Książka z pewnością trafi w gusta osób, które oglądały sławetny film "Egzorcysta", i spodobał im się ten obraz. Ale i pozostali, potencjalni Czytelnicy - nie powinni być zawiedzeni. Pozycja ta porusza bowiem ciekawy problem - jak poradzić sobie z czymś, czego nie widać, ale co wpływa zdecydowanie negatywnie na nasze życie/zachowanie...
Ludzie niemalże od zarania dziejów byli narażeni na wszelkiej maści, niewidzialne zagrożenia. Najczęściej pewnie były to różne formy promieniowania, czasem rodzaj/skład wdychanego powietrza. Ale zdarzały się też zapewne "korelacje" (nie zawsze pozytywne) z różnorakimi istotami niematerialnymi. Nic więc dziwnego, że z biegiem czasu rozwinięto - praktycznie w każdym zakątku świata, mniej lub bardziej skuteczne metody radzenia sobie z tymi problemami.
Niniejsza książka opowiada o tym, jak walczyć z negatywnymi energiami i złymi duchami. Stosując metody i "zalecenia" wiary katolickiej...
Znajdziemy tu opis i rodzaje klątw, jakie mogą - nawet największemu "twardzielowi", sprawić niemało kłopotów w życiu codziennym. Poczytamy o rodzajach złych duchów oraz negatywnych energiach, które tak naprawdę mogą dopaść każdego z nas, nierzadko w najmniej oczekiwanych miejscach czy sytuacjach.
Lecz są w tej książce także istotne wskazówki, w jaki sposób poradzić sobie z owym "niewidzialnym złem"...
Wskazówki o tyle cenne, że ponoć nabyte przez Autorkę przez lata obserwowania/pomagania przy egzorcyzmach znanym, katolickim ekspertom w tejże dziedzinie...
Poczytamy też o samym przebiegu kilku (nastu ?) takich egzorcyzmów. O zagrożeniach, jakie czyhają na potencjalnych, odważnych nowicjuszy - także. Bo żeby skutecznie walczyć z takim "podstępnym, niewidzialnym wrogiem"- warto poznać jego taktykę oraz ewentualne, słabe strony. Aby skutecznie wygonić go ze swego otoczenia lub konkretnych miejsc...
No właśnie - miejsc. Bo te "niecnoty" potrafią opętać nie tylko ludzi (bądź inne, żywe istoty), ale również konkretne tereny, a także przedmioty...
Dlatego szkoda, że praktycznie zanikło "błogosławienie" ziemi, domów czy nawet zwykłych działań/przedsięwzięć. Niekoniecznie zresztą w formie katolickiej.
Gdyż tego typu rytuały (najlepiej w formie, powiedzmy- śpiewanej, bo wtedy uczestniczy w tym akcie całe ciało)- potrafią ponoć przyciągnąć to, czego pragniemy. Będąc zarazem swoistym "szlabanem" dla niechcianych gości...
Zaś wszystko tak naprawdę zależy od zdecydowania w głosie oraz niezłomnej wiary w powodzenie wypowiadanych sekwencji.
I w sumie to o tym jest ta ciekawa książka...