Czas wojennej okupacji i czas współczesnej nam, polskiej rzeczywistości... - to właśnie te dwie płaszczyzny łączą ze sobą losy dwóch niezwykłych kobiet - babci i wnuczki, które składają się na piękną opowieść obyczajową Kai Kujawskiej pt. "Nowy dom", jaka to ukazała się nakładem Wydawnictwa Novae Res. Opowieść o życiu, miłości i trudnych wyborach, które zadecydowały, bądź mogą zadecydować, o przyszłości obu bohaterek...
Jak już wspomniałem powyżej, książka ta rysuje przed nami życiowe perypetie dwóch niezwykłych kobiet - dorastającej w okupowanej Warszawie i zmagającej się z traumą wojennych wydarzeń Teresy, jak i też jej wnuczki - Aliny, którą poznajemy w czasach nam współczesnych i która znajduje się właśnie na przysłowiowym, życiowym zakręcie. Na szczęście, może ona liczyć na wsparcie, dobre słowo i życiową mądrość swojej babci. Jak się jednak okazuje, los szykuje dla obu pań wielkie niespodzianki, które to odmienią sobą całkowicie ich codzienne życie, ale też i dadzą szansę na szczęście...
Debiutancka powieść Kai Kujawskiej stanowi sobą intrygującą pozycję spod znaku obyczajowej literatury, z elementami powieści historycznej. Oto bowiem odkrywa ona losy dwóch kobiet, które wiążą się z traumatycznymi przejściami, dorastaniem oraz pierwszymi porywami serc, które to jednak nie zawsze prowadzą do szczęścia i spełnienia..., ale też i jednocześnie poznajemy tu także codzienność wojennego, okupacyjnego i powojennego życia, śledząc kolejne losy Teresy sprzed lat. I to właśnie połączenie tych dwóch wątków daje nam piękną, poruszającą i niezwykle intrygującą opowieść, która porywa nas sobą już od pierwszych stron, skłania do zaangażowania w losy bohaterów, jak i też pozostaje na długo w naszej pamięci.
Konstrukcja książki opiera się na podziale na dwa, a w zasadzie trzy główne wątki, czyli wspomnieniową relację Teresy z czasu wojny, współczesność jej wnuczki - Aliny, jak i też również współczesne losy jej babci, w której to życiu także nastąpią wielkie zmiany. I trzeba powiedzieć, ze każda z nich (choć są bardzo odmienne, choćby z racji dramatu czasu wojny) stoi na równie wysokim poziomie, dając nam wielkie emocje, elektryzujące wydarzenia, ale też i chociażby szczyptę dobrego humoru. Bardzo przyjemnie, z wielkim zainteresowaniem i szybko upływa nam ta lektura, zaś całość wieńczy finał, który być może nie jest szczególnie zaskakującym, ale z pewnością wielce emocjonującym...
Nie sposób nie zatrzymać się na chwilę przy osobach dwóch głównych bohaterek - Teresy i Aliny, czyli babci i wnuczki. Obie stanowią niezwykle intrygujące, wyraziste i charakterne, postacie, które łączy podobna osobowość, spojrzenie na życie oraz wewnętrzna siła, pomagająca pokonywać im kolejne życiowe przeszkody. Obie też lubimy od pierwszych chwil i darzymy wielką sympatią, aczkolwiek siłą rzeczy, to postać Teresy wywiera tu na nas większe wrażenie, co jest związane z tym, że poznajemy ją zarówno jako młodą dziewczynę, jak i też jako staruszkę, co ma w sobie coś niezwykle melancholijnego, ale także i wzruszającego. Co by nie powiedzieć, to właśnie te postacie czynią w dużej mierze tę książką tak dobrą i interesującą!
Jak już wspominałam, jest to powieść obyczajowa, a więc ukazująca sobą rozmaite odcienie miłości. I również na tym polu przedstawia się ona bardzo ciekawie, opisując z jednej strony trudną i nieszczęśliwą miłość Teresy sprzed lat..., z drugiej zaś nie mniej skomplikowane perypetie uczuciowe Aliny, na której to drodze stanie pewien niezwykle intrygujący mężczyzna. Co więcej, poznamy tu także kilku innych bohaterów z drugiego planu, których także dotknie "strzała Amora". Piękne jest w tym to, że ukazana na kartach tej książki miłość ma w sobie coś niezwykle romantycznego, co niekoniecznie jest dziś normą w kontekście współczesnej, literatury obyczajowej.
Wojna, miłość i związane z nią pierwsze rozczarowania, współczesne dylematy młodej kobiety oraz niespodzianki od losu - to główne elementy tej książki, której lektura daje nam wielkie emocje, wspaniałą rozrywkę i ogromną porcję dobrej energii, która z miejsca sprawia to, że z większym optymizmem patrzymy także i na nasze jutro. Sam pisarski debiut Kai Kujawskiej oceniam bardzo wysoko, wieszcząc tej autorce naprawdę udaną i długą karierę na polu literackiej twórczości, jak i też oczekując z niecierpliwością na kolejne jej dzieła. Tymczasem zaś gorąco zachęcam i polecam do sięgnięcia po powieść "Nowy dom", która to ma nam sobą do zaoferowania naprawdę wiele dobrego!
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl