W śnieżną noc recenzja

O mocy sprawczej śniegu w kwestii miłości

Autor: @Nessi ·4 minuty
2020-07-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Miłość, śnieg i święta to częste motywy współczesnej literatury i kina w okresie zimowym. Możemy znaleźć mnóstwo magicznych historii - zarówno książkowych jak i filmowych – w których ludzie odnajdują szczęście, pogłębiają więzi rodzinne, wspólnie przyozdabiają domy i pieką ciasteczka. Projekcja tego obrazka towarzyszy nam w głowie i na ekranie przez cały grudzień, ale czy towarzyszy nam w realnym świecie? Przecież rodzina nie zawsze ma czas na wspólne spotkanie, ciasteczka nie zawsze wypiekają się idealnie, śniegu nie ma w ogóle, a gdzie indziej jest go stanowczo zbyt wiele i zamiast uśmiechu pojawiają się łzy. Święta nie sprawiają, że problemy znikają, a wręcz się mnożą. Cukierkowe historie często przyczyniają się do pogłębienia zalewającego nas smutku. Ale spokojnie, „W śnieżną noc” nie jest cukierkową historią - choć definitywnie jest jak miód na serce – tylko historią o tym, jak radzić sobie w święta, kiedy nie jest tak kolorowo, jakbyśmy sobie życzyli. Nie mówi, jak szukać i wyłapywać szczęśliwe chwile, tylko jak samemu je tworzyć.
Książka ta składa się z trzech odrębnych, ale równoległych w czasie opowiadań, których wątki łączą się i przeplatają, tworząc całościową historię, której akcja napędzana jest przez… śnieg! Kompozycja, styl i język opowiadań są tak jednomyślne i jednolite, że ma się wrażenie jakby napisała je jedna osoba, tymczasem było ich trzy: Maureen Johnson, John Green oraz Lauren Myracle, którzy najwyraźniej świetnie dogadywali się przy pracy pisarskiej, ponieważ każdy z nich płynnie przechodzi do nowej historii i kontynuuje dzieło poprzednika, wiarygodnie splatając pewne zagadnienia czy fragmenty fabuły.
Pierwsze opowiadanie „Podróż wigilijna” dotyczy Jubilatki, która w drodze do dziadków utknęła w pociągu, w nieznanym jej miejscu z powodu ogromnej śnieżycy. W dodatku jej chłopak jest zbyt zajęty świąteczną imprezą w jego domu, by się o nią pomartwić, a jej rodzice szalonym trafem wylądowali w więzieniu i dziewczyna zostaje ze wszystkim sama. Ale przecież są święta - czas rozbudzający empatię i miłość do bliźniego, miłość przez wielkie M. Czy w tę śnieżną noc znajdzie się jakaś pomocna dłoń? Zdradzę wam sekret przywracający wiarę w ludzkość - znajdzie się. Ale czyje nosi imię i co ze sobą niesie? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Drugie opowiadanie „Bożonarodzeniowy Cud Pomponowy” - kolejny element układanki – dotyczy niezwykle zgranej paczki, niezwykle inteligentnych przyjaciół : Tobina, JP- ego, Keuna i Angie nazywanej Diukiem. Rzuca się w oczy dysproporcja płci tej grupy, lecz oni nie zwracali na to uwagi. Znali się od dziecka, a Angie ubiorem i zachowaniem przypominała bardziej chłopaka, dlatego uważali ją za przyjaciela a nie przyjaciółkę. Była jednym z nich, a przynajmniej do czasu, gdy podrosła i stała się kobietą, wtedy coś w ich relacjach się zmieniło. Ona zapragnęła być postrzegana przez pewnego chłopaka jako dziewczyna, a ten chłopak rzeczywiście zaczął ją w ten sposób postrzegać, ale droga od relacji przyjacielskiej do miłosnej nie jest łatwa. Liczę, że poznacie ją całą.
Tymczasem ja przejdę do ostatniej części tej książki zatytułowanej „Święta patronka świnek” Opowiada ona historię Addie i Jeba – pary, która choć kochała się całym sercem, nie umiała do siebie dotrzeć. Czasami jesteśmy zbyt egoistyczni, zbyt wymagający, czasem zbyt skryci i przez to mijamy się w relacjach międzyludzkich. Oni zaczęli się mijać, aż w końcu się zderzyli i rozeszli. Mimo to nie przestali się kochać i to uczucie zmusiło ich do próby odnalezienia się, zmiany na lepsze dla dobra duetu, który tworzą oraz przyjaciół, którym ze względu na dramaty Addie nie było lekko. Poszukajcie z nimi, a być może odnajdziecie się sami.
Ostatnie opowiadanie jest szczególne i wyjątkowe, ponieważ łączy wszystkich bohaterów. Okazuje się że znają się lub przynajmniej kojarzą, spotkali się przez śnieżycę, rozstali się przez śnieżycę, zakochali się dzięki śnieżycy. Ach ten śnieg! W tej książce nie ma bohaterów głównych i pobocznych. Wszyscy są główni, gdyż autorzy każdemu z nich dali własną historię, scenariusz, w którym to oni grają pierwsze skrzypce. Myślę że niezwykle wyróżnia to tę pozycję, ponieważ autor wchodzi w interakcję z czytelnikiem – uświadamia mu, że każdy bohater epizodyczny jest również głównym, tyle że niekoniecznie w tej książce. Przypomina jak ważne są domysły, insynuacje, które tworzymy, czytając i subtelnie zachęca do pobudzenia wyobraźni.
Jest jeszcze jeden element, który wpływa pozytywnie na odbieranie przeze mnie tej książki: humor, a konkretnie ironiczne poczucie humoru całej trójki twórców, które pozwala im mówić o miłości, losie, przeznaczeniu czy wszechświecie w sposób najwłaściwszy, czyli bez zbędnej ckliwości i hiperboli, ale i bez arogancji czy lekceważenia. Dzięki takiemu stylowi pisarskiemu czytelnik ma większe poczucie realizmu, a uważam, że potrzebna jest nam wiara w prawdopodobieństwo tego, że i nam przytrafi się coś dobrego, magicznego, nieprozaicznego. Bohaterowie tej książki szukali wielkich małych przygód takich jak radykalna zmiana koloru włosów czy spacer o piątej rano do Starbucksa po kawę. Chcieli zabarwić rzeczywistość, żyli chwilą, byli spontaniczni.
Choć mogłoby się zdawać na pierwszy rzut oka, że ta pozycja jest jedynie przyjemną młodzieżówką idealną na zimowe wieczory, kryje za sobą znacznie więcej. Im dłużej się w nią zagłębia tym więcej się zauważa. Jest to godna uwagi i polecenia książka. Wystarczy ją czytać, nie wymagać, czekać na to, co przyniesie ta historia, wsłuchać się w jej słowa, pozwolić pokierować swoimi myślami i uczuciami – słowem utożsamić się z nią.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W śnieżną noc
4 wydania
W śnieżną noc
John Green, Maureen Johnson, Lauren Myracle
7.5/10

