Eratosfera recenzja

Od pierwszych zdań zafascynowałem się tą historią. Zanurzenie się w przeszłości, by poznać nieodkryte było niesamowitym doświadczeniem. Miałem wrażenie ciasnoty pod czaszką.

Autor: @krzychu_and_buk ·2 minuty
2023-12-29
Skomentuj
1 Polubienie
Na tę książkę czekałem z ogromnym zaciekawieniem. Po "Podszeptach", debiucie Autorki moja cierpliwość została wystawiona na próbę. Udało się. Jeszcze przed końcem roku do moich rąk trafiła druga książka spod pióra Autorki.

Od pierwszych zdań zafascynowałem się tą historią. Zanurzenie się w przeszłości, by poznać nieodkryte było niesamowitym doświadczeniem. Miałem wrażenie ciasnoty pod czaszką. Ucisk ten był dokuczliwy. Rozpraszał. Musiałem na moment przerwać lekturę. Otworzyć szeroko okno i nabrać głęboko powietrze. Poczuć mrowienie na plecach, jakby po moim ciele rozchodził się rój mrówek. To mnie otrzeźwiło i zmobilizowało do sięgnięcia ponownie po tę książkę i spędzenia z nią kolejnych godzin.

#eratosfera odkrywała przede mną wiele odniesień do mojego życia. Te odkrycia bolały – musiały boleć, by uleczyć, zmienić i dać nadzieję.

Czytając marzyłem, by czasem być jak Emma Wanssen – anonimowym, być niebytem, rozpłynąć się w powietrzu. Uświadomiłem sobie, że w swoich myślach ostatnio pogrążony jestem w mroku. Gęsty i tajemniczy zakrył moje plany i nadzieje. Poczułem ogromne pragnienie uwolnienia się z tego stanu; towarzyszyło mi ono przez cały czas czytania książki. Chciałem wrócić do świata jasności, do żywych emocji przepełnionych nadzieją i ufnością.

Ta historia im głębiej w nią wkraczałem otwierała przede mną nowe wątki, od których huczało mi w głowie. Nic z tego nie rozumiałem. Gubiłem się. Odczuwałem lęk. Traciłem poczucie rzeczywistości. W pewnym momencie poczułem, że jestem w emocjonalnym potrzasku. Przygnieciony prozą życia usilnie zacząłem szukać wyjścia z labiryntu własnych myśli i emocji. Poszedłem w złym kierunku i nie mogę odnaleźć wyjście. Utknąłem w nim.

Ta historia powodowała napływ łez do moich oczu. Nie mogłem ich pohamować. Chyba nawet nie chciałem. Łzy są potrzebne. Oczyszczają. Potrzebowałem tego.

Ta opowieść emanowała smutkiem i troską, pachniała bólem i stratą. Nade mną rozciągnęły się literackie chmury bezmiaru rozpaczy. Byłem rozdarty. To grzebanie w przeszłości bohaterek i bohaterów "Eratosfery" przeniosło mnie wspomnieniami do mojego dzieciństwa, gdy beztrosko biegałem po łąkach i polach u babci na wsi; gdy wstawałem skoro świt, by wydoić krowy i nakarmić kury; gdy jako młodzieniec nieszczęśliwie się zakochiwałem; gdy już jako dorosły chłopak mierzyłem się z chorobą matki i bólem straty... Karty, na których zapisana była historia mojego życia miały nierówne krawędzie – to strzępy emocji jakie we mnie buzowały.

Ta historia owładnęła mną. Otuliła moje ciało i umysł. Zostawiła po sobie "myśli błąkające się pośród ścian".

