Przesilenie recenzja

Żyj tak, jak pragniesz żyć.

Autor: @Mirka ·3 minuty
2023-02-02
Skomentuj
6 Polubień


"Możesz wszystko,
bo nic nie jest ustalone."

Co byście zrobili, gdybyście się dowiedzieli, że Wasze dni są policzone i wkrótce Was nie będzie na tym ziemskim padole? W takiej sytuacji znalazł się bohater książki „Przesilenie”

Sebastian Brzozowski jest jednym z wielu podobnych mu ludzi, który niczym szczególnym się nie wyróżnia. Mieszka w Krakowie z żoną Kasią i ośmioletnim synem Michałem, pracuje w firmie zajmującej się sprzedażą mebli, odnosi sukcesy, ma krąg znajomych i właściwie niczego mu nie brakuje do prowadzenia stabilnego życia. Jednak tego dnia, gdy go poznajemy, nie wszystko przebiega według stałego schematu, gdyż w jego gabinecie pojawia się Patrycy Lubomirski, mężczyzna o długich blond włosach. Poznajemy go od razu na pierwszych stronach książki, gdy przychodzi do firmy, w której pracuje Sebastian. Przedstawia się, jako programista i informatyk, ale wkrótce okazuje się, że przybył tutaj w zupełnie innym celu. Oświadcza zdziwionemu Sebastianowi, że jest Aniołem Śmierci i właśnie przyszedł powiadomić go o dniu jego śmierci. Wszystko wydaje się Sebastianowi absurdalne, ale wkrótce Patrycy przekonuje go, że to, co mówi jest realne. Gdy wychodzi, okazuje się, że minęło zaledwie dwie minuty ich rozmowy, mimo że trwała ona dłużej. Kolejne dni przynoszą różne dziwne zdarzenia, które trudno określić, czy dzieją się naprawdę czy tylko w snach.

Wątek z Patrycym jest jednym z kilku występujących w tej historii. W życiu głównego bohatera pojawiają się wkrótce inne nowe osoby, chociażby Marek, chłopak Roksany, przyjaciółki Kasi. Podczas jednego z wieczornych spotkań towarzyskich u państwa Brzozowskich opowiada o swojej niesamowitej przygodzie, jakiej doświadczył będąc z pewną kobietą w jednym z najstarszych rezerwatów Indian w USA i biorąc udział w misji na zlecenie pewnego bogatego Włocha.

Są takie książki, które nie dadzą się wpasować w żaden gatunek i do takich należy opowiadanie „Przesilenie”. Jest w niej pewna tajemnica, refleksja, opary metafizycznych nastrojów, ale i życiowe przesłania, które nam gdzieś umykają, a warto je sobie uświadomić. Wątek paranormalny przyciągnął moją uwagę, ale nie do końca było on widoczny. Całość obserwujemy w narracji trzecioosobowej, więc znamy punkt widzenia z kilku perspektyw danej sytuacji.

Początek był wciągający, intrygujący, więc oczekiwałam takiego nastroju przez większą część fabuły i ten wątek pan Dawid Adrian Ś. doskonale wykreował. Treściwymi opisami dał poczuć szczególny klimat ocierający się o mistycyzm, w którym sytuacje są wzięte jakby z innej rzeczywistości i przytrafiają się zwykłemu śmiertelnikowi. Jednak w dalszej części ta atmosfera znika na rzecz sprawy związanej z opowieścią Marka.

Wśród wielu zagadnień, autor stawia przed nami pytania dotyczące kreowania naszego życia i podążania za marzeniami. Jako dzieci mamy ich mnóstwo, ale gdy dorastamy, proza codziennych obowiązków, pęd ku karierze, zdobywanie materialnych rzeczy, przesłania nam nasze pragnienia, które spychane są w niepamięć. Uświadamia, że realizacja tego, o czym marzymy nadaje sens naszej egzystencji, ubarwia każdy dzień, więc powinniśmy celebrować każdą chwilę. Patrycy stawia przed Sebastianem, ale i przed nami tematy do przemyślenia i namawia do szukania tego, co daje nam radość i szczęście. To, co mnie irytowało w poznawaniu poszczególnych epizodów, to fakt, że syn Sebastiana i przyjaciel mają to samo imię – Michał, co wprowadzało mnie czasami w błąd, gdyż dopiero po sposobie rozmowy czy zachowania można zorientować się, o którego Michała chodzi.

Warto zaznaczyć, że jest to debiut pana Dawida Adriana Ś., który poza oryginalnym pomysłem na fabułę dostarcza nam też duchowej strawy, skłaniając do przyjrzenia się bohaterom, w których odbijają się nasze zalety i wady, więc możemy przejrzeć się w nich, niczym w lustrze. Takich Sebastianów, Michałów, czy Marków, Roksan i innych odpowiedników jest wokół nas pełno, więc nie trudno się z nimi identyfikować. Każdy żyje według narzuconych nam norm społecznych, ograniczając w pewnym sensie swoją wolność wyboru i możliwość bycia sobą. Jesteśmy wciskani w określone schematy zachowania czy planowania życia przez sposób edukacji, wychowania, religię, kulturę, środowisko czy wymagania zawodowe. Tymczasem wyłania się z tej powieści przekaz zwracający uwagę na tak naprawdę nie żyjemy w pełni, gdyż jesteśmy, niczym zaprogramowane roboty. Dopiero w obliczu widma śmierci zaczynamy doceniać życie.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-01-30
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przesilenie
Przesilenie
Dawid Adrian Ś.
6.8/10

Skoro już wiesz, że umrzesz, zacznij żyć! Sebastian wiedzie poukładane życie, w którym wszystko jest przewidywalne niczym piątkowe spotkania z przyjaciółmi. Żona, dziecko, mieszkanie w Krakowie i pr...

Komentarze
Przesilenie
Przesilenie
Dawid Adrian Ś.
6.8/10
Skoro już wiesz, że umrzesz, zacznij żyć! Sebastian wiedzie poukładane życie, w którym wszystko jest przewidywalne niczym piątkowe spotkania z przyjaciółmi. Żona, dziecko, mieszkanie w Krakowie i pr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"A po co tu jestem? Przyszedłem powiedzieć panu o dniu pańskiej śmierci." Dziś mam dla Was pierwszy tom "Przesilenia" Dawida Adriana Ś. Myślę, że to dość osobliwa książka, którą poniekąd ciężko było...

@read.my.heart @read.my.heart

Każdy z nas wcześniej czy później odejdzie z tego świata. Jest to bezwzględnie niepowtarzalny fakt. Oczywista oczywistość. Jedyna pewna rzecz na świecie. Osiągamy sukcesy, spełniamy marzenia. Chcemy ...

@monika.sadowska @monika.sadowska

Pozostałe recenzje @Mirka

Poza nawiasem
Życie na ulicy

@Obrazek „Gdy jest się bezrobotnym, bezdomnym i zdanym tylko na siebie w dużym mieście, trzeba wiedzieć rzeczy, na które ludzie zwykle nie zwracają uwagi.” Ludzi...

Recenzja książki Poza nawiasem
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w sytuacji, gdy są one tuż przed świętami, i niemal...

Recenzja książki 25 grudnia

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl