Życie... - magia, dar, niezwykłość wszystkiego, co możemy mieć i czego możemy doświadczać. Czasami zdajemy sobie z tego sprawę, ale znacznie częściej zapominamy o tym, jak wielkie mamy szczęście, żyjąc... O tym wszystkim opowiada piękny, poruszający, znakomity komiks Guillema Marchy pt. „Karmen”, jaki to ukazał się właśnie w naszym kraju za sprawą Wydawnictwa Scream Comics. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.
Palma de Mallorca - młoda dziewczyna o imieniu Catalina podcina sobie żyły w łazience małego mieszkanka, dzielonego z nieświadomą dramatu współlokatorką. W tej samej chwili przychodzi do Cataliny niezwykła kobieta w czarnym stroju z nadrukiem szkieletu - tytułowa Karmen. To właśnie ona zabiera ducha Cataliny w niezwykłą podróż w codzienność za oknem, w której nikt nie dostrzega obu kobiet, zaś te mogą absolutnie wszystko. Kolejne sceny, kolejne miejsca i kolejne odpowiedzi przyniosą Catalinie ból, żal i smutek..., ale też i małą nadzieję, że nie wszystko jest jeszcze stracone...
Opowieść tę nazwałabym fantastycznym dramatem społecznym, gdzie z jednej strony mamy wątki nadnaturalne, wpisujące się w literackie science fiction i wiążące z kwestią tego, co dzieje się z nami po śmierci..., zaś z drugiej zwyczajne, ludzkie losy związane z rozczarowaniami, z niespełnionymi marzeniami oraz z miłością, której nie potrafimy dostrzec. I to właśnie ten mariaż fantastyki ze zwykłym życiem człowieka czyni tę historię tak mocną, wyjątkową i pod każdym względem piękną. Bo też prawdą jest, że w pewnym momencie opowieść ta staje się czymś więcej, aniżeli tylko rozrywką... Niezwykła podróż ducha Cataliny i Karmen w roli przewodniczki - to główny motyw scenariusza tego komiksu, w którym pojawiają się jednak także retrospekcje ukazujące przeszłość dziewczyny, sceny związane ze spotkaniami z przypadkowymi ludźmi na ulicy, jak i wreszcie wejrzenie w najwyższe szczeble władzy i sprawczości z „firmy” Karmen, które mówią nam wiele o niej samej, o jej misji i tym, co może czekać Catalinę. To wątki - czasami bardzo fantastyczne, czasami niezwykle życiowe i realistyczne, które tworzą tę złożoną, w jakiejś mierze skomplikowaną, ale też i perfekcyjnie poprowadzoną relację, wobec której nie można przejść zupełnie obojętnym.
Dwie wyjątkowe bohaterki - Catalina i Karmen, czyli zagubiona, nieszczęśliwa, pragnąca zmiany dziewczyna i postać rodem z fantastycznego filmu, która niczym superbohater pomaga zrozumieć Catalinie to, co się stało, co się stanie i co się dzieje z nią w tej niezwykłej, onirycznej podróży. To, co połączy te dwie postacie możemy nazwać śmiało niezwykłą przyjaźnią, która może pokonać naprawdę wiele, jeśli nie wszystko. Najważniejsze jest to, że te dwie bohaterki nas ciekawią, intrygują i sprawiają, że chcemy je poznawać bardziej i bardziej.
Bardzo interesująco przedstawia się także ilustracyjna postać tego tytułu, gdzie mamy niezwykle klimatyczne, poprowadzone odważną kreską, bardzo różnie skadrowane i przede wszystkim piękne, choć nierzadko i mroczne w swej wymowie, rysunki Guillema Marchy. Jest w nich coś z grozy, ale jest i coś z baśni, co w połączeniu daje naprawdę wyjątkowy, piękny efekt. Do tego dochodzą ciekawe, nieco stonowane kolory, gdzie jest chociażby mocno zaakcentowany róż, który czyni tę ilustracyjną rzeczywistość naprawdę fascynującą. To obszerna, licząca 160 stron opowieść, gdzie każda scena, każdy dialog i każdy obraz mają swoje wielkie znaczenie, wymowę, moc oddziaływania na czytelnika. Czytając ten komiks mamy poczucie uczestnictwa w czymś na kształt odważnego snu, w którym to jednak życie i przewrotność losu objawia się tak prawdziwie i realnie, że nie sposób nie uwierzyć w tę historię. I oczywiście są też wzruszenia, które udzielają się nam z wielką mocą wraz z odkrywaniem kolejnych losów Cataliny.
Rzecz całą reasumując – komiksowy album pt. „Karmen”, to opowieść pełna zaskoczeń, wielkich emocji i wzruszeń, które zostają z nami na długi czas. To również bardzo mądra, ważna i skłaniająca do wielu przemyśleń historia o tym, czym i jak cenne jest każde życie, o czym tak często zapominamy. I z tych wszystkich względów gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto.
Palma de Mallorca tajemnicza młoda kobieta z różowymi włosami i piegami, ubrana w czarny kombinezon z nadrukowanym szkieletem, wchodzi do mieszkania współlokatora. Idzie prosto do łazienki, gdzie Cat...
Palma de Mallorca tajemnicza młoda kobieta z różowymi włosami i piegami, ubrana w czarny kombinezon z nadrukowanym szkieletem, wchodzi do mieszkania współlokatora. Idzie prosto do łazienki, gdzie Cat...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Bo miłość..., bo miłość ma swoje własne prawa.
Bo miłość jest wtedy, gdy dwie osoby kochają tak samo, w tym samym czasie i w tym samym miejscu... Tę piękną, ale czasami także i bolesną prawdę potwierdza w poruszając...
Mówiąc kolokwialnie... – „Tymek i Mistrz rządzą”! Rządzą, czyli stanowią jedną z najciekawszych par komiksowej sztuki dla najmłodszych na naszym rodzimym podwórku, bawią...