Mapa dni recenzja

 Wracamy do przygód Jacoba Portmana i jego osobliwych przyjaciół. Troszkę autor kazał czekać na kolejny tom, ale to nic wynagrodził mi to bardzo. 

 Po ostatnich przeżyciach nasz bohater myśli nad sensem swojego daru. Chce pozostać w domu rodzinnym jak i utrzymywać kontakty z przyjaciółmi. Jednak połączenie dwóch zupełnie różnych światów w jego przypadku nie idzie w parze. Matka w dalszym stopniu nie dowierza wszystkim zjawiskom, uważa, że syn zwariował, ojciec natomiast nie okazuje zbytniego zdziwienia. Jak się wyjaśnia, kiedy był małym chłopcem miał doczynienia z potworem. Jednak wypiera się wszystkich zjawisk i chce o nich zapomnieć, jednak poprzednie ymbrynki dostatecznie nie wyczyściły jego pamięci.
 Jacob decyduje się pozostać z przyjaciółmi przez fakt, że rodzice mimo tłumaczeń nie chca zaznajomić się z osobliwymi dziećmi i nie wierzą w opowieści syna.
 Chłopak ma za zadanie nauczyć osobliwe dzieci zwyczajnego życia, co w ich wypadku nie jest takie łatwe. Kiedy wybierają się w podróż na 'normalne' zakupy, jako pierwszy cel nauk, Jacob zagapia się i automatycznie skierował się do domu dziadka. Wszyscy jednogłośnie się zgadzają, aby odwiedzić dom zmarłego. Postanawiają uprzątnąć miejsce i w ten sposób pożegnać się ze starym przyjacielem. Podczas sprzątania odkrywają tajemnicze pomieszczenie ukryte pod podłogą. Zabezpieczone jest tajnym hasłem, które zna tylko chłopak. Bo odblokowanie szyfru dostaje się z osobliwy i dziećmi do tajemniczego bunkra. 
 Co odkryją przyjaciele? Jedyny klucz do wejścia znał Jacob, jakie zadanie chciał przekazać mu dziadek? O jakie tajemnice chodzi?

 Książka pochlonieta dosłownie w moment. Bardzo lubię przygody Jacoba Portmana i osobliwych dzieci z Panią Peregeine na czele. Kolejna historia, która przeniesie Cię do wspaniałego Osobliwego świata. Liczne fotografie na podstawie, których autor wspaniale to wszytko wymyślił dodają dodatkowego charakteru jak i mrocznego akcentu. I szczerze podziwiam Ransom'a Riggs'a za pomysł na fabułę książek oraz za to, że tak barwnie wykorzystał stare, a niektóre i przerażające fotografie.  

Pozostaje mi znowu czekać na kolejny tom, który już jest w wersji angielskiej, jednak mam nadzieję, że szybko nadejdzie ten dzień.