Trzy gwiazdy literatury młodzieżowej, z kultowym pisarzem Johnem Greenem na czele, napisały na czas świąteczny trzy połączone ze sobą opowiadania. Punktem wyjścia jest burza śnieżna, która w Wigilię k...

Komentarze
W śnieżną noc
4 wydania
W śnieżną noc
John Green, Maureen Johnson, Lauren Myracle
7.5/10
Trzy gwiazdy literatury młodzieżowej, z kultowym pisarzem Johnem Greenem na czele, napisały na czas świąteczny trzy połączone ze sobą opowiadania. Punktem wyjścia jest burza śnieżna, która w Wigilię k...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z racji tego, że przed nami czas świąteczny postanowiłam dzisiaj przedstawić Wam moją opinię na temat powieści trójki dobrych pisarzy Johna Greena, Maureen Johnson i Lauren Myracle "W śnieżną noc". J...

@myreadingimagination @myreadingimagination

Skończyłam dziś czytać "W śnieżną noc". Bardzo fajna, lekka i przyjemna książka. Mamy tu trzy opowiadania. Każde urocze, zabawne z nutką romantyzmu. Działa magia świąt. Opowiadania te łączą się ze so...

@Zaczytana_martuska @Zaczytana_martuska

Pozostałe recenzje @Nessi

Niewolnicy modernizacji
Przekopując archiwa

Wraz z pojawieniem się w kinach barwnej adaptacji filmowej ,,Chłopów” Władysława Reymonta, przypomnieliśmy sobie, że zapomnieliśmy zapytać naszych nauczycieli historii, ...

Recenzja książki Niewolnicy modernizacji
Lucky
Oh, Lucky girl

"Lucky" to książka opowiadająca historię nieodrodnej córki złodzieja i oszusta. Zaplątana w świat przestępstwa ma jednak pociąg do nauki, chce skończyć studia i wieść uc...

Recenzja książki Lucky

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka