Świat według Jo recenzja

O nowej koncepcji świata w mało ciekawej książce

TYLKO U NAS
Autor: @ilona_m2 ·3 minuty
2021-01-04
2 komentarze
1 Polubienie
Choćbym nie wiem jak bardzo chciała nie potrafię zachwycać się Światem według JO. Po raz kolejny dałam się skusić ciekawie wyglądającej okładce, intrygującemu opisowi i nie przeraziła mnie nawet informacja, że książka liczy ponad 600 stron. To dla mnie znak, że autorka zadbała o każdy detal, opisy są przecież bazą do stworzenia ciekawej powieści fantasy. Dobre notowania książki na popularnych serwisach i księgarniach również stanowiły dla mnie bodziec decyzyjny, pomimo, że nie ma tych informacji zbyt wiele uznałam, że może tym razem nie będzie to nadmuchana marketingowo pozycja.

Znacie to uczucie kiedy po pierwszym zachwycie nad okładką, mapkami, czy ilustracjami przychodzi czas ostudzenia emocji, próbujemy wgryźć się w fabułę i za nic w świecie nie iskrzy. Tak było w tym przypadku.
Tłumaczyłam, że być może dziś nie jest dobry dzień na czytanie, jednak po kilku próbach stwierdziłam, że książka jest nudna, wydarzenia mocno przewidywalne i banalne, a postaci tak mało wyraziste, że rozmywają się tuż po odłożeniu na bok. Nie lubię zostawiać nieprzeczytanych powieści, zawsze daję autorom szanse i trwam w tym postanowieniu do końca. "Świat według JO" jest pierwszą niedoczytaną przeze mnie książką, nie chce mi się do niej wracać, nie jestem nawet ciekawa zakończenia.
Być może gdybym należała do grona młodszych czytelników pewnie moja ocena byłaby inna.

Sam pomysł stworzenia świata kształtowanego wyłącznie przez kobiety jest dość ciekawy. Mężczyźni zostali tu całkowicie odsunięci i pełnią wyłącznie rolę opiekuńcze, nie podejmują żadnych decyzji, nie podbijają nowych lądów. Zapewne niejedna feministka będzie oczarowana, bo świat przedstawiony został tu całkowicie sfeminizowany. Autorka poszła o krok dalej i stworzyła nawet specjalne określenia i nazwy, wprowadziła mnóstwo pojęć, których znaczenie odnajdziemy na końcu książki, Wielka szkoda, że właśnie na końcu, gdyż książka jest dość gruba i trzeba za każdym razem udawać się na sam koniec. Prostszym rozwiązaniem byłoby zamieszczenie wyjaśnień w przypisach dolnych.
Zamieszczone w książkach ilustracje, czy mapki zawsze radują moje czytelnicze serce.
W tym przypadku mapka niczemu nie służy, powinny być na niej zaznaczone krainy, czy miasta, przez które wędruje bohaterka, czy ważniejsze ośrodki, tego niestety zabrakło. Pozostał aspekt wizualny, który ma jedynie cieszyć oko.

W powieści mamy wiele zwrotów akcji, bo już na samym wstępie nasza bohaterka JO z osady Piaski zostaje porwana. Wydarzenia nabierają rozpędu już od początkowych stron, tylko czy to wystarczy, aby czytelnika zainteresować? Świat przedstawiony został tu skonstruowany nazbyt powierzchownie. Brakuje interesujących opisów, a pamiętajmy, że te kilka ilustracji niczego nie załatwią. Bazą do stworzenia każdego świata fantasy są właśnie opisy, czytelnik musi sobie ten świat zwizualizować, a tu często gubiłam się w fabule, czytałam i nie wiedziałam o kim. Główny minus tej powieści to brak przejrzystości. Mamy zbyt wiele wszystkiego, istną mieszankę kultur: europejskiej, chińskiej, arabskiej, sztuki walki, odrobinę magii na jednej ze stron, trochę medycyny, kuchni i dużo językoznawstwa. Czasami autorka skupia się wyłącznie na wyjaśnieniu jakimi dialektami posługiwano się w danym rejonie i zajmuje jej to kilka stron. Gubimy się w tym świecie zawiłych nazw rodów, pochodzenia danej dynastii - wszystkie te zabiegi sprawiają, że książka staje się nudna. Nie wydaje mi się, aby zainteresowała nawet młodszego czytelnika do którego jest przecież skierowana. Łatwo wywnioskować, że autorka nie mogła się zdecydować, który kierunek obrać i brakowało jej pomysłu na coś nowatorskiego. Pomimo, że całość jest poprawna stylistycznie mocno kuleje tu język. W usta bohaterów autorka wkłada wyrażenia z języka potocznego, liczne przekleństwa niestety mocno obniżają rangę tej powieści.
A bohaterowie? Są mało wyraziści, brakuje im charakterystycznych, rozpoznawalnych cech, wszystko się rozmywa, takie postacie ani nie zapadną nam w pamięć, ani nie sprawią, że poczujemy jakąkolwiek sympatię. Wszystko jest nijakie, brakuje indywidualności.

