość, perspektywa końca życia, żal i śmierć. To słowa, które opisują tę książkę. Jednak nie w sposób dosłowny. Nasuwa się wiele refleksji, a sensu trzeba się doszukać samemu. Jednak dla każdego ten może okazać się zupełnie inny...

"Przesilenie" jest powieścią, która zachwyca ideą autora, a także pozostawia pewien niedosyt. Opisana historia przez pana Adriana jest zaskakująca i ujmująca swoją naturalnością. Autor pomimo wprowadzenia absurdalnego elementu, jakim jest Anioł Śmierci, to zachował jego prostotę i realistyczny charakter powieści. Bardzo mnie urzekło połączenie niecodzienności z rutyną w lekkiej i ciekawej oprawie słów. Niesamowicie przyjemny dla oka czytelnika zabieg.

Sama fabuła i sposób, w jaki została poprowadzona, ujawniają lekkie pióro autora, co przyczynia się do szybkiej lektury. Książka pomimo ciekawego pomysłu pozostawia pewien niedosyt i mieszane uczucia. Odczuwa się kilka luk, które mogłyby być lepiej rozbudowane. Jednak nie jest to wadą tej historii, a wręcz przeciwnie. Ja odebrałam to jako wyzwanie dla mojej wyobraźni, jednak pewnie nie każdemu to może przypaść do gustu. Objętość książki również nie przyczynia się do ubogiej treści. Właściwie to okazuje się miłym zaskoczeniem. Bo język i obrazowość zdań autora jest wręcz namacalna. Czego czasem brakuje nawet w opasłych lekturach. Choć nie powiem, przybliżenie i rozbudowanie kilka wątków stanowczo by jeszcze bardziej podniosło wartość książki. Może i nawet sprawiłoby to, że u większości z czytelników pozostanie ona na bardzo długo w pamięci jak i w sercu.

Ponadto, autor podjął bardzo ważne kwestie w swoim dziele. Kwestie które, chociaż, że są obecne w ludzkim życiu, to nie każdy jest świadom ich skutków. W naszym życiu rządzi rutyna, która zabiera cenny czas na prawdziwie cenne sprawy. Światem rządzi pieniądz, a życie napędza chciwość i chęć wzbogacenia się. Kariera i pracoholizm w wielu przypadkach są równoznaczne z brakiem czasu dla rodziny, przyjaciół czy po prostu dla drugiego człowieka.
Czasem wystarczy tylko zwolnić, by dojrzeć co istotne, zanim okaże się za późno. Zanim pokonamy ten ostatni zakręt. Ostatni do śmierci.
O czym, przekonuje się główny bohater "Przesilenia". Impulsem do zmiany jego podejścia okazała się rozmowa z Aniołem Śmierci. Rozmowa, która staje się przełomem w życiu Sebastiana. Bo przecież nic nie napędza bardziej do poprawy komfortu duchowego niż wizja niechybnej śmierci, prawda?

Te i wiele innych refleksji pozostawia owa książka. Myślę, że warto sięgnąć po nią, chociażby z czystej ciekawości. Z pewnością nie zawiedzie nikogo. Jest to naprawdę dojrzała historia, a niecodzienne elementy tylko urozmaicają czytanie i pokazują codzienność.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl :)