Okrutny książę recenzja

Jude wraz z siostrami zostaje porwana przez Madoka do elfiego królestwa zwanym Elysium, gdzie zostaje zmuszona żyć i walczyć o pozycję każdego dnia. Pomimo ciągłego strachu Jude dostosowuje się do sytuacji i mimo wszystko chce służyć koronie jako rycerz. Niestety nie wszystko idzie po jej myśli i aby zdobyć upragnioną pozycję i szacunek na dworze, rzuca księciu Cardanowi wyzwanie.
Jude poznaje labirynt intryg i oszustw, orientuje się, że umie być niezwykle przebiegła i sprytna, kiedy tylko zechce, poznaje także samą siebie i to, że jest w stanie zadać ból, a nawet śmierć.
Kiedy jednak na dwór wkracza niebezpieczeństwo Jude posunie się do wszystkiego, aby tylko uchronić królestwo i swoje siostry.

„Okrutny książę” jest niezwykle urzekającą historię i napewno nie nudą. Każda strona skrywa w sobie pewien sekret, który za wszelką cenę chcemy poznać, dlatego nie jesteśmy w stanie odłożyć książki na półkę. Świat i rządy elfów są bardzo dobrze przedstawione, nie sposób domyśleć kolejnego ruchu danego bohatera. Intrygi i oszustwo przewija się tutaj co kilka stron, co uważam, że jest dobry i cwanym posunięciem. W końcu elfy kojarzą się nam ze sprytnymi sztuczkami prawda?

Co mnie naprawdę zaskoczyło to główna bohaterka, czyli Jude. Na samym początku nie wiedziałam, czy ją polubię, troszkę nie przypadła mi do gustu, ale z każdym nowym rozdziałem rozwijała się coraz bardziej i tak oto uważam, że jest to jedna z lepszych kobiecych postaci w fantastyce. Pewnie zapytacie dlaczego, już tłumaczę. Jude ma mocny i nieugięty charakter. Nie da sobie wejść na głowę pomimo zachowania Cardana i jego świty. Black wykreowała ją na taką osobę, która niekoniecznie od razu zyskuje naszą sympatię i ten zabieg wyszedł jej zdecydowanie na dobre. Podobało mi się to, że Jude nie myślała o miłości, jak o obowiązku. Nie. Ona postawiła na swoje ambicje i dzielnie dążyła do wyznaczonego celu. Dziewczyna przede wszystkim myśli, planuje kolejne posunięcia i uparcie walczy o siebie i swoją wolność.

Tak naprawdę każdy z bohaterów powieści ma w sobie coś szczególnego, żaden z nich nie został potraktowany po macoszemu, co szczególnie się teraz ceni.

„Okrutny książę” był moim pierwszym zetknięciem się z pisarstwem Holly Black i jak na razie autorka wypadła bardzo pozytywnie w mojej opinii. Z pewnością sięgnę po jej inne książki.