Błędem jest traktować tę powieść jako gatunek fantasy, bo wielu czytelników będzie po prostu zawiedzionych. Cechą charakterystyczna takiej książki jest skonstruowanie rzeczywistości rządzonej się prawami magii, a tu magii nie ma wcale, brakuje fantastycznych stworzeń, postaci, istot, przedmiotów czy zaklęć. Bliżej tej książce do powieści awanturniczo-historycznej.
Niestety Świat według JO nie potrafi wyróżnić się niczym na tle tysięcy innych powieści, a do tego jest mało intersujący.
"Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-01-01
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Świat według Jo
Świat według Jo
Ewa Zienkiewicz
6.8/10

Burzliwe przygody w świecie, którym rządzą kobiety. Jo, młoda dziewczyna z nadmorskiej osady Piaski, żeby ocalić życie musi się nagle zamienić tożsamością z nieznajomą i odgrywać rolę arystokratki. ...

Komentarze
@ezienkiewicz5
@ezienkiewicz5 · prawie 4 lata temu


@ilona_m2
@ilona_m2 · prawie 4 lata temu
W powieści brakuje przejrzystości. Ogromna ilość nazw rodów, dzielnic, miejscowości naprawdę jest tego bardzo dużo, a przy tym nazwy są trudne do wymówienia, a co dopiero do zapamiętania. Większość nazw była w tej powieści zbędna, nie miały one żadnego związku, ani wpływu na fabułę. Umieszczenie tego na mapie pewnie daje efekt wizualny i zawsze stanowi wartość dodaną, jednak nie pomaga nam zrozumieć treści, nie niesie ze sobą żadnego przekazu.
W książce panuje chaos, czuć, że autorka nie mogła się konkretnie zdecydować, który kierunek obrać. Mamy moment, w którym zwierzęta przemawiają, gdzieś w połowie książki w jednym zdaniu pojawiają się czary, takie prześlizgnięcie się po temacie, niestety czytelnik to czuje. Do tego dochodzi rynsztokowe słownictwo, przewidywalność zdarzeń. Powieść skierowana do dorosłego czytelnika - nie oszukujmy się powinna stać na pewnym poziomie nie tylko pod względem stylistycznym, ale również rozwiązań fabularnych. (rozdział o porwaniu przez bandziory czytałam jakby napisało je dziecko z podstawówki) Liczne błędy logiczne, zamiana narracji sprawiły, że jest to jedna z nielicznych powieści, które nie udało mi się doczytać do końca.

