Opactwo Northanger recenzja

"Opactwo Northanger" - Jane Austen

Autor: @Chocolate ·2 minuty
2013-11-03
Skomentuj
2 Polubienia
"(...) najczęściej ludzie się mylą co do stanu własnych uczuć."

Myślę, że wiecie jak bardzo uwielbiam twórczość Jane Austen (nie biorę po uwagę "Mansfield Park", ponieważ tego nie czytałam), to dzięki "Dumie i uprzedzeniu" pokochałam literaturę wiktoriańską, to dzięki "Perswazjom" rozwiałam wszelkie, jeszcze gdzieś, w zakamarkach umysłu, kotłujące się obawy, to dzięki "Emmie" odkryłam, iż drobny druczek jakim jest pisana powieść, nie jest mi straszny! A "Rozważna i romantyczna" ponownie przeniosła mnie do dawno minionych czasów. A teraz... pasowałoby powiedzieć, jak bardzo podobało mi się "Opactwo...", otóż... - w tej chwili nad tym ubolewam - podobało mi się, ale nic poza tym...

Zacznijmy od początku.
O istnieniu "Opactwa Northanger" nawet nie wiedziałam, ale gdy stosowna informacja dotarła do moich uszu, nie mogłam się doczekać, aby zaparzyć herbatę (z miodem, oczywiście, a co będę się ograniczać!), "porwać" książkę i... zatracić się w niej całkowicie. Czas wybrałam sobie odpowiedni, otóż potrzeba mi było dużej dawki optymizmu (jestem na drodze do kompletnego i całkowitego się załamania), a że powieści Austen zawsze kończą się szczęśliwie, przygotowałam się na niezobowiązującą lekturę i "oddech świeżym powietrzem".

Może i miałam zbyt wygórowane oczekiwania. Może i oczekiwałam czegoś Wielkiego, przez Wielkie "W". Może i... nieważne. Mam dosyć tego tematu.

Od początku wiedziałam, że coś jest nie tak. W ogóle nie mogłam się skupić na lekturze. A to coś mi przeszkadzało, a to miałam coś do zrobienia, a to to, a to tamto. Nawet miałam dość mojego ukochanego kocyka! Więc poszłam... położyć się... do wanny (tam jest zawsze najwygodniej, a tak na marginesie, zadziwiająco długo tam siedziałam, woda się zrobiła zimna).

Z bólem serca przyznaję, że "Opactwa Northanger" jest najgorszą książką z dorobku Austen. Trudno się w nią "wczuć", trudno znaleźć z nią wspólny język, nudzi czasami, czasami wciąga, nie raz, nie dwa łapałam się na tym, że błądzę myślami zupełnie po innych lasach, aniżeli tych książkowych. Mimo to, jeśli jest się przytomnym w miarę, to zaciekawi, bardzo, tak, że nie można się później oderwać (przykład z życia wzięty).
Takie to wszystko...

Powieść ta pod wieloma względami (nie chodzi tu o fabułę) przypomina mi "Jane Eyre". Dlaczego? Dlatego, że odebrałam obydwie książki tak samo... Przyjemnie się czytało, ale losy bohaterów nadal pozostają mi obojętne. A ja nie lubię, gdy książki pozostają tylko książkami, a bohaterzy papierowymi kukiełkami. Strasznie to przytłaczające.
Czy polecam? Nie wiem, i tak zrobicie jak chcecie.
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Opactwo Northanger
20 wydań
Opactwo Northanger
Jane Austen
7.9/10
Seria: Klasyka filmowa

Katarzyna Morland, siedemnastoletnia córka pastora, na zaproszenie przyjaciół, jedzie do popularnego uzdrowiska Bath. Poznaje tam rodzeństwo Tilneyów, Henryka i jego młodszą siostrę Eleonorę, którzy z...

Komentarze
Opactwo Northanger
20 wydań
Opactwo Northanger
Jane Austen
7.9/10
Seria: Klasyka filmowa
Katarzyna Morland, siedemnastoletnia córka pastora, na zaproszenie przyjaciół, jedzie do popularnego uzdrowiska Bath. Poznaje tam rodzeństwo Tilneyów, Henryka i jego młodszą siostrę Eleonorę, którzy z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Opactwo Northanger" czytałam ostatnio w liceum i pamiętam tylko tyle, że denerwowała mnie główna bohaterka. Jak się okazuje, choć teraz jestem bardziej wyrozumiała, to jednak naiwność Katarzyny nada...

ES
@Estera

Nie wiedzieć czemu, założyłam, że proza Jane Austen zbliżona będzie do Anne Brontë, jako że obie obnażały przywary salonowego świata, które znały. Nie wiem, czy „Opactwo Northanger“ to tytuł typowy w...

@mewaczyta @mewaczyta

Pozostałe recenzje @Chocolate

Villette
"Villette" - Charlotte Brontë

Ostatnie sunięcie pióra po papierze. Ostatni raz stykają się te dwa przedmioty. Po raz ostatni między nimi tworzy się iskra. Pieczątka. Pieczęć. Autobiografia. Tym samym ...

Recenzja książki Villette
Wichrowe Wzgórza
"JA JESTEM HEATHCLIFFEM"

Książka napakowana emocjami, wulkan energii, gejzer nienawiści, jezioro kłótni, diabelskie morze i ocean niszczycielskiej miłości. "Czy ty chciałabyś żyć z własną duszą ...

Recenzja książki Wichrowe Wzgórza

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl