Emigracja recenzja

Emigracja - wycieczka po złote runo ukazana w komiczny sposób - te słowa najlepiej opisują całą fabułę książki. czytając już pierwsze strony można zauważyć, że autor ma duży dystans do opisywanej historii i niesamowite poczucie humoru. Ale zacznijmy od początku...

Pochodzący z prowincjonalnego miasteczka tytułowy bohater po ukończeniu liceum nie widzi dalszej przyszłości w miejscu swojego mieszkania. To spokojne i bardzo przewidywalne życie zaczyna nudzić młodego człowieka spragnionego przygód, postanawia wyjechać do Wielkiej Brytanii. W tej odizolowanej społeczności taka wyprawa to jak podróż po złote runo. Malcolm nie jest wówczas przygotowany na różne niespodzianki, jakie zafunduje mu los w trakcie podróży, a i życie nie okaże się tez takie kolorowe jak zakładał wcześniej.
Bohater będzie musiał się wykazać niesamowitym sprytem i zaradnością, aby przetrwać w nowej rzeczywistości.

Już sama podróż autokarem wydawać by się mogło jakże prosta zaczyna płatać Malcolmowi figle. Na szczęście życie stawia na drodze młodzieńca grono życzliwych osób, którzy są skłonni pomóc bohaterowie w przekroczeniu granicy. Podróż otwiera przed bohaterem nowe możliwości, będzie on musiał nauczyć się przetrwania w niekoniecznie komfortowych warunkach.
Co ważne - pomimo, że Malcolm zostaje doświadczony przez różne, niekoniecznie miłe sytuacje, nigdy nie narzeka, a z każdej z nich stara się czerpać pozytywne wnioski. Znalezienie dobrego lokum i pracy również nie okazuje się tak proste, jak mogłoby się na początku wydawać. 
Emigracja, która miała okazać się "złotym runem" staje się walką o przetrwanie. W tej słodko-gorzkiej rzeczywistości nic nie będzie na pozór tak proste jak zakładał bohater. 

Malcolm jak i większość rodaków na emigracji używa nieco siarczystego języka. Mi to w zupełności nie przeszkadzało w odbiorze książki, jak można byłby obedrzeć Polaków z ich sposobu wyrażania się naszą "wielobarwną polszczyzną".
Wielokrotnie uśmiałam się przy tej książce, momentami aż do łez. Zaznaczam od razu, że nie każdemu ten rodzaj humoru przypadnie do gustu, ale warto spojrzeć na to z dystansu. 
Czy warto sięgnąć po tę pozycję? Ja uważam, że warto. Tym bardziej, aby przybliżyć sobie jeden z przykładów życia na emigracji, które nie wydaje się tak kolorowe. Pomimo, że książka została napisana niezwykle lekkim językiem i czyta się ją bardzo szybko, pomimo całego komizmu ukazuje brutalna prawdę o życiu naszych rodaków na emigracji. Pozycja idealna, aby oderwać się od codzienności - polecam!