Każdy, kto sięgnie po tę książkę - uczyni to na własną odpowiedzialność. Nie ma tu bowiem słodkich historii o wielkiej, romantycznej miłości, dozgonnej przyjaźni czy niesamowitych przygodach z happy endem. Zamiast tego Autor wprowadza nas w krainę proroctw, wizji i przepowiedni, dotyczących końca znanego nam świata. Czyli pisze o tym, co prędzej czy później - z pewnością się wydarzy ...
Wszystko, co miało kiedyś swój początek - doczeka się również i końca. Nie inaczej będzie z naszym światem. A ludzkość od lat zastanawia się, kiedy i jak "to wszystko" się zakończy.
Autor tej ciekawej książki umieścił w niej przepowiednie oraz proroctwa z różnych epok i zakątków globu. Zaś wspólnym mianownikiem owych wizji jest nie tylko "koniec znanego nam świata", lecz nierzadko również okoliczności, w jakich do tego dojdzie. Na ogół niespecjalnie miłe, ale w większości przypadków poprzedzone znakami, żeby ostrzec, powiedzmy - tych "uważnych"...
W tego typu publikacji nie mogło zabraknąć niektórych postaci. Są więc Nostradamus, Irlmaier czy "śpiący prorok" Cayce. Znajdziemy też kilka odniesień do sławetnej, biblijnej Apokalipsy. Oraz sporo przekazów z (prze)różnych stron świata. Bo praktycznie wszędzie pojawiały się osoby, które miały wizje lub po prostu dociekały, kiedy i jak "to wszystko" się zakończy...
Przeważają w tym temacie dwa czynniki - ludzki i kosmiczny/ naturalny.
Pierwszy jest związany z mroczną naturą człowieka i jego "zamiłowaniem" do siłowego rozwiązywania niektórych konfliktów. Nie jest zaś wielką tajemnicą, że ewentualna III wojna światowa byłaby dziś prawdziwym Armagedonem. Potencjał militarny niektórych państw jest bowiem tak duży, że jego użycie cofnęłoby naszą cywilizację do epoki kamienia łupanego. A właściwie tych szczęśliwców (?), którym udałoby się przeżyć...
Czynnik naturalny natomiast nie zależy właściwie od człowieka. Bo (najczęściej okresowe) kosmiczne zagrożenia ze strony komet czy innych ciał niebieskich - to przecież "zupełnie inna para kaloszy"...
W książce bardzo rzadko padają konkretne daty, na ogół termin potencjalnych wydarzeń - wzorem słynnych jasnowidzów - określany jest poprzez przeróżne "znaki" bądź zaistniałe sytuacje. Gdyż, jak wiadomo, każde zdarzenie ma swą przyczynę oraz skutek...
Pozycja pewnie nie dla każdego, ale z pewnością nie zaszkodzi się z nią zapoznać. Choćby po to, by nie przeżyć szoku, jak coś "zacznie się dziać". Na niektóre sprawy nie mamy bowiem żadnego wpływu, lecz wiedza i odpowiednie przygotowanie - mogą (nieco) złagodzić ból nieuchronnego zderzenia z rzeczywistością ...