„Jeśli z ziemi zniknie pszczoła, człowiekowi pozostaną tylko cztery lata życia, nie ma więcej pszczół, nie ma więcej zapylania, nie ma więcej roślin, nie ma więcej zwierząt, nie ma więcej ludzi…”
- podobno powiedział to znany wszystkim fizyk Albert Einstein. (Choć znalazłem też notkę, że autorem tej myśli był Maurice Maeterlinck, który zamieścił te słowa w filozoficzno-przyrodniczym eseju „Życie pszczół” (1901 r.). Nie będę dociekał, kto i kiedy, ważne, że myśl ta ma ogromne znaczenie dla ludzkości i jeśli doszłoby do wyginięcia pszczół, czy naukowcy mieliby rację?
Po Pszczoły, książkę Jacka Nowaka z Barci Kamianna pojechałem osobiście do... Polanicy-Zdroju. Oczywiście przy okazji pobytu zimą w Szczytnej. Egzemplarze tej niesamowitej lektury zakupiłem do bemowskich bibliotek w Wydawnictwie PressForum. Teraz przyszła kolej na przeczytanie i przekazanie Wam, że warto poczytać sobie co nieco o owadach, bez których nie moglibyśmy istnieć. Ba! Okazuje się, że te pożyteczne owady zamieszkiwały ziemię zdecydowanie wcześniej przed człowiekiem.
Dosyć historii, czas na książkę. W moich rękach znalazło się IV wydanie rozszerzone tego tytułu. Jak widać to bardzo poczytna lektura na rynku wydawniczym (nie znam oczywiście nakładu). Na okładce nie mogło zabraknąć pszczoły zapylającej kwiaty. Na niebieskim tle żółty tytuł (od razu mam pewne skojarzenia).
Książka podzielona jest na 9 rozdziałów. W nich poznamy wiadomości o samej pszczole miodnej, jej rasach i liniach hodowlanych. Następnie przejdziemy do samej hodowli, gdzie dowiemy się coś więcej o tzw. matkach pszczelich i ich pozyskiwania. Kolejny rozdział to zapoznanie się z pracami w pasiece o każdej porze roku. W czwartym zaś przeczytamy o chorobach pszczół, ich rozpoznawaniu i metodach leczenia. Piąty rozdział to kalendarz prac pasiecznych. Co w każdym miesiącu należy wykonać, by mieć satysfakcję ze zbiorów w okresie jesiennym. Ciekawym rozdziałem będzie kolejny. W nim przeczytamy o rodzajach miodów, jak je rozróżnić po zapachu, czy barwie i jakie mają zastosowanie w leczeniu. W siódmy rozdziale zapoznamy się z pożytkami pszczelimi, czyli roślinami, które zapylają pszczoły. Dla koneserów znajdzie się rozdział o miodach pitnych i ich wyrobie. Ostatni rozdział rozwieje Wasze wątpliwości co do terminów związanych z pszczelarstwem. Na pewno do niego zajrzycie, bo i ja musiałem dosyć często podglądać, o co chodzi autorowi tekstu i o czym pisze. Co nie oznacza, że lektura była nieciekawa. Wręcz przeciwnie! Życie pszczół w pasiece okazało się dla mnie bardzo pasjonujące. Hobby niesamowite, aczkolwiek bardzo pracochłonne i wymagające sporej wiedzy na ten temat.
Lektura będzie na pewno podobać się znawcom tematu. Tym, którzy nie mają o tym zielonego pojęcia, autor przybliży wszelkie wiadomości związane z pszczelarstwem. Warto też zajrzeć do książki ze względu na barwne ilustracje. Świat pszczół jest naprawdę ciekawy. I tak na koniec przypomniało mi się pewne przysłowie, które zasłyszałem, mieszkając na wsi: Kto ma pszczoły, ten ma miód, kto ma dzieci, to ma... To tak humorystycznie na koniec.