Szanowna Autorką.
Droga Estero.
Gdy te słowa wychodzą spod moich rąk stoję w oknie i patrzę na bezmiar ciemnej nocy. Mój wzrok zwrócony jest w stronę księżyca, na chmury przesuwające się po niebie. I myślę sobie, że Wy w tym samym momencie patrzycie na to samo. W ten sposób łączymy się. "Przeszłość miesza się z teraźniejszością ". Szkoda, że nie możemy się spotkać. Bardzo bym chciał móc z Wami porozmawiać. Zbieram strzępki moich myśli. Próbuję je dopasować. Myślę, że spotkanie i rozmowa z Wami bardzo by mi w tym pomogły.
__________
Jeżeli szukasz powieści, która połączy Cię niewidzialnymi więzami z bohaterkami i bohaterami; pragniesz natknąć się w "czytelniczej podróży" na miłość i zbrodnię, cierpienie i niewyobrażalny ból; szukasz zanurzenia się w filozofii, poezji i sztuce - koniecznie sięgnij po "Eratosferę" .

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-12-21
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Eratosfera
Eratosfera
Danuta Szulczyńska-Miłosz
9.7/10

Od wydawcy: Ważnych bohaterów Eratosfery jest wielu, a łączą ich niewidzialne więzi, które odkrywają stopniowo, z jakąś nieodpartą, choć niezrozumiałą dla nich logiką. Czytelnik podąży za ich odkryci...

Komentarze
Eratosfera
Eratosfera
Danuta Szulczyńska-Miłosz
9.7/10
Od wydawcy: Ważnych bohaterów Eratosfery jest wielu, a łączą ich niewidzialne więzi, które odkrywają stopniowo, z jakąś nieodpartą, choć niezrozumiałą dla nich logiką. Czytelnik podąży za ich odkryci...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

𝐾𝑎ż𝑑𝑦 𝑙𝑎𝑏𝑖𝑟𝑦𝑛𝑡 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑘𝑖𝑐ℎ 𝑙𝑜𝑠ó𝑤 𝑚𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖𝑒ż 𝑗𝑎𝑘𝑖𝑒ś 𝑤𝑦𝑗ś𝑐𝑖𝑒. 𝐵𝑜 𝑘𝑎ż𝑑𝑦 𝑚𝑎 𝑤𝑒𝑗ś𝑐𝑖𝑒 𝑖 𝑑𝑟𝑜𝑔ę 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑 𝑠𝑜𝑏ą. 𝐷𝑟o𝑔ę, 𝑘𝑡ó𝑟𝑎 𝑚𝑢𝑠𝑖 𝑝𝑜𝑘𝑜𝑛𝑎ć. Styl pisania Danuty Szulczyńskiej – Miłosz poznałam w powieści 𝑃𝑜𝑑𝑠𝑧𝑒𝑝𝑡𝑦...

@gala26 @gala26

Po kapitalnym debiucie "Podszepty", który miałam okazję czytać w zeszłym roku, z niecierpliwością wypatrywałam kolejnej książki Danusi. Teraz gdy jestem świeżo po lekturze najnowszej książki "Eratosf...

@kuklinska.joanna @kuklinska.joanna

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Kądziel
Wyruszyłem w tę czytelniczą podróż w nocy, gdy za oknem świat ułożył się do snu, a na niebie, gdzieś za chmurami wędrował sobie księżyc.

Wyruszyłem w tę czytelniczą podróż w nocy, gdy za oknem świat ułożył się do snu, a na niebie, gdzieś za chmurami wędrował sobie księżyc. Czytałem. Nie czułem się najlep...

Recenzja książki Kądziel
Jaskinie umarłych
Pierwsze czego doświadczyłem, gdy zacząłem czytać „Jaskinie umarłych” to był ból i przerażenie. I mrok, który panował wszędzie, wychodził zza literek czytanej opowieści, snuł ku mnie, owijał się wokół mnie, wdzierając się przez usta, nos i uszy do wnętrza mojego ciała.

Pierwsze czego doświadczyłem, gdy zacząłem czytać „Jaskinie umarłych” to był ból i przerażenie. I mrok, który panował wszędzie, wychodził zza literek czytanej opowieści,...

Recenzja książki Jaskinie umarłych

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl