Sięgając po książkę Katariny Mazzeti spodziewałam się lektury lekkiej i przyjemnej. Takiej, która pozwoli mi się zrelaksować i zapomnieć choć na jakiś czas o codziennych problemach. Sugerowała to urocza okładka z intrygującym tytułem oraz zachęcający opis fabuły, a już zwłaszcza stwierdzenie, iż jest to "Komiczna opowieść o trudnej miłości ludzi należących do dwóch różnych światów". Ale ku memu wielkiemu zdziwieniu otrzymałam coś zgoła innego. "Facet z grobu obok" okazał się bowiem powieścią obyczajową z domieszką dramatu, poruszającą wiele trudnych życiowych tematów bliskich każdemu z nas. Dotarłszy do końca stwierdziłam, że cała opowiedziana tutaj historia jest tak naprawdę smutna i choć czasami bywały śmieszne momenty, to w ostatecznym rozrachunku zamiast mnie rozbawić, zmusiła do refleksji nad własnym życiem.
Na jednym ze szwedzkich cmentarzy obok siebie znajdują się dwa groby. Jeden z nich jest okazały, wzorzysty, okolony kwieciem. Spoczywają w nim rodzice Benny'ego - rolnika samotnie zajmującego się dużym gospodarstwem, marzącego o znalezieniu żony, która nie tylko byłaby dla niego towarzyszką życia, ale równie chętnie jak on zajmowałaby się pracą na roli. Drugi grób stanowi zaprzeczenie tego pierwszego. Niepozorny, nie rzucający się w oczy, nijaki. Należy do zmarłego przed paroma miesiącami męża Desiree, typowej dziewczyny z miasta, na co dzień pracującej w bibliotece, gdzie zajmuje się głównie działem dziecięcym. Sama o sobie mówi, że jest Kobietą robiącą Karierę i kochającą Kulturę - w skrócie trzy K. Ona i on często spotykają się podczas odwiedzin grobów swoich bliskich, jednak nie zwracają na siebie większej uwagi. Po pobieżnych oględzinach Desiree w myślach nazywa go Leśnikiem ze względu na noszoną przez niego czapkę, a dla Benny'ego kobieta jest Bladą bądź Krewetką z powodu jasnej karnacji i wyglądu kruchej istoty. Wszystko zmienia się w dniu, w którym mężczyzna zauważy na twarzy Desiree serdeczny i promienny uśmiech. Tylko czy tych dwoje, tak bardzo różnych od siebie ludzi, ma szanse być razem? Czy będą potrafili stworzyć szczęśliwy związek? Ich miłość zostanie poddana ciężkiej próbie...
Katarina Mazzeti jest pisarką oraz dziennikarką. Pracowała również jako producentka i prezenterka w Sveriges Radio. Niestety mimo tego, iż jest ona autorką kilkunastu powieści, nigdy dotąd w me ręce nie trafiła żadna z jej książek. "Facet z grobu obok" był zatem moim debiutanckim spotkaniem z twórczością autorki. Choć spodziewałam się czegoś innego, jest on dobrą lekturą.
"Po prostu chciałam go lepiej poznać, pomyślałam, że może jednak uda nam się znaleźć te dwie gwiazdy, między którymi wybudujemy most. Dwie złote gwiazdy." (s. 143-144)
Główni bohaterowie pochodzą z różnych światów, skrajnie odmiennych. Mają odmienne poglądy polityczne, inne zainteresowania oraz wykształcenie, stosunek do pracy, sposoby na zapewnienie sobie rozrywki, a nawet wizję przyszłego życia. Nie zgadzają się ze sobą praktycznie na każdym kroku, przez co ciągle wybuchają pomiędzy nimi mniejsze bądź większe kłótnie. Jednak mimo to postanawiają dać sobie szansę i próbują stworzyć związek. Muszę przyznać, że było to dla mnie co najmniej dziwne i niezrozumiałe, a ich zachowanie niejednokrotnie mnie irytowało. Co prawda mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają, aby wzajemnie się uzupełniać. Jednak moim zdaniem pomiędzy kobietą i mężczyzną powinien być jakiś wspólny mianownik, coś, co stanowiłoby grunt dla ich przyszłego związku. Desiree i Benny tylko w jednym tak naprawdę są zgodni - seks. Zarówno on i ona mają świadomość, że pod tym względem są dla siebie stworzeni. Tylko czy na tym można stworzyć coś trwałego? Czy uda im się przezwyciężyć przeszkody, wypracować jakiś kompromis i stworzyć szczęśliwą rodzinę, o której od tak dawna marzą?
"Pasujemy do siebie jak gówno do zielonych spodni, jak mawiał mój dziadek. Ale nie chcę, żeby się to skończyło. Żyjemy z dnia na dzień." (s. 127)
Jednak "Facet z grobu obok" to nie tylko historia miłości Desiree i Benny'ego. To również opowieść o jeszcze dwóch innych kobietach, z których jedna jest najlepszą przyjaciółką głównej bohaterki, a druga pracuje razem z nią w bibliotece. Pierwsza z nich udowadnia jak wiele można poświęcić w imię miłości i jak trudno w przyszłości żyć z konsekwencjami podjętych niegdyś decyzji. Druga zaś stanowi dla mnie obraz prawdziwie samotnej osoby, którą bardziej interesuje życie innych niż jej własne. Bo jakże ciekawiej jest choć na chwilę wcielić się skórę kogoś innego, uciec od monotonii i nudy dnia codziennego, życia, które zdaje się dla nas nie mieć większego sensu.
Powieść Katariny Mazzeti przedstawia czytelnikowi prawdziwe realia wiejskiego życia - obraz ciężkiej harówki od świtu do późnych godzin wieczornych, a nawet nocnych. Ludzie mieszkający w mieście bardzo często nie zdają sobie sprawy, jak wiele trudu oraz poświęceń wiąże się z prowadzeniem własnej gospodarki. Stawiając na przeciw siebie kobietę z miasta, wykształconą i wspinającą się po szczeblach kariery, oraz rolnika z krwi i kości, spracowanego, brudnego, pachnącego obornikiem, autorka pokusiła się o próbę połączenia dwóch skrajnie różnych światów, ognia i wody, przeciwległych biegunów. Czy coś takiego jest w ogóle możliwe? Czy nie przeczy prawom natury? Czy nie wprowadzi chaosu we wszechświecie? Odpowiedzi szukajcie na kartach powieści "Facet z grobu obok".
Moja ocena: 4/6