@ezienkiewicz5
@ezienkiewicz5 · prawie 4 lata temu
Pytam Panią wyłącznie o mapę. Napisała Pani: "W tym przypadku mapka niczemu nie służy, powinny być na niej zaznaczone krainy, czy miasta, przez które wędruje bohaterka, czy ważniejsze ośrodki, tego niestety zabrakło." - Proszę odpowiedzieć, jakich krain i miast na mapie brakuje? - Ale niech Pani nie odpowiada. Tak się tylko z Panią droczę. Jestem z wykształcenia architektem i 30 lat przepracowałam jako urbanista w planowaniu przestrzennym. Z nas dwóch to ja lepiej wiem jak wygląda mapa :-) Tak chciałam sobie z Panią porozmawiać, jak osoba pisząca z osobą piszącą. A tu taka surowa ocena :-)
@ezienkiewicz5
@ezienkiewicz5 · prawie 4 lata temu
Sądzę, że ilustratorka, która wiele godzin spędziła na rysowaniu i uzgadnianiu mapy załamie się opinią, że na mapie nic nie ma. Na mapie oznaczone są dokładnie wszystkie miejsca opisane w książce. Wszystkie państwa, miasta, wioski, góry, lasy, jeziora i rzeki. Pozdrawiam. Ewa Zienkiewicz
@ilona_m2
@ilona_m2 · prawie 4 lata temu
Nie przeczę! Ilustratorka pewnie włożyła mnóstwo pracy - jednak sama mapka niczemu nie służy, w książce jest tyle nazw miejscowości, imion, rodów i jest tego zdecydowanie za dużo. Powieść wymaga korekty. Warto kierować się zasadą, że mniej oznacza w tym wypadku lepiej. Pozdrawiam
@ezienkiewicz5
@ezienkiewicz5 · prawie 4 lata temu
Powieść może się nie podobać, to już sprawa gustu. Nie wiem tylko dlaczego uważa Pani, że książka jest skierowana do młodszego czytelnika? To jest zdecydowanie książka dla dorosłych. Dla dorosłych posiadających wiedzę o dorosłym życiu i o historii Europy, Chin i północnej Afryki. Wracając do mapy, oznaczono na niej wszystkie miejsca opisane w książce. W jaki sposób powinna zostać narysowana mapa, by nie zasłużyć na wyrażoną przez Panią krytykę, że: "niczemu nie służy"?
Świat według Jo
Świat według Jo
Ewa Zienkiewicz
6.8/10
Burzliwe przygody w świecie, którym rządzą kobiety. Jo, młoda dziewczyna z nadmorskiej osady Piaski, żeby ocalić życie musi się nagle zamienić tożsamością z nieznajomą i odgrywać rolę arystokratki. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„...świętym obowiązkiem kobiet jest chronić mężczyzn przed nimi samymi”. 💙💙💙 Jo, młoda dziewczyna z nadmorskiej osady Piaski, żeby ocalić życie, musi się nagle zamienić tożsamością z nieznajomą i od...

@za_czytamm @za_czytamm

„Burzliwe przygody w świecie, którym rządzą kobiety” - podtytuł książki „Świat według Jo” Ewy Zienkiewicz mówi w zasadzie wszystko, o tym co znajdziemy na jej kartach. Pozornie jest to awanturnic...

@recenzja_na_tacy @recenzja_na_tacy

Pozostałe recenzje @ilona_m2

Szkoła biednych
Instrukcja obsługi biedy

Dzieło stylizowane na wzór dawnych rozpraw naukowych miało przybliżyć wiedzę teoretyczną i praktyczną na temat biedy. Autorowi przyświecał cel, by powstał podręcznik, kt...

Recenzja książki Szkoła biednych
Cienie Pecan Hollow
Wśród tylu stanów ludzkiego splątania

To kolejny w tym roku zagraniczny debiut, który ani nie był zły, ani na tyle dobry by zachwalać go w kategoriach literackiego objawienia. Choć styl melodyjny, poetycki i...

Recenzja książki Cienie Pecan Hollow

Nowe recenzje

Bride
Ali Hazelwood w odsłonie fantastycznej
@Nastka_diy_...:

Lubicie wątek Enemies to Lovers? A co powiecie na taki wątek w romantasy, czyli połączenie fantastyki z romansem? O...

Recenzja książki Bride
Hołd pruski
Maryna. Hołd ruski
@Aga_M_B:

„Jeżeli o Francji mówi się jako o ojczyźnie serów, o Włoszech – wina, a Polsce – bigosu, tak Rosję początku XVII stulec...

Recenzja książki Hołd pruski
Skrzydła róży
SKRZYDŁA RÓŻY
@sylwiak801:

„Bli­skość jej ciała dzia­ła­ła na mnie ko­ją­co. Hu­ra­gan myśli za­czy­nał się uspo­ka­jać. Cisza, która jesz­cze kil...

Recenzja książki Skrzydła róży
© 2007 - 2024 nakanapie.pl