"Ognisty medalion " To drugi tom powieści i należy o tym pamiętać. Mimo, że teoretycznie w każdym tomie zostały zawarte dwie odrębne historie, to jednak och bohaterowie są ze sobą ściśle powiązani, a to co wydarzyło się w "Szmaragdowej tablicy" rzutuje na ich losy i przez brak znajomości pierwszej części można czuć się jeszcze bardziej zagubionym w fabule.
Główną bohaterka książki Carli Monterów jest Ana Garcìa-Brest, która w życiu zawodowym jest historyczką sztuki. Po latach postanowiła powrócić do Madrytu, gdzie odziedziczyła po dziadku mieszkanie i na nowo układa sobie życie po rozstaniu z mężczyzną. Pewnego dnia otrzymuje ona wiadomość od Martina Lohsego, z którym kiedyś miała już okazję współpracować przy poszukiwaniu renesansowego obrazu (jak mniemam, to były również wydarzenia z pierwszej części serii).
Tym razem mają wspólnie zająć się odnalezieniem medalionu Hirama, który jest uzbawany za magiczną relikwię.
Akcja książki jest dość skomplikowana, dzieje się dwutorowo, bardzo często zdarza się, że zmieniamy miejsca wygmdarzen i muszę przyznać szczerze, że ja podczas czytania bardzo często się gubiłam. Nie potrafiłam odnaleźć się w akcji książki, w której jak dla mnie działo się zdecydowanie za dużo. Zróżnicowani bohaterowie, ale również ich nawał powodowały, że momentami sama nie wiedziałam kto jest kim. Dodatkowo Ana mi osobiście nie przypadła do gustu. Jest typem zagubionej dziewczyny, która aż nadto rozczula się nad swoimi dylematami, co niestety na mnie działało irytująco. Chyba nastał dla mnie przesyt zagubionych dziewczyn, które ciągle stają na rozdrożu uczuć i nie potrafią sobie z nim w żaden sposób poradzić, ciągle się nad sobą użalając.
Wydarzenia w książce nie dość, że miały miejsce dwutorowo w okresie drugiej wojny, jak również we współczesności, to dodatkowo autorka przenosiła nas w wiele miejsc. Krążyliśmy z akcją książki niemal po całym świcie, co tylko potęgowało problem z odnalezieniem się w aktualnej akcji książki.
Trzeba szczerze przyznać również, że objętościowo książka jest bardzo rozbudowana, myślę że dla kogoś komu historia przypadnie do gustu może to się okazać plusem, dla mnie niestety była zbyt szczegółowo opisywana i nieco mi się dłużyła.
Książka oczywiście ma również plusy, bo sama historia zasługuje na pochwałę. Mogła z tego wyjść intrygująca historia, ale jak dla mnie niestety nie w tej formie, choć pomysł na fabułę był naprawdę ciekawy. Mnie do sięgnięcia po ten tytuł zdecydowanie zachęciła wojna w tle historii, która zawsze mnie przyciąga, jednak tym razem czuje się nieco rozczarowana.
Nie lubię pisać negatywnych słów na temat powieści, bo wiem także że jej napisanie kosztowało autorkę dużo pracy i wyobraźni. Niemniej jednak dla mnie książka niestety nie była idealna, kompletnie nie trafiła w mój czytelniczy gust. Za wolna I za mało akcji, której zdecydowanie bardzo mi tutaj brakowało. Być może moja ocena byłaby nieco inna, gdybym najpierw przeczytała pierwszy tom, może wtedy miałabym mniejszy problem z odnalezieniem się w wydarzeniach. Dlatego, gdyby ktoś decydował się na sięgnięcie po ten tytuł zdecydowanie polecam zachować odpowiednią kolejność. Ja szczerze przyznam, że na pierwszy tom już raczej się nie skuszę. Jednak osoby, które lubią długie opisy, wolną akcje i szczegółowe rozmyślania głównej bohaterki mają szansę se odnaleźć się w tej historii.
Za możliwość przeczytania I zrecenzowania książki serdecznie dziękuję portalowi sztukater.pl.